13 marca 2025

Używany Jeep Grand Cherokee (WJ/GJ): ruda tańczy jak szalona? Ceny, opinie, usterki

Parafrazując znaną piosenkę disco polo – chrupie, niszczy, to jest ona… No niestety: dziś zakup drugiej generacji Jeepa Grand Cherokee nie jest wybitnie łatwy właśnie ze względu na mocno postępującą korozję. I z powodu ogólnego zużycia wielu egzemplarzy. Na przykładzie wersji z końca produkcji z dieslem Mercedesa pod maską sprawdzamy, czy jednak warto takiego auta szukać.

Fani Jeepa na tak postawione pytanie zapewne tylko się żachną. W kręgach miłośników offroadu Grand Cherokee WJ uchodzi dziś bowiem za pełnoprawną legendę. No i coś na pewno na rzeczy jest, bo w przeciągu mniej więcej 6 lat produkcji fabryki zakładów w różnych częściach świata (w tym – w Austrii: Graz) opuściło aż ok. 1.6 mln egzemplarzy tego auta.

Tak duży sukces sprzedażowy nie wziął się znikąd, a Jeep Grand Cherokee ceniony był nie tylko ze względu na sprawny napęd 4x4 (choć były i wersje 2WD), ale i na wysoki komfort podróżowania. I ze względu na (zazwyczaj) bogate wyposażenie. 

Znalazłeś już samochód, który chcesz poddać inspekcji?

Wklej link do ogłoszenia i zamów inspekcję wymarzonego pojazdu

Wklej link do ogłoszenia

Zamów raport z inspekcji

Co ciekawe, w chwili debiutu sam producent określał Granda mianem… SUV-a. Natomiast z perspektywy czasu możemy z ręką na sercu stwierdzić, że to terenówka pełną gębą. Zwłaszcza w porównaniu z tymi autami, które dziś nazywane są SUV-ami. Mówiąc kolokwialnie – te cuda mogą zazwyczaj Jeepowi jedynie czyścić buty. Ale od początku.

Jeep Grand Cherokee WJ: takich aut już dziś nie ma?

Jeep wprowadził model Grand Cherokee WJ (ozn. GJ dostały auta produkcji europejskiej) w 1998 r. jako następcę odnoszącego sukcesy Grand Cherokee generacji ZJ. Auto produkowano do końca 2004 r. z małą modernizacją na przełomie 2001/02 r. i z większym liftem na na koniec 2003 r. (RM 2004). Model WJ otrzymał całkowicie przeprojektowane nadwozie oraz wnętrze, natomiast konstrukcja podwozia została w gruncie rzeczy podobna. 

No właśnie, i tu kolejna ciekawostka. I zarazem wskazówka na temat tego, dlaczego 27 lat temu sam producent uważał Granda za SUV-a – otóż nie mamy tu klasycznej ramy. Auto dostało nadwozie samonośne wyposażone w tzw. szczątkową ramę pomocniczą. Natomiast wspaniałe zdolności terenowe (patrz niżej) każą nam Jeepa Grand Cherokee WJ z napędem na obie osie bezwzględnie klasyfikować jako samochód terenowy. 

Silniki? Z poprzednika przejęto motor 4.0 R6 (190 KM w Europie; 197 KM w USA), ale został on ulepszony i zmodernizowany. Oprócz tego pojawiła się nowa jednostka 4.7 V8 PowerTech (220-227 KM w Europie, 238 KM – USA; wersja high output – odpowiednio 258 i 269 KM). I o ile w ZJ stosowano jednostki dolnozaworowe (OHV), o tyle w GJ silnik V8 dostał nowocześniejsze aluminiowe głowice typu OHC (po jednym wałku na głowicę). Dzięki temu udało się obniżyć i masę, i zużycie paliwa. Nowe jednostki PowerTech oferowały też wyższy moment obrotowy przy mocy zbliżonej jak w poprzedniku.

Diesle? Też były, ale nie w USA. Najpierw Jeep postawił na produkowaną we Włoszech przez VM Motori jednostkę 3.1 TD (R5), natomiast w latach 2002-05 pod maskę Jeepa trafiał dużo nowocześniejszy silnik Mercedesa z zasilaniem common-rail (OM612; też R5). I dziś to chyba najbezpieczniejszy wybór w kwestii zużycia paliwa i ekonomicznej jazdy. No, chyba że ktoś lubi LPG.

