3 czerwca 2024

Szef Kamaza ostro o motoryzacji z Państwa Środka. Wskazuje na jeden istotny problem

Rdza – co musisz o niej wiedzieć

Samochody z Chin powoli zaczynają zalewać Europę, a na dobre zadomowiły się już na rynku rosyjskim. Według szefa Kamaza – Siergieja Kogogina – nie są one dostosowane do trudnych warunków eksploatacji na rosyjskich drogach. Jednym z ich największych problemów jest podatność na korozję.

Rosyjskie drogi zdecydowanie nie należą do najlepszych. Powszechnie uważa się, że im dalej na wschód od Moskwy, tym są gorsze. Szczególnie na Syberii, gdzie często należy liczyć się z szutrowymi, wyboistymi odcinkami.

Według szefa Kamaza – Siergieja Kogogina – cytowanego przez portal Business Online, Chińczycy nie dostosowują swoich aut do rosyjskich warunków eksploatacji. Jako przykład podał Moskwicza, którego partnerem jest właśnie zarządzana przez niego firma.

Niewystarczająco wytrzymałe?

Montowane obecnie w byłych zakładach Renault, Moskwicze 3 i 6 to tak naprawdę modele chińskiego JAC-a w przebraniu. Czyli, odpowiednio, JS 4 i Sehol A5. Według Kogogina cechują się one niewystarczającą ochroną antykorozyjną oraz zabezpieczeniem przed wibracjami.

Uważa on, że wpuszczanie takich produktów na rosyjskie drogi w dłuższym okresie eksploatacji naraża ich właścicieli na poważne koszty. Kogogin podkreśla, iż z rosnącym przebiegiem zaczynają się one „psuć i kruszyć”.

Szef Kamaza w rozmowie z portalem Business Online jako przykład podał koncern Daimler Truck, będący współwłaścicielem tej firmy do momentu ataku Rosji na Ukrainę. Przed wprowadzeniem nowych aut ciężarowych Niemcy testowali je na rosyjskich drogach wspólnie ze swoim partnerem.

W ten sposób mogli je sprawdzić w wymagających warunkach i wprowadzić ewentualne usprawnienia (TUTAJ poznasz listę aut najlepiej zabezpieczonych przed korozją).

Chińczycy pewni swego

Kogogin w rozmowie przytacza również wypowiedź jednego z czołowych menedżerów producenta aut z Państwa Środka. Jest on niezwykle pewny swego i kompetencji, jakimi dysponuje zarządzana przez niego firma.

„W ciągu ostatnich 30 lat Chiny otrzymały całą niezbędną wiedzę od europejskich, amerykańskich i japońskich producentów. Obecnie mamy od nich wyższy poziom kompetencji” – uważa cytowany przez Kogogina menedżer.

Ale rzeczywistość chińskich firm obecnych w Rosji od lat wcale tego nie pokazuje. Ba, jeden z tamtejszych portali sporządził listę samochodów z Państwa Środka, które najszybciej rdzewieją. Wyłania się z niej dość przykry obraz.

Korozja aut z Chin: najgorsze modele

Jak donosi autor artykułu – „pierwsze samochody sprowadzone do Rosji z Chin zaczęły rdzewieć nawet w salonach samochodowych. I byłby to świetny żart, gdyby nie był prawdą. Sytuacja stopniowo się poprawia, ale nawet stosunkowo nowe pojazdy wyprodukowane w ciągu ostatnich dziesięciu lat mają problemy z korozją”.

Lista obejmuje 5 modeli, produkowanych w latach 2011-2023. Zgodnie z nią w przypadku najgorszych aut z Chin problemy z korozją zaczynają się pojawiać już 2-3 latach. Poza tym szybko pojawiają się liczne odpryski na lakierze, a chromowane elementy łuszczą się (TUTAJ przeczytasz o konserwacji podwozia).

W przypadku najsłabszego pod względem ochrony antykorozyjnej Geely'ego Emgranda X7, pierwsze ślady rdzy pojawiają się nawet po roku użytkowania. Szczególnie narażonymi na rdzę elementami tego modelu są dolna część tylnych drzwi, rama przedniej szyby, a nawet… wewnętrzna strona maski.

Oto najgorsze auta z Chin pod kątem korozji:

Korozja aut z Chin: MG też miewało problemy

Co ciekawe, na rdzawy problem narzekali również użytkownicy MG. Dotyczył on szczególnie Hectora z 2019 roku oraz ZS-a. Zdarzało się, że nawet po kilku miesiącach od zakupu odkrywali w nich siedliska rdzy – donosi portal motorandwheels.com.

Podobne informacje można znaleźć na forach właścicieli samochodów MG. Przykładowo jeden z nich – na mg-rover.org – żali się rdzą na swoim białym ZS-ie z 2018 roku. Już zaledwie po 7 miesiącach pojawiały się w nim dość rozległe ogniska korozji.

Z drugiej strony, inny właściciel MG ZS-a twierdzi, że w jego czerwonym egzemplarzu, nawet w miejscach odprysków nie widać rdzy. Przypomnijmy, że na samochody tej chińskiej marki obowiązuje 7-letnia gwarancja na perforację bez limitu kilometrów.