3 stycznia 2024

Tesla traci pozycję lidera. Kto pokonał dotychczasowego prymusa elektromobilności?

Tesla superchargery

Ostatni kwartał 2023 roku przyniósł znaczące przetasowanie w światowej hierarchii producentów samochodów elektrycznych. Tesla, mimo rekordowych dostaw, utraciła pozycję lidera. Kto wyprzedził amerykańskiego producenta?

Choć koncepcja samochodu elektrycznego jest niemal równie stara, co sama motoryzacja, to jednak dopiero Tesla zrewolucjonizowała myślenie o pojazdach zasilanych prądem. Najpierw popularyzując ten rodzaj napędu, a następnie rzucając śmiałe wyzwanie cenowe konkurentom. TUTAJ pisaliśmy o nim więcej.

Na efekty tej strategii nie trzeba było długo czekać: Tesla stała się światowym liderem sprzedaży samochodów elektrycznych. Jednak to już przeszłość.

Tesla: przełomowy kwartał

W ostatnim kwartale 2023 roku Tesla sprzedała na całym świecie 484 507 pojazdów, tym samym przekraczając wcześniejsze szacunki ekspertów. Jednak nawet tak dobry wynik nie wystarczył, by utrzymać pozycję lidera wśród dostawców aut na prąd.

Ta przypadła jednemu z chińskich wytwórców. BYD, bo o nim mowa, sprzedał w tym samym czasie 526 409 samochodów elektrycznych, detronizując tym samym amerykańskiego konkurenta.

Co ważne, jak zapewniają analitycy „Automotive News”, wynik ten dotyczy wyłącznie aut w pełni elektrycznych. Jest to o tyle ważne zastrzeżenie, że już w połowie ubiegłego roku pojawiły się sensacyjne doniesienia o rekordowym wyniku BYD-a na rodzimym rynku.

Jednak wówczas diabeł tkwił w szczegółach. Otóż szybko okazało się, że w Państwie Środka hybrydy plug-in również „wpadają” do koszyka z napisem NEV, czyli „New Energy Vehicle” (pojazd napędzany nową energią). I wówczas w rekordowym wyniku BYD-a dużą część stanowiły właśnie modele hybrydowe z możliwością ładowania z gniazdka – TUTAJ pisaliśmy o tym więcej.

Starcie Chiny kontra reszta świata?

Ten historyczny wynik chińskiego producenta jest kolejnym dowodem na coraz śmielszą ekspansję wytwórców z Państwa Środka. Tamtejsze firmy motoryzacyjne rosną w siłę i bez kompleksów konkurują na światowych rynkach z bardziej renomowaną konkurencją.

Dostrzegają to nie tylko stale „podgryzani” przez chińską konkurencję wytwórcy z Europy, Japonii czy Korei Południowej, ale też politycy. Jednym z pierwszy był prezydent Francji Emmanuel Macron (TUTAJ przeczytasz o tym więcej). Szybko przekonał on do swoich racji przewodniczącą Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen stwierdziła, że ceny chińskich samochodów „są sztucznie utrzymywane na niskim poziom, dzięki ogromnym dotacjom państwowym”. I zapowiedziała, że specjalna komisja sprawdzi, czy chińscy wytwórcy nie stosują nieuczciwych praktyk.

W efekcie Unia Europejska rozpoczęła dochodzenie antysubsydacyjne. Póki co dotyczy ono 3 wytwórców rodem z Państwa Środka. Objęto nim firmy Geely, SAIC oraz BYD.

Jednak Chińczycy są nie tylko pewni swego, ale i konsekwentni. Kolejnym krokiem na drodze do podboju europejskiego rynku jest ogłoszona właśnie inwestycja. BYD wybuduje pierwszą fabrykę chińskich samochodów elektrycznych na Starym Kontynencie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

CZYTAJ TEŻ: Ponad 100 marek i 40 koncernów – tak wygląda chiński przemysł motoryzacyjny. W Polsce już też można kupić auta „made in China”.