Jeep Grand Cherokee: występuje tylko z automatem. Ale nie każdy jest dobry

Jeśli chodzi o skrzynie biegów, to Grand Cherokree WJ występował wyłącznie w połączeniu z automatami. Tu też warto wspomnieć o tym, że łączona z silnikami V8 skrzynia 45RFE okazuje się dość interesująca. Otóż zamiast standardowych dwóch przekładni planetarnych – typowych dla 4-biegowych automatów – posiadała ona aż trzy. Teoretycznie umożliwiało to uzyskanie sześciu przełożeń, co uczyniłoby ją pierwszą seryjnie produkowaną 6-stopniową automatyczną skrzynią biegów w ogóle (!). Początkowo oprogramowanie pozwalało jednak na korzystanie tylko z pięciu biegów – cztery były wykorzystywane podczas normalnej jazdy, a dodatkowy bieg aktywował się tylko w określonych okolicznościach.

Mimo to Chrysler (producent skrzyni) oficjalnie klasyfikował tę przekładnię jako czterobiegową. Dopiero późniejsze uaktualnienie oprogramowania odblokowało najdłuższe przełożenie, a oznaczenie skrzyni zmieniło się na „545RFE”. Z silnikiem 4.0 łączono skrzynię 42RE, zaś diesla 2.7 – z przekładnią Mercedesa. Z kolei motor VM dostał skrzynię 44RE. Uff, wszystko jasne?

Podwozie zostało znacznie usztywnione w stosunku do generacji ZJ, ale nie na tyle, by ucierpiał na tym komfort. Średnicę tarcz hamulcowych zwiększono do 12 cali, z przodu pojawiły się zaciski dwutłoczkowe. Co ważne, koło zapasowe przeniesiono pod podłogę bagażnika, co zwiększyło i funkcjonalność, i przestrzeń ładunkową. 

CZYTAJ TEŻ: SsangYong odszedł, Actyon żyje. Tak jeździ nowy koreański SUV

Różne wersje wyposażenia, cztery rodzaje napędu 4x4

Jeep Grand Cherokee występował w trzech „bazowych” wersjach wyposażenia (Laredo, Overland, Limited) oraz co najmniej kilku wersjach specjalnych różniących się m.in. wyposażeniem, ale i rodzajem napędu. W tym miejscu omówimy tylko te główne, bo na więcej nie starczyłoby nam miejsca. A Wam – cierpliwości.

No dobrze, a jak rozpoznać, jaki system 4WD ma dany egzemplarz? Najłatwiejszy sposób to sprawdzenie dźwigni reduktora na konsoli środkowej – zazwyczaj jest oznaczona nazwą systemu, w który wyposażony jest konkretny pojazd. Można także zwrócić uwagę na dostępne tryby (czy jest opcja 2WD?) oraz sprawdzić oznaczenie na klapie bagażnika, np. „QuadraDrive”. No, ale to akurat sposób względnie mało wiarygodny.

Ogólnie musicie wiedzieć, że wersje napędu 4x4 były aż… cztery (uwaga: niektórzy traktują Quadra-Trac jako jeden). Są to: Selec-Trac, Quadra-Trac I, Quadra-Trac II oraz Quadra Drive. Godne uwagi są wszystkie, ale za najlepszy uchodzi ten ostatni.

A to dlatego, że Quadra-Drive to najbardziej zaawansowany system 4WD dostępny w Jeepie WJ. I jeden z kluczowych powodów, dla których model ten zdobył liczne nagrody i wyróżnienia branży motoryzacyjnej. Bazuje na tym samym reduktorze co Quadra-Trac II, ale dodatkowo wyposażono go w samoblokujące mechanizmy różnicowe Vari-Lok na obu osiach.  

Działają one na podobnej zasadzie co skrzynia rozdzielcza – zamiast przekazywać moment obrotowy między przednią i tylną osią, rozdzielają go między lewą i prawą stronę pojazdu. Niestety, podobnie jak w Quadra-Trac II, system ten może mieć problemy z trwałością, jest też czuły na jakość i typ płynów eksploatacyjnych. Należy tego pilnować, bo nawet drobne odstępstwo może szybko doprowadzić do awarii reduktora.

Jeep Grand Cherokee WJ: rdza, czyli wróg publiczny numer jeden

No właśnie, a co poza tym się psuje w Grand Cherokee WJ? Oprócz aspektów związanych z mechaniką w pierwszej kolejności musicie wziąć pod uwagę korozję. Podstawa to znalezienie względnie zdrowego egzemplarza, bo walka z zaawansowaną rdzą często skazana jest na niepowodzenie. No bo zrobisz jedno miejsce, gnić zaczyna kolejne...

Newralgiczne punkty to przypadku generacji WJ przede wszystkim: progi oraz tylne nadkola w miejscu łączenia z wnęką są wypełnione pianką (wygłuszającą). A to sprzyja zatrzymywaniu wilgoci, a w konsekwencji – powstawaniu korozji.

