23 czerwca 2023

Wojna o grafit nabiera rozpędu: firmy samochodowe ścigają się ze sobą w celu zabezpieczenia złóż

Grafit
Źródło: urbix

Popyt na akumulatory dla elektryków po raz pierwszy w historii przewyższył inne gałęzie przemysłu. W związku z tym firmy samochodowe, jak Tesla czy Mercedes, rozpoczęły wyścig w celu zabezpieczenia dostaw grafitu spoza terenu Chin – donosi Reuters.

Do tej pory głównym zastosowaniem grafitu był przemysł stalowy. Teraz się to zmieniło, a wraz z rozwojem elektromobilności – jego wykorzystanie w akumulatorach samochodów na prąd jeszcze wzrośnie. Szacuje się, że do 2030 roku sprzedaż elektryków zwiększy się na świecie aż trzykrotnie.

To sprawi, że niedobory grafitu w nadchodzących latach staną się coraz większe. W 2030 rok mogą wynieść nawet 777 000 ton. Aby temu zapobiec, niezbędne jest aż… 12 mld dolarów inwestycji w grafit. Zgodnie z raportem Benchmark Mineral Intelligence (BMI) do 2035 roku należałoby uruchomić 97 nowych kopalń!

Obecnie Chiny wytwarzają 61% światowego grafitu naturalnego oraz 98% materiału już przetworzonego. Jest on niezbędny do produkcji anod.

WOJNA O GRAFIT

Zobacz video news

Grafit: ogromne zapotrzebowanie

Średnio każdy pojazd elektryczny potrzebuje od 50 do 100 kg grafitu. Wykorzystuje się go w ujemnych elektrodach akumulatora (TUTAJ dowiesz się, jak działa auto na prąd).

Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Europa chcą zmniejszyć swoje uzależnienie od surowców krytycznych z Chin. Z tego powodu obecnie trwa wyścig w celu zdobycia nowych producentów grafitu. Na ich celowniku są m.in. Madagaskar oraz Mozambik.

„Producenci samochodów są w trudnej sytuacji, ponieważ nie inwestowano w zachodni grafit” – twierdzi Mark Thompson, założyciel i dyrektor zarządzający australijskiej firmy Talga Group Ltd ( TLG.AX), która planuje rozpoczęcie produkcji grafitu w przyszłym roku w Szwecji.

Grupa Talga stara się zaopatrywać producentów samochodów, takich jak Tesla, Toyota i Ford, a także wytwórców akumulatorów. Wśród nich jest m.in. szwedzki Northvolt. Talga podpisała już niewiążące umowy na dostawy z dwoma europejskimi producentami akumulatorów. Są to firmy mające powiązania z Mercedesem, Stellantisem i Renault.

Zgodnie ze słowami przedstawiciela Mercedesa, obecnie dywersyfikuje on źródła pozyskiwania surowców do produkcji baterii. Jednym z nich jest grafit, a rozmowy na jego temat są prowadzone z dostawcami od dłuższego czasu (TUTAJ przeczytasz o zaostrzeniu norm produkcji baterii).

Dominacja Chin ma się zmniejszyć

Obecnie wszystkie firmy samochodowe starają się zabezpieczać minerały niezbędne do produkcji baterii już na poziomie ich wydobycia. W tym aspekcie przoduje Tesla. Amerykanie mają już podpisane umowy z firmą Syrah Resources, prowadzącą kopalnię w Mozambiku czy z Magnis Energy Technologies.

Choć Syrah obecnie buduje w USA zakład do przetwarzania grafitu, dominacja Chin w tej kwestii jest bezwzględna. Według BMI do 2032 roku będą one kontrolować 79% produkcji przetwarzanego grafitu. W 2022 roku było to aż 100%.

Ale ma się to zmienić, o co dbają właśnie ustawodawcy. W przypadku Stanów Zjednoczonych chcą oni, aby wysoki procent komponentów do baterii był wytwarzany na miejscu lub w krajach, z którymi USA ma podpisaną umowę o wolnym handlu.

Z kolei Unia Europejska zaproponowała wprowadzenie nowych przepisów. Mają one na celu zmniejszenie do 2030 roku zależności od jednego kraju w zakresie dowolnego kluczowego surowca do 65% (TUTAJ poznasz zasady jazdy autem na prąd).

Grafit naturalny: przewaga nad syntetycznym

Zachodnie koncerny motoryzacyjne koncentrują się na umowach z kopalniami grafitu nie bez powodu. Otóż wytwarzanie anod z naturalnego minerału jest o około 55% mniej emisyjne niż w przypadku grafitu syntetycznego, powstającego z produktów ropopochodnych. Co więcej, anody z naturalnego grafitu są zazwyczaj tańsze i pozytywnie wpływają m.in. na pojemność ogniw, zapewniając w ten sposób wyższy zasięg.

Kolejnym składnikiem anody jest krzem, który umożliwia pojazdowi elektrycznemu przejechanie większej odległości przed ponownym naładowaniem. Obecnie maksymalna ilość krzemu dodawanego do akumulatorów wynosi około 10%, ponieważ materiał ten rozszerza się podczas użytkowania i może przez to dochodzić do degradacji baterii.

Firmy pracują nad technologią, która pozwoliłaby na większe wykorzystanie krzemu. Jeśli się to powiedzie, grafit może nie być potrzebny w tak dużych ilościach jak obecnie.