Używana Honda Civic Type R FN2 – opinie, usterki, na co uważać?

Honda Civic Type R UFO to ostatni przedstawiciel wolnossących VTEC-ów w hot hachach. Na papierze ten samochód dzisiaj nie imponuje, ale im więcej jest zakrętów, tym bardziej można docenić to, czego z podwoziem dokonali japońscy inżynierowie. Czy warto kupić sportowe „Ufo” z rynku wtórnego? Sprawdzamy!
Używana Honda Civic Typer R FN2 pojawiła się na rynku w 2007 r. i produkowano ją do 2010 r. Usportowiona odmiana Civica o przydomku Ufo jest ostatnim wolnossącym autem ze znaczkiem Type R na europejskim rynku. Następcy mają już doładowane silniki.
Podobnie jak w dwóch poprzednikach, opisywany Type R był oferowany w Europie tylko z nadwoziem trzydrzwiowym. W Japonii sprzedawano wersję sedan, która dość mocno się różni, ale znalezienie jej w Polsce jest w zasadzie niemożliwe. Do tego Civic Type R sedan ma kierownicę z prawej strony i w Polsce są problemy z jego rejestracją. W USA oferowano za to obydwa nadwozia, ale te Civiki oznaczano Si (mają kilka różnic, m.in. mniejszą moc). W ich wypadku warto sprawdzić historię ubezpieczeniową w bazie Carfax.
Używana Honda Civic Type R FN2 – wygląd, nadwozie
W porównaniu ze zwykłym Ufo, Civic Type R ma pakiet aerodynamiczny, jest też nieco obniżony. Producent zastosował 18-calowe koła i mocno usztywnił zawieszenie. Zainteresowani tym modelem doskonale wiedzą, że takie auta jak ponad 14-letnie Type R-y trzeba lustrować pod kątem napraw blacharskich. Niestety sporo z populacji FN2 ma je już na koncie.
Do tego dochodzi kwestia korozji. Honda nie jest źle zabezpieczona, ale pierwsze przypadki rdzawych purchli na błotnikach mogą się tu pojawić. Przed zakupem warto też sprawdzić pod kątem rdzy podwozie auta. Honda miała problem z uszczelką przedniej szyby, która niszczyła lakier. Na szczęście odmianę Type R, która debiutowała dwa lata po zwykłych Ufo, ten problem dotyczy rzadko.
Używana Honda Civic Type R FN2 – wnętrze, wyposażenie, bagażnik
W kabinie Ufo Type R można znaleźć sporo sportowych akcentów. Mniejszy wieniec kierownicy ze znacznikiem w górnej części, aluminiowe nakładki na pedałach, inna gałka zmiany biegów i fenomenalne fotele. Te ostatnie są absolutnie wspaniałe, mocno trzymają w zakrętach, są dość nisko osadzone, a do tego mają niezłą trwałość. Poza ostatnią cechą, wymienione zalety dotyczą sportowej jazdy. W codziennej zastosowane w FN2 kubły są dla niektórych użytkowników zbyt trwałe. Zwłaszcza gdy porówna się je np. z Volkswagenem Golfem GTI z podobnych lat.
Mimo trzydrzwiowego nadwozia i utrudnionego dostępu do tyłu, miejsca na kanapie jest sporo. Spokojnie mieszczą się tam osoby o wzroście do ok. 170 cm, przy założeniu, ze z przodu siedzi ktoś mierzący do 180 cm.
Ogromny jest też bagażnik – 485-1352 l. Czy więc FN2 może być autem rodzinnym? Tak, ale zdecydowanie na równych drogach!
Używana Honda Civic Type R FN2 – silnik, skrzynia, zawieszenie
Według dzisiejszych standardów 201-konny FN2 nie jest już szczególnie szybkim autem. Na szczęście jego 6,6 s od 0 do 100 km/h nie jest też powodem do wstydu. Lepsze jest jednak co innego.
