29 sierpnia 2023

Volkswagen ID.7 ma być najlepszy w rodzinie. Z pewnością jest najdroższy. Czy 285 tys. zł. to tanio?

Volkswagen ID.7

Volkswagen ID.7 to flagowa limuzyna marki. Samochód przez wielu okrzyknięty elektrycznym następca Passata. Najnowszy elektryk jest jednak od niego znacznie większy, znacznie bardziej luksusowy i znacznie nowocześniejszy. Pomyśleliście o Phaetonie?




Niemcy próbują po raz kolejny stworzyć auto bardziej luksusowe od pozostałych, a okazją jest do tego rodzina ID. Volkswagen ID.7 naszpikowany jest nowoczesną technologią. Co więcej na rynku konkurencji praktycznie brak, bo świat motoryzacji, przynajmniej ten w Europie zapomniał o sedanach. Za podstawową wersję elektryka z logo VW o nazwie Pro, który potrafi przejechać na jednym ładowaniu aż 700 km (akumulatora 77 kWh), trzeba zapłacić blisko 290 tys. zł.

Nieco później do cennika trafi odmiana Pro S z akumulatorem 86 kWh (także z napędem na tylną oś) oraz GTX z napędem na cztery koła.

W standardzie Volkswagena ID.7 ma m.in. reflektory LED, automatyczną, dwustrefową klimatyzację, wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością, 19-calowe felgi, kamerę cofania, systemy Side Assist, Light Assist i Rear Traffic Alert, podgrzewane przednie fotele i cztery gniazda USB-C.

Więcej o nowym ID.7 pisaliśmy TUTAJ.

Także 4x4

Flagowy model rodziny ID będzie dostępny w trzech odmianach – Pro, Pro S i GTX. Pierwsza z nich będzie wyposażona w akumulator o pojemności netto 77 kWh, co zapewni zasięg do 621 km (wg WLTP). Wersje Pro S i GTX będą dysponować większym akumulatorem, o pojemności netto 86 kWh. ID.7 Pro S będzie mógł pokonać na jednym ładowaniu do 700 km (prognozowany zasięg wg WLTP). Ładowanie na stacjach o dużej mocy nie zajmie zbyt wiele czasu, bo ID.7 można ładować prądem o mocy do 170 kW.



Volkswagen ID.7 ma być najbardziej zaawansowanym elektrykiem na rynku, a z pewnością w gamie najnowocześniejszym w całym Volkswagenie. Coś mi to przypomina. Kiedyś Volkswagen stworzył już luksusową limuzynę o nazwie Phaeton. Choć zaskakiwała technologią, komfortem i luksusem, to cały czas był Volkswagen.

Volkswagen już kiedyś próbował stworzyć luksusową limuzynę. Pamiętacie Phaetona? Była olbrzymia, nowoczesna, i bardzo komfortowa. Choć bazowała na technologii Audi, miała znaczek VW. Taki sam jak Golf, Beetle czy Transporter. Z luksusem nijak się kojarzyła, co z resztą dobitnie rozumieli klienci. Ale przynajmniej marzenie Piecha, ówczesnego szefa koncernu się ziściło – stworzyć najbardziej zaawansowane auto na rynku.

Dostawy w przyszłym roku


Volkswagen ID.7 aż tak luksusowy nie jest, ale potrafi rozpieścić obszernym wnętrzem. Jest go w kabinie aż nadto. A biorąc pod uwagę cenę, to nowy VW jest oczywiście tańszy od Audi, ale droższy od Kii EV6 i wyceniony podobnie jak nieco mniejszy Hyundaia Ioniqa 6.

Na liście opcji znajdą się m.in. fotele Ergo Active i ich wersja klimatyzowana z funkcją masażu, system audio Harman Kardon, aktywne zawieszenie DCC, panoramiczny dach z możliwością przyciemnienia szyby, system Travel Assist z danymi inteligencji zbiorowej, felgi o średnicy 20 cali, system Park Assist Plus z pamięcią oraz matrycowe reflektory HD LED Matrix.



Do wyboru będzie początkowo pięć kolorów lakieru: standardowy szary Moonstone Grey oraz cztery metalizowane: biały Glacier White, srebrny Scale Silver, czarny Grenadilla Black i niebieski Aquamarine Blue.

Pierwsze samochody trafią do klientów na początku 2024 roku.