Wracają kursy reedukacyjne. Prawo jazdy będzie można sobie „kupić”. Za ile?
A jednak. Wracają kursy reedukacyjne, które nie dość, że uchronią piratów drogowych od utraty prawa jazdy, wyczyszczą konto punktowe do zera, to na dodatek będą obowiązkowe. To ewidentnie pokazuje, że w całej tej zmianie przepisów i podwyżkach mandatów rządzącym wcale nie chodziło o poprawę bezpieczeństwa.
Rozporządzenie w sprawie kursów reedukacyjnych jest już nawet gotowe. Ministerstwo Infrastruktury przygotowało je 5 grudnia 2022 r., tłumacząc koniecznością dostosowania do przepisów z… 2011 (!) i dając tym samym możliwość kasowania punktów karnych wszystkim piratom drogowym, którzy nazbierali 24 punkty karne i de facto straciliby prawo jazdy. Ba, rozporządzenie daje te same prawa grupie kierowców uznanych za najbardziej niebezpiecznych, czyli tych, którzy nie dorobili się rocznego stażu. Tutaj limit to 20 punktów.
Wszyscy straciliby prawo jazdy w obecnym systemie prawnym i musiałyby zaczynać przygodę z motoryzacją od nowa. Niebawem nie stracą, bo będą musieli iść na kurs. A co po 4-dniowym kursie? Wracają do obiegu, czyli znowu mogą płacić mandaty. Trzymając się handlowego porównania, towar, jakim są mandaty, będą mogły być „sprzedane” im ponownie. Złoty interes.
Jakie są zasady?
Zasady kursów reedukacyjnych po nowemu są jednak nieco inne. Po przekroczeniu limitu punktów nie trzeba iść na ponowny kurs prawa jazdy i ryzykować zdania testów i części praktycznej. Wystarczy kurs reedukacyjny, który ma być obowiązkowy. Po jego zakończeniu zaświadczenie trafia do systemu i zostają w nim przez pięć lat. Jeśli w ciągu pięciu lat znów limit punktów zostanie przekroczony, dopiero wtedy pirat drogowy straci prawo jazdy. I dopiero wtedy jest traktowany tak, jakbyś nigdy nie miał uprawnień.
Dopiero wtedy trzeba się wybrać na kurs i zdać egzaminy.
28 godzin
Kurs reedukacyjny to 28 godzin lekcyjnych, po 45 minut każda. Jednego dnia nie może być więcej niż 7 godzin. Czyli oznacza to, że kurs potrwa 4 dni. Składać się ma z wykładów i zajęć warsztatowych podzielonych na siedem tematów. Jednym z nich są „Przyczyny naruszania zasad i przepisów ruchu drogowego” czy „Zasady i przepisy ruchu drogowego oraz podstawowe zasady techniki kierowania pojazdami”. Tutaj wykładowcy mają przypomnieć kursantom główne zasady i przepisy ruchu drogowego, w których naruszanie ma statystycznie największy wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Piraci będą też uświadamiani, jakie konsekwencje ma naruszanie podstawowych zasad techniki kierowania pojazdem samochodowym.
Za ile?
I teraz najważniejsze. Skasowanie 24 punktów karnych kosztować ma 500 zł. Na taką stawkę nie godzą się jednak WORD-y, czyli Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, które mają przeprowadzać kursy reedukacyjne.
Jak się nieoficjalnie mówi, za wprowadzeniem kursów reedukacyjnych lobbowały właśnie WORD-y, które po likwidacji dotychczasowych kursów kasujących punkty karne, straciły istotną część swoich dochodów.
Od kiedy nowe kursy?
Tego nie wiadomo. Oficjalnie Ministerstwo Infrastruktury zasłania się koniecznością dostosowania systemu do przepisów bazy CEPiK. Gotowość jednak jest i zajmie 3 miesiące.
Warto zatem pamiętać, że zgodnie z obecnymi przepisami, po zebraniu 24 punktów karnych (20 w przypadku młodych kierowców) pirat drogowy traci prawo jazdy. Dodatkowo punkty kasują się dopiero po upływie 2 lat i to od chwili opłacenia mandatu. Najwyższa jednorazowa kara punktowa to 15. Grozi ona za 21 specyficznych wykroczeń, o których pisaliśmy więcej TUTAJ. Są to m.in. przekroczenie prędkości o 70 km/h czy nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu.
Zaostrzenie kar oraz podniesienie stawek mandatów miało zmusić piratów drogowych do ostrożniejszej jazdy. I de facto to się udało, bo po raz pierwszy od wielu lat statystyki wypadków na polskich drogach spadły. I to znacząco. Kursy reedukacyjne znowu rozmiękczą system i dadzą furtkę wszystkim, którzy łamią przepisy ruchu drogowego.