18 stycznia 2025

Wymiana świec żarowych – poradnik krok po kroku

mechanik przy samochodzie naprawa

Temat (niesprawnych) świec żarowych najczęściej powraca właśnie zimą, a zimę – jakby nie patrzeć – mamy właśnie teraz. Ale o ile do ogólnej świadomości przebił się głównie fakt, że świece potrzebne są dieslowi do „zimnego” rozruchu, o tyle inne ich kluczowe funkcje w nowoczesnym silniku wysokoprężnym dla niektórych wciąż pozostają pewną tajemnicą. Naszym zadaniem będzie więc rąbek tej tajemnicy uchylić. I przy okazji sprawdzić, czy i jak można świece wymienić samemu. I dlaczego lepiej jednak mieć się na baczności.

Diesle nie są (chwilowo?) domyślnym wyborem dla kupujących nowe samochody, ale spójrzcie tylko na rynek wtórny – tu poczciwe „dieselki” wciąż radzą sobie wcale nie najgorzej. No i jest ich wciąż bardzo dużo, a podaż powinna jeszcze rosnąć. Afera spalinowa zrobiła swoje, tak samo jak i rosnące jak grzyby po deszczu strefy czystego transportu – dziś wielu woli więc np. hybrydę, a „stary” diesel idzie w świat. Czyli na przykład do Polski.

Tymczasem nie tak dawno temu to właśnie jednostki o zapłonie samoczynnym trzęsły rynkami w całej Europie, a na dźwięk słów „TDI”, „dCi”, „CDTi” , „TDCi” czy „Multijet” niejeden dałby się pokroić żywcem. W salonach luzie rozszarpywali diesle, na rynku wtórnym ładne egzemplarze znikały z ogłoszeń szybciej niż się pojawiły. Symbolem czasów stał się VW Passat z silnikiem TDI, czyli nasz kochany „Pasek w tedeiku”.

No i tym sposobem dziś takich aut jeździ po naszych drogach wciąż multum, a ich zalety (np. niskie spalanie w relacji do mocy i osiągów) nadal są takie, jakie były kiedyś. Sęk w tym, że coraz to nowsze normy emisji spalin wymusiły na inżynierach zastosowanie układów znacząco komplikujących konstrukcję przeciętnego diesla. W efekcie tego często rosły też awaryjność. A także i koszty napraw. 

Świece żarowe – funkcje i rodzaje

A jak do tego mają się świece żarowe? – zapytacie czujnie. Ano mają. Bo i one z biegiem czasu zmieniły się z prostych spiralnych grzałek (patrz zdjęcie poniżej) w zaawansowane technicznie dzieła sztuki inżynieryjnej. Świece w nowoczesnym dieslu wspomagają więc nie tylko rozruch „na zimno”, ale i pracują przez co najmniej kilka minut po nim. Mogą też wspomagać dopalanie filtra sadzy (DPF), mogą mieć wbudowany czujnik ciśnienia, który z kolei wspiera centralkę sterującą dodatkowymi informacjami na temat warunków spalania mieszanki. Co z kolei pozwala znacząco obniżyć emisję szkodliwych substancji. 

Dla przypomnienia – silnik Diesla pracuje na zasadzie zapłonu samoczynnego. W uproszczeniu: zassane powietrze zostaje bardzo mocno sprężone, co z kolei podnosi jego temperaturę – do tak „rozgrzanych” cylindrów zostaje podane paliwo i... voilà, gotowe. No i to właśnie z tego względu nie ma tu żadnej potrzeby stosować świec zapłonowych. Ciekawostka: istnieją silniki benzynowe o niezwykle wysokim („dieslowskim”) stopniu sprężania (pozdrawiamy wizjonerów z Mazdy), ale tu – mimo wszystko – bez świec zapłonowych obejść się nie może. Ale to temat na osobny materiał.

Nowoczesne świece żarowe, czyli inżynierskie dzieła sztuki

Wróćmy jednak do diesli. Gdy na zewnątrz robi się zimno, to wzrost temperatury wywołany sprężaniem może nie wystarczyć do tego, by doszło do zapłonu mieszanki. No i tu wkraczają świece – ich zadaniem jest podgrzanie komory spalania i umożliwienie rozruchu. O jakich temperaturach mówimy? Końcówka przeciętnej świecy żarowej osiąga wartości rzędu 800-1000 stopni Celsjusza. Kiedyś pełne nagrzanie zajmowało kilkanaście sekund, dziś – zaledwie dwie-trzy. 

