5 lipca 2024

Test Mio MiVue J30 – solidna i tania kamera, ale nie dla każdego

kamera Mio MiVue J30

W przypadku Mio MiVue J30 producent postawił na niską cenę i jakość. Sprawdzamy, czy rzeczywiście mu się to udało.

Mio MiVue J30 jest jednym z najtańszych urządzeń tajwańskiego producenta kamer pokładowych. Dlatego nie powinno dziwić, że tym razem nie znajdziemy tu rozbudowanego systemu ADAS (wspomagania kierowcy) czy też funkcji informującej o zbliżającym się stacjonarnym punkcie kontroli prędkości. Co więcej, ten rejestrator (podobnie jak pozostałe z serii J) nie posiada ekranu, GPS ani trybu parkingowego. Oznacza to, że nie jest to kamera dla osoby, która poszukuje wielozadaniowego urządzenia.

Za mniej niż 300 zł, kupujemy dyskretną kamerę. Jest to sprzęt z kategorii „dobrze i tanio". Czy rzeczywiście tak jest?

Mio MiVue J30 – wykonanie i zawartość zestawu

Tradycyjnie dla Mio, w pudełku jest tylko niezbędne minimum – ładowarka (wtyk do zapalniczki/mini USB) z przewodem o długości ponad 3,5 m, naklejka na szybę oraz zapasowa taśma 3M do przyklejenia kamery. Uchwyt jest zintegrowany z kamerą, pozwalając jedynie na obrót wokół własnej osi o niecałe 90 stopni – zmienia to pozycję obiektywu góra-dół. 

Użyte materiały są dobrej jakości, a sama budowa kamery (kształt tuby) dość minimalistyczna. Oprócz oczywiście obiektywu i złącza zasilania oraz karty microSD, na obudowie znajdziemy jeden przycisk z wbudowanym wskaźnikiem (świeci lub miga w kolorze bursztynowym lub zielonym) oraz wspomniany już mini uchwyt. Niewielkie wymiary kamery i czarny, matowy plastik powodują, że po zamontowaniu jej pod lusterkiem wstecznym (tak zaleca producent) – staje się niewidoczna dla oczu kierowcy. Po prostu znika i można o niej zapomnieć. O jej istnieniu przypomina jedynie komunikat powitalny, który pojawia się po włączeniu zasilania (można go wyłączyć). Z zewnątrz też jest raczej ledwo dostrzegalna. 

Sprzęt, przynajmniej w teorii, powinien służyć dość długo. Zamiast baterii, która z czasem ulega awarii, zamontowany jest superkondensator, który potrafi działać bez problemów przez długie lata. Całość dopełnia 3-letnia gwarancja na sprzęt.

Obsługa kamery – aplikacja MiVue Pro

Niemal wszystkie ustawienia kamery wymagają skorzystania z aplikacji MiVue Pro w smartfonie (łączy się poprzez Wi-Fi). I tu pojawił się problem podczas testu. Telefon nie widział kamery. Dlaczego? Ponieważ Wi-Fi było wyłączone. Okazało się, że na przycisku w urządzeniu znajduje się symbol zasilania, który może również aktywować/dezaktywować: Wi-Fi (jedno naciśnięcie) lub mikrofon (dwa naciśnięcia). Przy trzech naciśnięciach dokonamy formatu karty pamięci, a pięć kliknięć przywróci kamerę do ustawień fabrycznych. 

Kiedy już udało się włączyć sieć, pojawia się kolejna przeszkoda. Podczas pierwszego połączenia potrzebne jest hasło (dla kamer Mio jest to standardowe: 1234567890). Niestety takiej informacji nie znajdziemy w załączonej skróconej instrukcji obsługi. 

Sama aplikacja MiVue Pro jest dość prosta. Korzystając z niej, możemy ustawić kamerę, np. wybrać jakość nagrań, zmienić balans bieli,  tryb czujnika G czy wybrać długość nagrania zapisywanego w jednym pliku. Zdublowano również funkcje z przycisku, takie jak format karty pamięci czy wyłącznie nagrywania dźwięku. W smartfonie możemy również podglądać obraz na żywo z kamery, odtwarzać nagrania lub zgrywać filmy do pamięci telefonu. Uwaga! Włączenie Wi-Fi w celu połączenia się z telefonem powoduje, że rejestrator przestaje nagrywać. 

Mio MiVue J30 – czego brakuje?

Niestety kamera nie jest obsługiwana głosowo, a co gorsza nie posiada przycisku nagrywania awaryjnego, który znajdziemy niemal w każdej kamerze. Użycie go zabezpiecza zarejestrowany film przed nadpisaniem. Co prawda testowana kamera ma czujnik G (przeciążeń), który automatycznie zabezpiecza nagrania, ale musi dojść do kolizji, aby został aktywowany.

Nie ma również nagrywania w tzw. trybie parkingowym. Jednak warto pamiętać, że aby było to możliwe w przypadku kamer z superkondensatorem, trzeba je podłączyć do stałego źródła zasilania 12V poprzez tzw. Smartbox (zasilacz, który zapobiega rozładowaniu akumulatora w aucie). Co zniechęca wiele osób od używania tej funkcji.

CZYTAJ TEŻ: Test Mio MiVue 955W – kamera pokładowa 4K dla wymagających

MiVue J30 – jakość nagrań

Przejdźmy teraz do kluczowej funkcji każdej kamery, a w przypadku modelu J30 właściwie jedynej – rejestracji obrazu. Producent deklaruje rozdzielczość 2.5K oraz tryb NightVision, a do tego kąt widzenia aż 140 stopni. I tutaj pojawia się miłe zaskoczenie. Filmy nawet nocą są dość dobrej jakości i tylko nieznacznie odbiegają od tych z kamery Mio z 4K. Oczywiście, przy dobrym oświetleniu rejestrowany obraz jest niemal idealny, jednak w nocy pojawia się więcej „szumów”, a jakość (szczególnie ostrość) lekko spada. Występuje również problem z prześwietlonymi tablicami rejestracyjnymi. Powiedzmy to sobie szczerze, z tym w 100% nie radzi sobie praktycznie żadna kamera, nawet taka kilka razy droższa. Trudno więc oczekiwać tego od sprzętu za 300 zł.

MiVue J30 – podsumowanie

Z naszego testu wynika, że użytkownik Mio MiVue J30 może być pewny, że bez względu na warunki, w razie stłuczki zostanie nagrany film, który na pewno będzie mógł stanowić dowód w sprawie. Natomiast podczas codziennej eksploatacji może o kamerze po prostu zapomnieć. I to chyba jest najlepsza rekomendacja dla osób, które kupują kamerę na tzw. wszelki wypadek. Ci bardziej wymagający muszą po prostu sięgnąć głębiej do kieszeni i wybrać sprzęt, który służy nie tylko do nagrywania obrazu.