13 czerwca 2024

Taka będzie nowa Dacia Bigster. Pierwsze zdjęcia dużo zdradzają

Rumuni powoli kończą przygotowania największego modelu w swojej historii. Dacia Bigster, bo o niej mowa, ma być rozciągniętym Dusterem, a pod względem stylistycznym – bazować na koncepcie z 2021 roku.

Dacia ma coraz bardziej ambitne plany. Po premierze nowego Dustera oraz Springa pod koniec zeszłego roku, w przyszłym roku jej gamę uzupełni Bigster. Ale Rumuni rozważają również kolejny nowy model, który na rynku miałby być tańszą alternatywą dla Skody Octavii.

Nowa Dacia Bigster jest jednak tym autem, na które potencjalni klienci tego rumuńskiego producenta najbardziej czekają. Czyli rodzinnym SUV-em o bardzo atrakcyjnej cenie.

Dacia Bigster to rozciągnięty Duster

Pierwsze zdjęcia zakamuflowanego prototypu Dacii Bigster potwierdzają wcześniejsze doniesienia. Zgodnie z nimi auto będzie pełnymi garściami czerpało ze stylistyki konceptu. Poza tym ma być rozciągniętym Dusterem.

Rumuni chcą tutaj sięgnąć po rozwiązanie Peugeota i jego modeli 3008/5008. Pierwszy z nich to klasyczny kompaktowy crossover, natomiast drugi – większy model o rodzinnym charakterze i 7 miejscach. Również w Bigsterze pojawi się trzeci rząd siedzeń, ale ma być on dostępny opcjonalnie.

Nowa Dacia Bigster opiera się na tej samej platformie, co Duster, czyli CMF-B. Ma być od niego o około 30 cm dłuższa. W rezultacie będzie mierzyła 4,6 m, a to wymiary zbliżone już do Toyoty RAV4.

Według dyrektora generalnego Dacii – Denisa Le Vota – Bigster będzie kolejnym modelem, który utrzyma niskie ceny. Ma być samochodem zaopatrzonym tylko w to, co niezbędne. Drogie technologie i elementy, z których nie korzysta się często, zostaną w nim pominięte.

„Projektujemy samochody bez zbędnych treści: bez ekranu, gdy nie ma na niego cenowej przestrzeni, bez elektroniki, gdy jest ona za droga oraz bez rozbudowanych systemów wsparcia kierowcy, jeśli nie są one niezbędne” – twierdzi Le Vot.

Dacia Bigster będzie miała groźnych rywali

Obecnie ceny nowej Dacii Duster startują z pułapu 79 900 zł – tyle kosztuje najtańszy, ubogo wyposażony wariant tego auta z niewielkim silnikiem 3-cylindrowym. Ale znacznie sensowniejsze, lepiej skonfigurowane wersje to już wydatek ponad 90 000 zł.

W przypadku Dacii Bigster należy liczyć się z ceną wyższą o 10 000-20 000 zł. Można jednak zakładać, że Rumunii przyczepią do niej metkę z kwotą niższą niż 100 000 zł. Tym bardziej że na rynku niedługo pojawią się dwaj groźni rywale, pozycjonowani w podobnym przedziale cenowym. Czyli nowe Citroen C3 Aicross oraz Opel Frontera.

Co pod maską? Dacia Bigster, ze względu na wyższą masę własną i rodzinny charakter, może otrzymać większy podstawowy silnik niż ten stosowany w Dusterze (1.0 o mocy 100 KM, zasilane benzyną lub LPG). Niewykluczone, że Rumuni zastosują w nim 3-cylindrową jednostkę TCe o pojemności 1.2.

Zaopatrzona w 48-woltowy układ miękkiej hybrydy, w Dusterze rozwija 130 KM i przekazuje moment obrotowy na przednie lub 4 koła. Być może do podstawowego wariantu Bigstera trafi słabszy wariant tej jednostki.

Na pewno na szczycie gamy znajdzie się 140-konna hybryda, której serce stanowi 1,6-litrowa jednostka wolnossąca, połączona z dwoma silnikami elektrycznymi.

Dacia chce być tanim Jeepem

Obecnie Dacia przechodzi metamorfozę. Zgodnie z pragnieniami Luci de Meo – szefa Renault – ta rumuńska marka ma oferować coś więcej niż „przystępność cenową”.

Ma stać się bardziej wyrazista i przeznaczona nie tylko dla ludzi umiejących liczyć pieniądze, ale i lubiących spędzać czas na świeżym powietrzu.

„Moim zdaniem nie ma poważnego konkurenta dla Jeepa w Europie. Dlaczego Dacia nie mogłaby taka być? W końcu nie ma na rynku niedrogiej marki samochodów powiązanej z aktywnością na świeżym powietrzu” – kończy Laurens van den Acker, szef projektantów Renault.