Mniej więcej od wprowadzenia normy Euro 4 świecom żarowym przybyło jednak zadań. Nierozgrzany diesel emituje dużo zanieczyszczeń, należało więc najbardziej skrócić okres pracy „na zimno”. Jak to osiągnąć? Najprościej – podgrzewając powietrze w cylindrze. Dlatego świece pracują także i PO rozruchu silnika.

Wśród świec żarowych rozróżniamy zasadniczo między metalowymi i ceramicznymi. Wśród tych drugich w użytku jest kilka generacji/typów, różniących się m.in. budową końcówki i obecnością czujnika ciśnienia. Ogólnie świece różnią się też m.in. napięciem znamionowym, kształtem i średnicą.

Jakie są objawy uszkodzonych świec żarowych?

No i może Was to zaskoczy, ale o ile stary diesel z wtryskiem pośrednim może się zadławić nawet wówczas, gdy padnie jedna świeca, o tyle nowoczesny silnik common rail z wysokim ciśnieniem wtrysku w takim wypadku zazwyczaj odpali bez najmniejszego problemu. I to nawet wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Jak więc poznać, że ze świecami coś jest nie tak? Da się. Typowe objawy obejmują m.in.: nierówną pracę, zapalenie się kontrolki świec, wzrost spalania, a nawet – dymienie z wydechu i problemy z „dopaleniem” sadzy w filtrze cząstek. Pamiętaj: czasem problem dotyczy nie samej świecy, a sterownika.

Niesprawną świecę bez większego problemu powinien zdiagnozować też wprawny elektromechanik – czasem wystarczy podpiąć komputer diagnostyczny, niekiedy należy wykonać pomiar oporności za pomocą multimetru. Świeca żarowa powinna wykazywać oporność w przedziale 0,2-5,0 Ω. Wynik spoza tego zakresu zazwyczaj wskazuje na niesprawność – może to być zwarcie lub przerwanie obwodu, czyli np. przepalenie lub uszkodzenie spirali grzejnej.

Druga opcja: specjalny tester diagnostyczny do świec. Ważne: należy jednak upewnić się, że połączenia elektryczne i styki między świecą a sterownikiem są w pełni sprawne. Tylko wtedy wyniki testu będą wiarygodne.

Jak często sprawdzać świece żarowe? Dlaczego świece się psują?

Świeca żarowa wykonuje dziesiątki tysięcy cykli pracy, podczas których nagrzewa się do temperatury przekraczającej 1000°C. Dodatkowo jej końcówka jest narażona na intensywne obciążenia, osadzają się na niej nagary. Wpływ na skrócenie żywotności świec może mieć też np. niesprawny układ wtryskowy (niewłaściwy kąt wyprzedzenia wtrysku, zużyte końcówki).

Ogólnie żywotność świec szacuje się na 120-180 tys. km, choć wiele zależy od czynników zmiennych. Czyli np. od kondycji silnika/osprzętu oraz warunków eksploatacji – w związku z tym realna żywotność świec może być albo krótsza, albo dłuższa niż podano powyżej. Kontrolę świec żarowych warto byłoby przeprowadzać co 70-100 tys. km, choć prawda jest taka, że mało kto się w to bawi. A auto trafia do mechanika często dopiero wtedy, gdy dojdzie już do jakiejś awarii.

Jak wymieniać świece żarowe? Wymiana świec żarowych

Świece żarowe montowane są bezpośrednio w głowicy – w nowoczesnych rozwiązaniach do cylindra wnika jedynie sama końcówka. Uwaga: nawet w nie najmłodszych dieslach komora silnikowa często jest tak ciasno wypełniona osprzętem, że wyzwanie może stanowić właśnie dostanie się do świec. Lub do ich sterownika. Podczas samej wymiany kluczowe jest umiejętne odkręcanie świec – to właśnie tu najłatwiej można nabroić, a ewentualne koszty mogą w takim wypadku iść w grube tysiące. Tak samo demontaż i ponowny montaż osprzętu jednostki napędowej może już przekroczyć zdolności mechanika-amatora. 

