Tani Volkswagen ID.1 – co o nim wiemy?

Niemcy szykują duchowego następcę elektrycznego e-Up!’a. Nowy model ma trafić na rynki do 2027 roku. Co wiemy o Volkswagenie ID.1?
Volkswagen e-Up! był ceniony przez klientów. Główne zalety tego samochodu to – oprócz korzystnej jak na „elektryka” z tamtych lat ceny – przestronna kabina, rozsądne parametry i całkiem „dorosłe” zachowanie na drodze. Ten niewielki model z Wolfsburga bywał dla wielu kierowców pierwszym samochodem elektrycznym, który pozwolił im polubić świat jazdy w ciszy i darmowego parkowania – informuje portal elektromobilni.pl.
Volkswagen e-Up! nie doczekał się następcy
Segment A topnieje i najmniejszy Volkswagen wypadł z gamy, zarówno w wersji spalinowej, jak i elektrycznej. Coraz głośniej mówi się jednak o tym, że Niemcy powrócą do segmentu miejskiego, znanego też jako „supermini”. Nowy model, zgodnie z logiką firmy, może nazywać się ID.1.
Jak może wyglądać to auto, spodziewane w 2026 lub 2027 roku? Będzie hatchbackiem, raczej bez ambicji typowych dla modeli uterenowionych. „Zachowa typową funkcjonalność Volkswagena” – przyznaje Kai Grunitz, dyrektor techniczny ds. rozwoju w grupie Volkswagen. Ma przyjąć także pewne elementy konstrukcyjne i cechy estetyczne ze wspomnianego Up!’a.
Ile może kosztować Volkswagen ID.1?
Mały i tani model musi… rzeczywiście być tani. Cena Volkswagena ID.1 ma być niższa niż 20 000 euro, czyli równowartość około 86 000 zł po aktualnym kursie. Przyznał to ostatnio Oliver Blume, dyrektor generalny Volkswagena, cytowany przez Reutersa,
Oczekuje się, że elektryczny Volkswagen ID.1 zostanie zbudowany na nowej platformie modułowej. Nie będzie to MEB, stosowane dotychczas w rodzinie ID., lecz inna architektura, która znajdzie się w większym (i droższym) ID.2.
Najprawdopodobniej, w celu obniżenia kosztów produkcji, Volkswagen ID.1 będzie musiał się obejść bez niektórych zaawansowanych systemów wsparcia kierowcy. Zapewne pozostaną tylko te, których wymagają przepisy. Czyli np. rozpoznawanie znaków drogowych czy układ obserwacji uwagi kierowcy. Wnętrze może nawet nie otrzymać typowego systemu multimedialnego, a jedynie uchwyt i miejsce do podłączenia smartfona – tak, jak przed laty w Up!’ie.
Mały Volkswagen ID.1 dla młodych
W kwestii układu napędowego jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Można jednak spodziewać się relatywnie małego akumulatora trakcyjnego, prawdopodobnie o pojemności około 40 kWh. Zasięg może sięgać 240-280 km.
Auto ma być niedrogie, co oznacza, że Volkswagen nie zarobi na nim zbyt wiele. Celem wprowadzenia modelu ID.1 ma być jednak przede wszystkim przyciągnięcie do marki młodych klientów, którzy potem mogą zostać z Volkswagenem, by po latach przesiąść się na większe i droższe modele.
Nie tylko Volkswagen
Volkswagen ID.1 może pojawić się – wzorem Up!’a – także ze znaczkami Skody, Seata, a może nawet Cupry. Nowy model zadebiutuje pierwszy, a później dołączą do niego „krewniacy”.
Lista konkurentów rośnie – Francuzi planują prawdziwą ofensywę na rynku tanich aut na prąd, prezentując nie tylko Twingo, ale i modele 4 i 5. Poza tym, na rynku wciąż pozostaje Dacia Spring, mamy też Citroena e-C3, a o krok od pojawienia się w salonach jest także Hyundai Inster.
Poza tym najgroźniejszym rywalem Volkswagena w walce o młodego klienta, który nie dysponuje wielkimi pieniędzmi, są Chiny. Takie marki, jak MG, BYD czy BAIC zapewne jeszcze pokażą, co potrafią w segmencie najtańszych aut.
Będzie się więc działo. Ale im więcej niedrogich „elektryków” na rynku, tym większa szansa na popularyzację elektromobilności również wśród osób, które wcześniej nawet nie rozważały zakupu auta na prąd.