Trzeci najpopularniejszy elektryk w Europie z ogromną liczbą problemów. Volvo stworzyło bubla?
Najnowsze Volvo mają szereg poważnych błędów w swoim oprogramowaniu. Są one tak irytujące, że niektórzy właściciele elektrycznego EX30 zwrócili producentowi już zakupione samochody.
Volvo, które należy do chińskiego Geely, twardo podąża w stronę elektromobilności. Szwedzi nie planują już bowiem premier zupełnie nowych modeli spalinowych, a wyłącznie aktualizacje obecnych. Ich przyszłość ma być elektryczna.
Na razie nie jest ona jednak usłana różami. Pierwszy wyłącznie elektryczny model Volvo, a więc oparty na platformie przeznaczonej tylko dla takich aut, to EX90, które debiutowało pod koniec 2022 roku. Ale z powodu problemów z oprogramowaniem to auto trafiło do sprzedaży dopiero w czerwcu tego roku.
Znacznie szybciej, choć wcale nieprędko wprowadzono na rynki mniejsze EX30 (TUTAJ przeczytasz o nim więcej). Co ciekawe, korzysta ono z architektury SEA, na której ma zostać oparta również Izera.
Volvo EX30 z licznymi problemami
Niestety, ten kompaktowy elektryk na razie nie jest doskonały. Jak twierdzą właściciele, cierpi on na wiele problemów wieku dziecięcego. Obejmują one m.in. wyłączanie się ekranu w czasie jazdy, brak reakcji na wciśnięcie przycisków w kierownicy, kłopoty z ładowaniem czy nawet losowe uruchamianie się systemu hamowania awaryjnego.
Jak donosi brytyjski magazyn Autocar, niektóre problemy były na tyle poważne, że właściciele nie chcieli jeździć swoimi Volvo EX30. W efekcie zwracali auta producentowi z żądaniem oddania pełnej kwoty pieniędzy.
„Zdajemy sobie sprawę, że nie tego oczekują właściciele od swoich samochodów Volvo. Pracujemy nad tym, aby zaradzić problemom tak szybko, jak to możliwe, przy minimalnych niedogodnościach dla naszych klientów” – mówi rzecznik Volvo w oświadczeniu przesłanym magazynowi Autocar.
„W bardzo niewielu przypadkach w Wielkiej Brytanii klienci zdecydowali się skorzystać ze swoich praw konsumenckich i zwrócić swoje samochody. Volvo Cars stara się i nadal wspiera swoich klientów w trakcie całego procesu posiadania samochodu. Nadal jesteśmy zachęcani pozytywnymi opiniami, które otrzymujemy od właścicieli” – dodaje rzecznik.
Centralny ekran jest najważniejszy
Nowe Volvo EX30 jest samochodem, w którym większość obsługi powierzono centralnemu ekranowi dotykowemu. W tym względzie Szwedzi ewidentnie zapatrzyli się w Teslę, w związku z czym za jego pomocą m.in. zarządza się klimatyzacją czy ustawieniami lusterek bocznych.
Fizycznych przycisków nie ma tu za wiele. Obok tych do otwierania okien, zresztą też przekombinowanych, o czym przeczytacie TUTAJ, mamy klawisze do ryglowania drzwi i uruchamiania świateł awaryjnych. Na szczęście Volvo zachowało klasyczne dźwigienki przy kierownicy. Na tej ostatniej znalazły się z kolei dotykowe pola m.in. do zarządzania systemami wsparcia.
Nie dziwi więc, iż pojawianie się czarnego ekranu powoduje trudności związane z obsługą tego auta. Tym bardziej że nie ma tutaj drugiego wyświetlacza, który przekazywałby informacje chociażby związane z prędkością jazdy.
Z cyfrowym prędkościomierzem też już zresztą były problemy. W czerwcu tego roku Szwedzi poinformowali bowiem o konieczności przeprowadzenia akcji serwisowej we wszystkich wyprodukowanych do tej pory egzemplarzach, czyli niemal 72 tys. aut.
Jak donosi Bloomberg po uruchomieniu auta prędkościomierz przełączał się w tryb testowy. W efekcie właściciel nie miał informacji o tym, z jaką szybkością się przemieszcza. A to przecież kluczowa dana w każdym samochodzie.
Na szczęście powyższą usterkę naprawia się za pomocą bezprzewodowej aktualizacji.
Volvo EX30: fora pełne uwag
Do końca maja bieżącego roku Volvo w Europie sprzedało 35 000 sztuk EX30. W efekcie to trzeci najpopularniejszy elektryk na Starym Kontynencie – po Teslach Model Y i 3. Niestety, okazuje się, że niemal każdy egzemplarz tego auta ma swoje wady.
Aby się o tym przekonać wystarczy wejść na fora właścicieli tych samochodów z różnych krajów. Owszem, są oni bardzo zadowoleni z jakości wykonania Volvo EX30, ale wręcz „psioczą” na oprogramowanie.
Przykładowo na brytyjskim forum sekcja „Usterki i kwestie techniczne” zawiera aż 85 indywidualnych wątków, z których niektóre się duplikują. Ale wystarczy prześledzić kilka, aby zrozumieć, że usterki dotyczą szeroko rozumianego oprogramowania, które na szczęście można poprawić za pomocą aktualizacji OTA (over-the-air).
Tak samo jest na francuskim forum posiadaczy Volvo EX30. Co ciekawe, wiele wątków rozpoczyna się tutaj od opowieści o wpadkach podczas ładowania.
Volvo EX90 również pełne wad?
Premierę rynkową Volvo EX30 opóźniono właśnie z powodu problemów z oprogramowaniem. Ale jak widać, nie wszystko udało się naprawić. Tak samo było z większym EX90, które gdy w końcu pojawiło się w sprzedaży, nie otrzymało wszystkich obiecanych funkcji.
Donosił o tym niedawno jeden z czytelników portalu Motor1.com. Otóż otrzymał on od Szwedów e-maila, zawierającego listę funkcji, które „mogą zostać opóźnione w momencie odbioru EX90”. Znajdują się na niej zarówno te dotyczące bezpieczeństwa, jak i wygody użytkowania.
Przykład? Początkowo nie będzie można skorzystać m.in. z pełnej funkcjonalności LiDAR-a, ostrzegania o ruchu poprzecznym, asystenta prędkości w zakrętach, bezprzewodowego Apple CarPlay czy z ładowania dwukierunkowego. Pojawią się on dopiero później, dzięki bezpłatnej aktualizacji. Podobnie jak jasny motyw wyświetlacza.
Volvo w tej samej wiadomości ostrzega również o tym, że zaparkowane EX90 może tracić dziennie aż 3% prądu ze swojej baterii. Jest to spowodowane głównym komputerem auta, mającym działać w tle w celu kontrolowania zaawansowanych funkcji. Dopiero po 72 godzinach przechodzi on w tryb uśpienia w celu oszczędzania energii. Również tę niedogodność ma naprawić przyszła aktualizacja.