Tesla Model S P85 z aukcji w USA za 31 000 zł i z przebiegiem ponad 430 tys. km. Kot w worku czy niekoniecznie?

Tesla Model S P85 w cenie nieco powyżej 31 000 zł i z ogromnym przebiegiem – co może oferować taki samochód, na dodatek kupiony na aukcji?
Samochody elektryczne to temat rzeka. Cały czas mówi się o nich głośno w kontekście przechodzenia na elektromobilność, natomiast ostatnio – ze względu na panujące obecnie mrozy. Z jednej strony elektryki pozwalają na szybki rozruch nawet przy -40 stopniach Celsjusza. Z drugiej – narażone są na ogromny spadek zasięgu (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).
Dochodzi do tego jeszcze kolejny problem, czyli koszt akumulatorów. To bez dwóch zdań najdroższa i najbardziej narażona na zużycie część każdego auta na prąd. Na dodatek jej trwałość stanowi ogromną niewiadomą, choć już nieraz wykazano, że baterie w Tesli potrafią być wyjątkowo trwałe.
Właśnie Teslę Model S na aukcji, a więc bez wcześniejszego weryfikowania jej stanu, zakupił właściciel kanału Auto Auction Rebuilds. Byłoby to zapewne kolejne takie auto, gdyby nie fakt, że do tej pory pokonało ono aż 269 221 mil (433 270 km) i... kosztowało zaledwie 7800 dolarów (nieco ponad 31 000 zł).
Tesla Model S P85: przebieg to nie problem?
Co oferuje samochód elektryczny o tak ogromnym przebiegu? Ten konkretny egzemplarz, wyprodukowany w marcu 2013 roku, zaskakująco wiele. Pomimo intensywnej eksploatacji, auto zaskakuje całkiem schludnym wyglądem zewnętrznym.
W jego nadwoziu nie ma praktycznie żadnych widocznych wgnieceń, a tylne opony, w elektryku zużywające się bardzo szybko (TUTAJ przeczytasz o tym więcej), są zupełnie nowe. Co istotne, dach panoramiczny, szyby, elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika czy centralny ekran dotykowy – wszystko działa w tym samochodzie bez zarzutu.
Jedyna usterka, odnotowana przy wstępnych oględzinach dotyczy niedziałającej klimatyzacji. Na szczęście, podzespoły niezbędne do jej naprawy nowy właściciela auta znalazł w bagażniku.
I choć wnętrze prezentuje się całkiem dobrze, jest bardzo zapuszczone. Pełno w nim brudu czy różnych okruszków. Na dodatek, co słyszymy na filmie, „panuje w nim taki zaduch, jakby ktoś w tym samochodzie mieszkał”.
Tesla Model S P85: jeden akumulator?
Nowy właściciel auta w dokumentacji Tesli Model S P85 nie znalazł żadnych informacji na temat przeprowadzonych wymian baterii czy silnika. Ale auto z akumulatorem naładowanym do połowy pokazuje zasięg sięgający aż 214 km.
W przypadku nowego samochodu było to 426 km przy pełnym naładowaniu baterii. Koszt jej wymiany na nowy szacuje się na około 20 000 dolarów (ok. 80 000 zł), z kolei za wymianę poszczególnych cel trzeba zapłacić około 5000 dolarów (ok. 19 300 zł).
Choć prezentowana Tesla Model S P85 (373 KM, 441 Nm) przyspiesza bez problemu i nadal zachowuje bardzo dobre osiągi, należy pamiętać, że właśnie silnik elektryczny to jej pięta Achillesowa. Przekonał się o tym inny właściciel Tesli Model S, który swoim autem pokonał dystans 1,9 mln i potrzebował do tego… 13 silników!
Jak sprawuje się opisywany egzemplarz o przebiegu 433 270 km? W czasie jazdy auto nie wydaje żadnych niepożądanych dźwięków, nie wpada też w wibracje, ani nie wyświetla niepokojących komunikatów na desce rozdzielczej.
Kolejny plus tego elektryka to… darmowe ładowanie na Superchargerach przez całe jego życie. Obecny właściciel nie może na razie z niego skorzystać, ponieważ poprzedni użytkownik nie skasował swojego profilu z systemu multimedialnego.
Aukcyjny egzemplarz Tesli Model S okazuje się więc zaskakująco udanym zakupem. Oczywiście, jeśli nie ma ukrytych wad.
Najtańsza Tesla Model S w otomoto.pl
W serwisie otomoto.pl obecnie można znaleźć 134 egzemplarze Tesli Model S. Najtańsze auta to uszkodzone pojazdy, pochodzące z importu. Przykładowo 63 900 zł kosztuje egzemplarz, który sprowadzono ze Szwajcarii.
Legitymuje się on przebiegiem 305 880 km oraz 367-konnym silnikiem elektrycznym. Ta Tesla Model S ma lekko uszkodzony przód z lewej strony. Nie podano ani pojemności baterii, ani też informacji, czy auto jest objęte dożywotnim darmowym ładowaniem, ale biorąc pod uwagę rocznik (2015), należy przypuszczać, że tak jest.
Inny egzemplarz, który przykuł naszą uwagę, to 421-konny Model S Performance – również lekko uszkodzony z przodu. Samochód z 2015 roku ma najechane zaledwie 71 900 km. Cena? Tyle, co kilometrów, czyli 71 900 zł.
Według sprzedawcy, sprowadzono go z Francji i jest gotowy do rejestracji.