BMW zmienia styl. Od teraz będzie jeszcze bardziej kontrowersyjnie!
BMW zapowiada nowy język stylistyczny i bardziej spójny design. Od przyszłego roku wszystkie nowe modele tej marki mają być zaprojektowane w duchu Neue Klasse.
Niemiecka marka znana jest z polaryzującego stylu swoich samochodów. Jej przedstawiciele wiele razy podkreślali fakt, że skłania on ludzi do rozmowy na ich temat i nie pozostawia obojętnym. A to jest po prostu opłacalne (TUTAJ przeczytasz o tym, czy nowe BMW M5 jest rzeczywiście za ciężkie).
O designie aut BMW w ostatnich latach zrobiło się głośno, szczególnie z powodu karykaturalnych osłon chłodnicy. Ale mimo krytyki, jaka spadła na to rozwiązanie, sprzedaż aut, które je otrzymały, czyli m.in. serii 4 i 7 oraz „X-siódemki” pokazała, że to dobry kierunek.
W zeszłym roku Niemcy poinformowali, że wsłuchują się w głosy krytyki i zapowiedzieli odpowiednie działania. „Myślę, że w przyszłości ważne będzie, aby nasze projekty były czystsze. Zaoferujemy grill zgodny z proporcjami całego pojazdu lub zgodny z wyrazem, jaki chcemy mu nadać” – twierdził Adrian van Hooydonk, szef designu BMW Group.
Nowy styl BMW
Teraz z BMW dochodzą kolejne rewelacje dotyczące stylu jego przyszłych aut. Otóż bawarska marka zapowiedziała nowy język, który ma nawiązywać do koncepcyjnych, elektrycznych modeli Neue Klasse. Przyszła generacja aut BMW ma przejąć również znane z nich, zaawansowane rozwiązania w kabinie.
Oczywiście, mogą istnieć „pewne proporcjonalne różnice na zewnątrz i trochę we wnętrzu między modelami elektrycznymi i spalinowymi” – mówi Hooydonk w wywiadzie dla magazynu Top Gear. „Ogólne wygląd i odczucia” mają być jednak takie same (TUTAJ poznasz plany BMW dotyczące napędów).
„Obecnie kładziemy duży nacisk na auta elektryczne. Te technologie i ten język projektowania przeniesie się na całe portfolio produktów, w tym na nasze pojazdy spalinowe. Dla klienta nie będzie to trudne. W końcu wszyscy otrzymają nowe, nowoczesne BMW i będą mogli wybrać układ napędowy” – dodaje szef designu BMW Group.
Inaczej mówiąc, auto z wierzchu i w kabinie zawsze ma mieć ten sam wygląd. Zmieniać się będzie jedynie układ napędowy. Dla klientów BMW nie jest to jednak nic nowego. W końcu obecnie w większości modeli tej marki mają oni wybór pomiędzy różnymi napędami.
Auta elektryczne i spalinowe są praktycznie takie same, choć z subtelnymi zmianami z zewnątrz czy wewnątrz.
Modele zachowają własny styl
Przyszłe modele BMW, zapatrzone w Neue Klasse, mają zachować swój własny, odrębny charakter. Oznacza to, że Niemcy nie zamierzają wypuszczać tego samego auta w różnych rozmiarach, jak czyni to np. Mercedes z limuzynami klasy C, E i S.
Każdy z samochodów ma otrzymać nieco własnej osobowości. Poza tym spójne będą czyste linie, nieliczne, ale mocne przetłoczenia w nadwoziu oraz proporcjonalne osłony chłodnicy. Być może w SUV-ach znajdą się klasyczne „nerki”, a w limuzynach – szeroki i wąskie, stanowiące tło dla przednich lamp.
Van Hooydonk obiecuje zaawansowane technologie w kabinie i bardzo nowoczesne doświadczenia dla przyszłych użytkowników. Zadbają o to przede wszystkim wyświetlacz przezierny BMW Panoramic Vision, znany choćby z koncepcyjnego Neue Klasse Vision X, czy centralny ekran dotykowy o oryginalnym kształcie.
Ponadto w kokpicie pojawi się kilka futurystycznie wyglądających elementów sterujących. Niemcy zapowiadają również szerokie stosowanie materiałów z recyklingu.
Nowy styl BMW już od przyszłego roku
Pierwszym modelem produkcyjnym, który przejmie język stylistyczny Neue Klasse, będzie nowe, elektryczne iX3. Pojawi się on w przyszłym roku i ma być zapatrzony we wspomniany już prototyp o nazwie Vision X.
W 2026 roku zadebiutuje produkcyjna wersja Vision Neue Klasse, zwiastująca następcę serii 3. Zgodnie z zapowiedziami van Hoohdonka, w ciągu najbliższych 2 lat do rodziny nowych modeli dołączą 4 kolejne pojazdy elektryczne.
Szef designu BMW obiecuje, że nie będą się one zbytnio różnić od prototypów. „Pamiętacie, jak bardzo i3 i i8 były zbliżone do swoich samochodów koncepcyjnych? I to właśnie się tutaj wydarzy” – podkreśla Holender.
„Jeśli już, to wolę seryjne samochody, ponieważ są nieco bardziej kompaktowe. Tutaj przesadziliśmy z długością i szerokością. Poza tym jest nieco więcej detali, przez co są odrobinę bardziej wyrafinowane. Ale ogólny ich wygląd jest dokładnie taki sam” – kończy van Hooydonk.