Tak Chińczycy chcą podbić świat. Globalna marka Firefly wchodzi do gry
Rewolucja u Nio trwa w najlepsze. Chińczycy właśnie dali początek zupełnie nowej marce Firefly, mającej oferować samochody na całym świecie. Trafi ona również do Europy, gdzie jej pierwszy model, będzie rywalizować o względy klientów m.in. z Renault 5 E-Tech.
Nio się zmienia. Niedawno ogłosiło debiut taniej marki samochodów, zwanej Onvo. Pierwszy model, czyli L60 (TUTAJ przeczytasz o nim więcej) już trafił do sprzedaży. Nieoficjalne głosy twierdzą, że Nio rozpoczęło także prace nad swoją superhybrydą, która pozwoli rzucić rękawicę BYD-owi, SAIC-owi czy Geely.
Teraz, podczas konferencji Nio Day – dyrektor generalny tego koncernu, William Li – dał początek nowej marce. To Firefly, które do sprzedaży trafi już w kwietniu 2025 roku. „Firefly jest inteligentniejszy niż Mini i bardziej mini niż Smart” – stwierdził.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ nowe Renault 5 E-Tech.
Z amerykańskim akcentem
Ojcem pierwszego samochodu Firefly jest Amerykanin, Kris Tomasson, pracujący wcześniej m.in. dla Forda i BMW. Z Nio jest on związany od 2015 roku, kiedy to dołączył do monachiskiego biura NextEV.
Cechą szczególną nowego auta Chińczyków, obok obłych, nowoczesnych linii nadwozia z krótkimi zwisami i dużymi kołami, są potrójne lampy z przodu i z tyłu. „Wszystkie dobre rzeczy przychodzą trójkami” – uważa Tomasson.
„Zaczęliśmy od czegoś, co było proste, ale kultowe: świetlika. Firefly jest mały, elektryczny, brzęczący energią i całkowicie hipnotyzujący. Stał się podstawą naszego DNA” – dodaje Amerykanin. W końcu słowo Firefly z języka angielskiego oznacza „świetlik”.
Firefly wewnątrz ma wyróżniać się obszerną kabiną i deską rozdzielczą typową dla chińskich aut. Czyli skupioną wokół centralnego ekranu, który ma stanowić jego centrum dowodzenia.
Chińczycy chwalą się przede wszystkim potężnym, 92-litrowym bagażnikiem z przodu, zaopatrzonym w odpływ. W rezultacie można w „nim nawet przechowywać ryby” – śmiał się podczas konferencji Li.
Tylny bagażnik ma wyróżniać się z kolei standardowymi 277 l i 1250 l po złożeniu oparć kanapy.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ Renault 5 E-Tech.
Szczegóły wciąż nieznane
Szczegóły dotyczące mocy silnika, zasięgu czy rozmiaru baterii nie są znane. Wiadomo jednak, że Firefly, wzorem modeli Nio, będzie wyposażony w wymienny akumulator. Ma on być zaopatrzony jednak w ogniwa o mniejszej wielkości, obsługiwane przez nowo opracowywaną platformę wymiany baterii.
Choć to znak rozpoznawalny Nio, nie wiadomo czy ta technologia zostanie wprowadzona na Stary Kontynent. Jej przyjmowanie odbywa się bowiem znacznie wolniej niż ma to miejsce w Chinach, a samochodów Nio jeździ dużo mniej, więc na razie tworzenie kolejnych stacji może być po prostu nieopłacalne.
Co istotne, Firefly będzie mieć bardzo nieduży promień skrętu, wynoszący 4,7 m. Dzięki temu to niewielkie auto doskonale sprawdzi się w mieście. Wysoka zwrotność i ogromny przedni bagażnik – większy nawet niż w Tesli Model 3 – sugerują, że silnik elektryczny zostanie tutaj umieszczony przy tylnej osi.
TUTAJ przeczytasz o imponującym wyniku Nio w badaniu satysfakcji klientów.
Firefly ma być światową marką
W przemówienia podczas Nio Day, William Li stwierdził, że Firefly „jest sposobem, w jaki Nio może służyć szerszemu gronu odbiorców”. Ma to na celu przyciągnięcie nowych klientów i „rozbudzenie ich ciekawości niczym świetliki”.
„Świetliki można zobaczyć wszędzie. Chcemy budować najlepsze małe samochody dla globalnej społeczności” – dodał Li. Tak, samochody Firefly mają otworzyć Nio wrota do całego świata.
Cena pierwszego modelu tej marki wystartuje z pułapu 148 800 juanów, czyli około 83 600 zł. Dla porównania w Państwie Środka elektryczne Mini Cooper stanowi obecnie wydatek przynajmniej 209 800 juanów (ok. 118 000 zł).
Po kwietniowej premierze w Chinach, Firefly w drugim kwartale 2025 roku trafi do Europy. Później zawita z kolei do Ameryki Łacińskiej oraz Azji Południowo-Wschodniej.