TOP 5: najtańsze samochody elektryczne na polskim rynku. Za ile pensji kupimy takie auto w Chinach, USA i w Polsce?
Średnia cena elektryka w czerwcu bieżącego roku na polskim rynku wynosiła 269,5 tys. zł. Ale w salonach sprzedaży można znaleźć znacznie tańsze modele na prąd. Oto najtańsze samochody elektryczne w naszym kraju: TOP 5.
Według danych opublikowanych przez IBRM Samar, wartość Indeksu cen samochodów wyniosła na koniec czerwca +6,32%. Największą wartość indeksu cenowego zanotowano w przypadku marek „popularnych”. Dla tej grupy osiągnęła ona poziom +7,98%. Dla marek „premium” indeks wyniósł +3,69%. Jednocześnie średnia cena samochodu elektrycznego w maju to 277 tys. zł, natomiast w czerwcu – już niecałe 269,5 tys. zł. To sporo.
Na najtańszego elektryka musimy przeznaczyć średnio 14 miesięcznych pensji. Sprawdzamy, od jakiej kwoty można wyjechać z polskiego salonu nowym autem na prąd i ile na najtańszy samochód zasilany akumulatorem trakcyjnym musi przeznaczyć np. Amerykanin. Będzie też o naprawdę wysokiej półce cenowej. Rollce-Royce, a może Maybach? Modele z zestawienia w porównaniu do najdroższego na rynku wydają się bardzo tanie.
Od razu przejdźmy do konkretów z naszego podwórka. Spośród niemal 150 elektrycznych modeli dostępnych w salonach na terenie Polski, poniżej prezentujemy TOP 5: najtańsze samochody elektryczne (TUTAJ dowiesz się, jak działa auto na prąd).
Najtańsze samochody elektryczne: Smart EQ ForTwo, od 100 896 zł
Zwinny, miejski, dwuosobowy samochód o osiągach wystarczających do sprawnego poruszania się w tkance miejskiej (moc 82KM, 0-100 km/h: 11,9 s). Elementem wyposażenia opcjonalnego, nad którym warto się zastanowić, jest ładowarka pokładowa z mocą zwiększoną ze standardowego poziomu 7,2 kW do 22 kW, co pozwala optymalnie wykorzystać możliwości 3-fazowej ładowarki AC 22 kW i drastycznie skrócić czas ładowania – donosi portal elektromobilni.pl.
W przypadku użytkowania prywatnego może mało istotne, ale w przypadku wykorzystania samochodu do celów biznesowych (częste przeznaczenie tych aut), ładowarka pokładowa 22 kW zmienia wiele.
Dacia Spring, od 106 900 zł
Ponad 100 tys. zł za (wprawdzie 5-drzwiowy) miejski samochód, to niemało, jednak na plus Dacii z pewnością można uznać pakiet ubezpieczeń za 0,99% i atrakcyjną ofertę finansowania, w tym kredyt Dacia Smart Start z RRSO 11,90% lub Leasing 104% (TUTAJ przeczytasz o tym, co irytuje w Dacii Spring).
Najtańsze samochody elektryczne: Fiat 500, od 142 400 zł
Cennik Fiata 500 otwiera wersja z silnikiem o mocy 95 KM. Cena wersji 118 KM to już wydatek od 162 400 zł.
Gabaryty elektrycznego Fiata 500 są inne niż jego spalinowego odpowiednika (EV jest znacząco wyższy, dłuższy i szerszy), jednak nadal pozostaje dwudrzwiowym miejskim samochodem.
Nissan Leaf Acenta, od 155 900 zł
W odróżnieniu od Fiata 500, czy Dacii Spring (o smarcie EQ ForTwo nie wspominając), Nissan Leaf jest pełnoprawnym kompaktem, co oznacza, że na krótkich i średnich dystansach, mogą nim wygodnie podróżować 4 osoby, nawet z bagażem.
Silnik o mocy 150 KM zapewnia bardzo przyzwoite osiągi, a bateria pozwala na pokonanie do 270 km. Co istotne, cena samochodu nie wzrosła od początku bieżącego roku.
Najtańsze samochody elektryczne: Peugeot e-208, od 156 301 zł
Cena samochodu od początku roku zmieniła się o 299 zł (dokładnie spadła o 299 zł). To zasługa oferty specjalnej tzn. obniżki ceny o 3 599 zł (regularna cena katalogowa to 159 900 zł).
Volvo EX30, od 169 900 zł
Szwedzki crossover jest co prawda poza TOP 5 naszego zestawienia cenowego, ale uznaliśmy, że ze względu na stosunek ceny do tego, co otrzymujemy, jest co najmniej ciekawą ofertą. Za niecałe 170 tys. zł (czyli poniżej średniej rynkowej ceny nowego samochodu w Polsce) dostajemy pojazd o mocy 272 KM, z przyspieszeniem 0-100 km/h w 5,7 s i zasięgiem 344 km (TUTAJ przeczytasz o zużyciu prądu przez elektryka: ile to dużo, ile mało?).
Stylistyka to rzecz gustu, ale trudno cokolwiek zarzucić linii nadwozia i wnętrza Chin, które zaprojektowano w Geely Design Center w szwedzkim Goeteborgu (Volvo należy do koncernu Geely).
Samochody są drogie?
Średnia cena nowego samochodu w Polsce to aktualnie ponad 175 tys. zł, natomiast średnia cena samochodu elektrycznego to 269 500 zł. Jak wygląda relacja siły nabywczej do ceny samochodu elektrycznego w różnych częściach świata? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Wprawdzie zestawienie średniej pensji i ceny najtańszego samochodu to głębokie uproszczenie, jednak może dać pewien ogląd na porównanie zdolności do nabycia najtańszego samochodu elektrycznego w różnych częściach świata.
Najtańszym elektrykiem na rynku USA jest Chevrolet Bolt EV z ceną od 21 295 dolarów, natomiast średnia pensja to nieco ponad 4 tys. dolarów, co oznacza, że przeciętnie zarabiający Amerykanin może wyjechać z salonu nowym samochodem elektrycznym za równowartość 5 pensji.
Z kolei średnia pensja w Chinach to równowartość jedynie 1 267 dolarów, jednak na rynku chińskim, strategia produktowa w segmencie tanich aut na prąd jest zupełnie inna niż w Europie i USA. Dostępnych jest kilkadziesiąt tanich (a przez to dostępnych) modeli samochodów BEV w cenach około 11-15 tys. dolarów. Poza tym elektryki te same elektryki są znacząco tańsze w Chinach niż na Starym Kontynencie.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że na ogół zakup samochodu elektrycznego w UE (w większości krajów), ale też w USA i Chinach jest wspomagany przez rządy różnego rodzaju subwencjami. W Polsce maksymalnie można uzyskać na elektryczny samochód osobowy dofinansowanie w kwocie 27 tys. zł z programu „Mój Elektryk”, co powoduje, że w/w auta miejskie z TOP 5 są jeszcze atrakcyjniejsze cenowo.
Nie Rollce-Royce i nie Maybach. Najdroższy elektryk świata
Powiedzieć o nim „ekstremalny”, to jak nic nie powiedzieć. Najmocniejszy i najdroższy elektryk świata, Aspark Owl, ma cztery silniki elektryczne o łącznej mocy 1980 KM. Nadwozie tego auta z włókna węglowego o wadze 120 kg mierzy jedynie 99 cm wysokości.
Wszystko to składa się razem na sprint do 60 mil/h w czasie 1,72 s i maksymalną prędkość 413 km/h. Cena: 2,9 mln euro (12,9 mln zł)!