Pod maską FN2 znaleźć można silnik serii K20Z4. Jest to zmodernizowana jednostka z poprzednika, wyposażona w system i-VTEC. Włącza się on przy 5,5 tys. obrotów, ma więc charakterystykę typową dla mocnych wolnossących silników Hondy. Czerwone pole na obrotomierzu zaczyna się przy 8 tys. obrotów! Bardzo ważne jest, że K20 z FN2 jest trwałą jednostką. Jasne, trzeba w nim kontrolować stan oleju. Warto też zmieniać go często (maksymalnie co 10 tys. km lub po każdej jeździe torowej). Ogólnie jednak do motoru nie ma zastrzeżeń.
Nieco gorzej oceniany jest układ przeniesienia napędu. Sprzęgło wytrzymuje zwykle nie więcej niż 100 tys. km. Problematyczne bywają synchronizatory skrzyni biegów (zwykle 2. i 3. przełożenia). Ich wymiana to parę tysięcy złotych. Podczas jazdy torowej poddać mogą się także przeguby napędowe.
Złego słowa nie możemy napisać za to o trwałości sztywnego zawieszenia. Oczywiście, że wymiana przednich wahaczy będzie kosztowna, ale trzeba przeprowadzać ją rzadko. Bardzo trwała jest także tylna belka. Tak, FN2 ma belkę zamiast zawieszenia wielowahaczowego. Najdziwniejsze jest jednak to, że na torze, podczas pokonywania zakrętów, kompletnie tego nie czuć. A jest to samochód, który właśnie na torze czuje się świetnie.
Używana Honda Civic Type R FN2 – awarie i eksploatacja
Używane FN2 nie jest autem kłopotliwym w eksploatacji. W jego wypadku często wydacie mniej niż za zużytego diesla rodem z Japonii! Co jednak nie oznacza, że wydatków nie ma.
O dziwo Civic w normalnej jeździe nie zużywa przesadnych ilości benzyny. Oczywiście trzeba stosować w nim dobre oleje. Warto zmieniać je często nie tylko w silniku, ale też w skrzyni biegów (co 40 tys. km). Podobny interwał ma także regulacja luzu zaworowego. Generalnie jednak da się utrzymać rozsądne koszty.
Znalazłeś już samochód, który chcesz poddać inspekcji?
Wklej link do ogłoszenia i zamów inspekcję wymarzonego pojazdu
Wklej link do ogłoszenia
Zamów raport z inspekcji
Pomaga w tym niska awaryjność modelu. Jasne, że można się na FN2 przejechać. Dzieje się tak, gdy kupimy niedoinwestowany egzemplarz. Same poszczególne naprawy nie są jednak przesadnie drogie. Czasem trzeba zregenerować przekładnię kierowniczą, innym razem naprawić elektronikę. Koszty są jednak zbliżone do normalnych samochodów.
Używana Honda Civic Type R FN2 – koszty zakupu
Dość długo ceny używanych Civiców Type R FN2 utrzymywały się na poziomie 35-40 tys. zł. Dzisiaj wciąż da się znaleźć egzemplarze w tym przedziale, ale taniej już nie! Doinwestowane auta w dobrym stanie i bez większych przygód blacharskich przekraczają barierę 40 tys. zł nawet o całą „dychę”. Jest szansa, że najlepsze z nich wciąż będą zyskiwały.
Czy to ostatnia szansa na FN2 w cenie poniżej 50 tys. zł? Wiele wskazuje na to, że tak.
Używana Honda Civic Type R FN2 – podsumowanie
Używanej Hondzie Civic Type R FN2 nie można zarzucić prawie nic złego. Do tego cena tego samochodu, biorąc pod uwagę ile emocji oferuje, jest dość atrakcyjna.
Wysokie noty za torowe umiejętności, spore wnętrze, wysoka trwałość, akceptowalne koszty utrzymania – auto ideał? Tak, ale pod dwoma warunkami. Po pierwsze – jest to model dla tych, którym nie przeszkadzają sztywne zawieszenie i twarde fotele. Po drugie – trzeba znaleźć dobrze rokujący na przyszłość egzemplarz.
CZYTAJ TEŻ: Powrót legendy – nowa Honda Prelude tuż za rogiem. Połączy silnik spalinowy i emocje.