Warto również zdjąć przednie wewnętrzne nadkola. W okolicach trapezoidalnego zagłębienia łatwo gromadzi się brud, co również sprzyja powstawaniu rdzy. Dokładnie obejrzeć należy błotniki, ranty drzwi, podwozie, elementy zawieszenia oraz zastępujące ramę wzdłużne wzmocnienia. Słowem – niemal wszystko.

Sytuację komplikuje fakt, że wiele egzemplarzy było wykorzystywanych w terenie, co dodatkowo pogarsza temat. Dużo większą szansę powodzenia daje zakup auta ściągniętego np. z Włoch lub Hiszpanii bądź z któregoś ze „słonecznych” stanów USA (Kalifornia, Teksas, Floryda etc). Inna sprawa, że generacja WJ jest już na tyle stara, że import z USA może być nieopłacalny.

Jeśli chodzi o silniki i układ napędowy, to w starszej jednostce 4.0 R6 należy się liczyć ze przeogromnym spalaniem i dość niską kulturą pracy. Natomiast sama jednostka uchodzi za dość „idiotoodporną” – ryzyko przegrzania jest np. znacznie niższe niż w V8. Uwaga natomiast na skrzynie łączone z tym motorem – przekładnia 42RE nie uchodzi za najtrwalszą na świecie. Silniki V8 z kolei są nieco bardziej podatne na przegrzanie, warto więc dobrze dbać o stan układu chłodzącego. Inne zalety to znakomita kultura pracy i lepsze osiągi, dużo trwalsze są tu też skrzynie biegów. 

Włoski diesel 3.1 to średni pomysł. Bierz OM612 od Mercedesa

W dieslach 3.1 TD VM Motori nie ma co liczyć na niskie spalanie. Znamy też przypadki (i to wcale nie takie odosobnione!) wypalonej uszczelki pod głowicami (uwaga: każdy cylinder ma osobną głowicę!). Silnik 2.7 CRD (Mercedes) to propozycja znacznie lepsza – mniej pali, jest dobrze znany mechanikom i uchodzi za dość trwały. Ze względu na wiek i przebiegi musicie jednak pamiętać m.in. o usterkach wtryskiwaczy, klap wirowych, zabrudzonym dolocie, kłopotach z recyrkulacją spalin i wiązką silnika. Także kultura pracy nie powala, jak na motor z zasilaniem common rail. 

Pozostałe typowe awarie Jeepa Grand Cherokee WJ? Uważajcie m.in. luzy w skomplikowanym zawieszeniu, nagminne są wycieki płynów, dość łatwo krzywią się tarcze hamulcowe. Typowy problem dotyczy klap sterujących nawiewem automatycznej klimatyzacji, wnętrze potrafi skrzypieć i trzeszczeć. Uwaga: w egzemplarzach z napędem QuadraDrive and Quadra-Trac II powtarzają się przypadki uszkodzenia skrzynki rozdzielczej.

Jak jeździ Jeep Grand Cherokee WJ? Sytuacja rynkowa i ceny

Auto do testów użyczył nam nasz widz Michał. Samochód pochodzi 2003 r. i ma pod maską silnik 2.7 CRD o mocy 163 KM. Taka jednostka pozwala rozpędzić auto do 190 km/h, a pierwsza „setka” pojawia się nieco ponad 11 s od startu. Oczywiście mówimy tu o wersji fabrycznej, bez żadnych modyfikacji.

Właściwości jezdne? Są dość specyficzne. Nadwozie wyraźnie przechyla się na zakrętach, a układ kierowniczy nie grzeszy precyzją. Częściowo wynika to z niewielkiego liftu (3 cale, czyli około 8 cm) zastosowanego w tym egzemplarzu, a także z zamontowanych opon.

Jak wspomnieliśmy, Grand Cherokee nie bazuje na klasycznej ramie, lecz na konstrukcji ramowo-szkieletowej, sztywno połączonej z nadwoziem. Z kolei na obu osiach zastosowano sztywne mosty i wahacze wzdłużne. Spalanie testowe oraz zestawienie kosztów napraw zobaczycie w filmie.

Obecnie w serwisie OTOMOTO wystawionych jest ok. 50 sztuk Jeepa Grand Cherokee WJ. Rozrzut cenowy jest spory, bo od ok. 10 do nawet 50-60 tys. zł. Oczekiwania kupujących zazwyczaj zależą od tego, w jakim stanie utrzymania jest dany egzemplarz i jakie ewentualnie (offroadowe) przeróbki poczynił poprzedni właściciel. Rocznik ani przebieg aż tak dużego znaczenia zazwyczaj nie mają.