Tak działa propaganda? Turecki Togg T10X został zamówiony przez 177 400 klientów w 21 dni! Przynajmniej według prorządowych mediów

Togg, czyli turecki elektryczny samochód narodowy, to przedsięwzięcie, pod którym podpisuje się sam Recep Erdogan. Właśnie on otrzymał pierwszy egzemplarz auta tej nowo utworzonej marki. Na Togga T10X w ciągu 21 dni zebrano aż 177 400 zamówień – donosi miejscowy, prorządowy dziennik Daily Sabah. Jasne!

Togg jest oczkiem w głowie Erdogana. W Turcji powszechnie mówi się, że od powodzenia tego przedsięwzięcia w dużej mierze zależne są wyniki wyborów prezydenckich, planowanych na 18 czerwca bieżącego roku.

Na razie wygląda jednak, że wszystko idzie zgodnie z planem, a nawet lepiej. Togg za pomocą tuby propagandowej ogłosił bowiem, że T10X przyciągnął aż 177 400(!) zamówień w przedsprzedaży, która rozpoczęła się 6 lutego za pomocą platformy Trumore. Jakby tego było mało, dokonano tego w 21 dni. I to przy cenie auta, wynoszącej około 1,0 mln lirów tureckich, co w przeliczeniu na naszą walutę oznacza około 230 000 zł!

Takie pieniądze trzeba zapłacić za podstawowy wariant Togga T10X, wprawianego w ruch przez pojedynczy silnik elektryczny o mocy 218 KM (350 Nm). Jego zasięg określany jest na 314 km w podstawowej odmianie, a przyspieszenie do 100 km/h trwa w 7,4 s. Togg przewiduje, że ładowanie od 10 do 80% zajmuje około 30 minut.

Mocniejsza wersja Togga T10X zacznie trafiać do klientów 29 października bieżącego roku. Auto ma dwa silniki, 435 KM i zasięg sięgający 523 km. Do 100 km/h rozpędza się w zaledwie 4,8 s, ale trzeba wydać na nie około 370 000 zł.

Togg T10X: pierwsze dostawy

Obecnie rozpoczęły się dostawy pierwszych egzemplarzy Togga T10X. Numer 1 trafił do… prezydenta Recepa Erdogana. Co ciekawe, jego biuro złożyło zamówienie na to auto jeszcze w 2019 roku, czyli w momencie, gdy znajdowało się ono w fazie projektowania.

„Pierwsze zamówienie na Togga, naszą krajową i rodzimą markę, z której nasz kraj jest dumny, złożyliśmy w 2019 roku. A dziś otrzymujemy pierwszy pojazd. Mam nadzieję, że Togg, jeden z pierwszych owoców obchodów stulecia Turcji, będzie pomyślny dla naszego narodu” – twierdzi Erdogan.

„Togg powstał, rozwinął się i osiągnął obecny poziom jako symbol postępu technologicznego, rozwoju gospodarczego i światowego prestiżu naszego kraju. Od dzisiaj zaczynamy widzieć Togga na drogach” – dodaje prezydent Turcji.

Jak donosi turecki, prorządowy dziennik Daily Sabah, z powodu niespodziewanie dużego koszyka zamówień, Togg musiał zweryfikować swoje plany produkcyjne na 2023 rok. Początkowo zakładały, że bramy fabryki opuści 12 000 sztuk Togga T10X, jednak ostatecznie zaplanowano 20 000 sztuk.

Początek projektu: 2018 rok

Historia Togg-a jest zbliżona do historii naszej Izery. Także i to auto powstało pod wpływem nacisków politycznych oraz za pieniądze podatników, z tym że tureckich. W przeciwieństwie do naszego projektu, wszystko odbyło się jednak znacznie szybciej.

Spółka Togg, czyli Türkiye’nin Otomobili Girişim Grubu A.Ş. (turecka spółka joint venture w przemyśle motoryzacyjnym) została powołana w 2018 roku. Dla porównania ElectroMobility Poland utworzono jeszcze szybciej, bo pod koniec 2016 roku.

O ile Izera nadal pozostaje w planach, o tyle Togg pod koniec października 2022 roku otworzył swoją fabrykę. Miało to miejsce w 99. rocznicę powstania Republiki Tureckiej. Mieści się ona pod Stambułem i w tym roku ma wytwarzać wyłącznie uterenowione T10X.

Togg to projekt w pełni turecki. W przeciwieństwie do Izery, której najważniejszy element, czyli platforma konstrukcyjna zostanie kupiona od chińskiego Geely, Turcy zaprojektowali ją własnymi siłami. Z kolei nadwozie C-SUV-a stworzył Murat Gunak pod okiem włoskiej Pininfariny, z którą Izera nawiązała współpracę jeszcze w listopadzie 2022 roku.

Kolejne modele w drodze

Oprócz modelu uterenowionego, w styczniu zeszłego roku Turcy pokazali także koncept sedana. Miało to miejsce podczas słynnych targów elektronicznych CES, odbywających się w Las Vegas.

Sedan stanowi zapowiedź kolejnego modelu Togga, który do 2030 roku w swoim portfolio planuje mieć 5 różnych aut. Oczywiście, wszystkie zostaną oparte na tej samej platformie konstrukcyjnej.

Turcy mają również ambitne plany dotyczące produkcji. Do 2030 roku chcą bowiem uzyskać zdolność produkcyjną wynoszącą, bagatela, 1 mln aut rocznie. Żeby to osiągnąć, niezbędne będzie jednak zaoferowanie ich produktów na innych rynkach niż turecki. Mniej optymistyczne źródła donoszą z kolei o tym, że rocznie będzie powstawać 175 000 samochodów, co jest bardziej realnym celem.

Niezależnie od tego, aby mówić o tak dużej produkcji niezbędna będzie ekspansja na inne rynki. Tyle tylko. że Turcy z pewnością spotkają się z bardzo mocną odpowiedzią ze strony konkurencji. Nie dość, że swoje nowe elektryki zapowiedziało wiele renomowanych koncernów, to jeszcze bardzo ambitnie do tematu podchodzą również chińscy wytwórcy, mający dostęp do tanich akumulatorów.

Togg T10X: być lub nie być dla Erdogana

Mimo że Togg T10X to samochód zaprojektowany przez Turków, jego najważniejsze komponenty są sprowadzane z innych krajów. Dotyczy to przede wszystkim akumulatorów, silników oraz niektórych systemów elektronicznych.

Wraz z biegiem czasu w modelach Togga coraz więcej elementów będzie jednak pochodzić z Turcji. Według tamtejszego ministra przemysłu – Mustafy Varanka – w najbliższych latach ma to być nawet 65% części.

Togg musi stać się rynkowym hitem. Pierwszy sukces ma już za sobą. Tyle tylko, że tak naprawdę jedynie Erdogan oraz jego najbliżsi współpracownicy znają prawdę na temat rzeczywistych wyników przedsprzedaży. W końcu samochód jest bardzo drogi, a naród turecki – niekoniecznie zamożny.

Poza tym Erdogan i jego współpracownicy znani są z… umiejętności zakrzywiania rzeczywistości na swoją korzyść. Dlatego tak świetne wyniki przedsprzedaży można uznać za pobożne życzenie rządu tureckiego i chwyt wyborczy Erdogana.

A Izera? Cóż, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przedsprzedaży, jeśli to w ogóle nastąpi, podać wynik 200 lub więcej tysięcy egzemplarzy. W końcu sukces musi być!