Ogólnie, jeśli ktoś już kiedyś wymieniał świece żarowe i nie ma dwóch lewych rąk, ten powinien sobie poradzić. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy dojdzie do zapieczenia/zerwania gwintu lub urwania końcówki świecy.

Wymiana świec żarowych – co będzie potrzebne?

Wymiana świec żarowych wymaga użycia specjalnego klucza nasadowego. Najczęściej spotykane rozmiary to 8, 9, 10, 12, a rzadziej – 14 i 16 mm. Problem może pojawić się wtedy, gdy świece zostały dokręcone zbyt mocno (tabela momentów – patrz niżej). Dodatkowo często są one zapieczone z powodu warunków panujących w silniku (nagary!). Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, co do prawidłowego doboru świec do danego silnika, możesz skorzystać np. z katalogu online któregoś z wiodących producentów (np. Bosch, Beru, Denso, NGK).

Wykręcanie świec żarowych

Pamiętaj: jeśli podczas odkręcania wyczujesz duży opór, nie używaj siły, aby uniknąć ukręcenia świecy. Wymiana na ciepłym czy zimnym silniku? Eksperci z firmy Bosch radzą na przykład, by przed rozpoczęciem pracy rozgrzać silnik, co z kolei powinno ułatwić poluzowanie świec. Natomiast czasem jest tak, że świeca właśnie nie chce wyjść „na ciepło”, a odpuszcza dopiero wtedy, gdy silnik ostygnie. Niektórzy stosują też preparat penetrujący na gniazda świec.

Wkręcanie świec żarowych

To także etap dość ważny, bo świece trzeba wkręcać z wielką ostrożnością. Zawsze używamy klucza dynamometrycznego i dokładnie przestrzegamy zalecanych momentów dokręcania. Poniżej znajduje się tabela z sugerowanymi wartościami, które można stosować, jeśli producent pojazdu nie podaje konkretnych zaleceń (źródło: Denso). Gwint/gniazdo należy oczyścić, jednak przy okazji pamiętając o tym, by żadne brudy nie dostały się do komory spalania. A o to nietrudno.

Jakie komplikacje mogą wystąpić przy wymianie świec żarowych?

Najpoważniejsza i najczęściej występująca komplikacja to zapieczenie świecy i będące następstwem tego zjawiska szkody powstałe przy próbie jej wykręcenia. W takim przypadku istnieją dwie opcje: usunięcie pozostałości elementu z głowicy lub demontaż całej głowicy, co z kolei zazwyczaj oznacza (bardzo) wysokie koszty. Jakie? Czasem 1000-2000 zł, a czasem – nawet kilka tysięcy złotych.

Jak informują eksperci Boscha, pęknięcia świec najczęściej pojawiają się w miejscach między gwintem a stożkiem lub rurką grzejną – to tam najczęściej gromadzi się nagar. Dość słynny temat to Fiat Ducato (i pochodne) z silnikiem 2.3 – tu problem często powoduje woda spływająca z podszybia na blok silnika (!). W efekcie czego pojawia się korozja, która w zasadzie uniemożliwia normalne wykręcenie świecy. Odwiercenie? Też bywa niełatwe, bo montaż silnika i kształt komory utrudniają zadanie. Inny popularny problem to urwanie samego żarnika świecy, pojawia się np. w 1.6 HDi/TDCi.

No i aby usunąć pozostałości świecy z głowicy, zazwyczaj pod ręką trzeba będzie mieć specjalistyczne narzędzia. Usunięcie resztek odbywa się poprzez rozwiercenie głowicy, ponowne nagwintowanie gniazda oraz zastosowanie młotka bezwładnościowego lub specjalnego siłownika.

Ile kosztuje wymiana świec żarowych?

Przy założeniu, że wszystko idzie zgodnie z planem i żadna świeca nie zapiekła się w głowicy, to koszt robocizny powinien zamknąć się w przedziale od niecałych 100 do ok. 200 zł za sztukę. Szacownie kosztów jest utrudnione o tyle, że mamy tu dość dużo zmiennych, w tym np. – dostęp do świec i stopień skomplikowania osprzętu silnika. Pamiętaj: ogólnie świece zaleca się wymieniać kompletami, choć niektórzy – głównie ze względu na koszty – wymieniają tylko po jednej na raz.

Same świece żarowe kosztują przeważnie 100-200 zł/szt., natomiast te z czujnikiem ciśnienia (PSG; pressure sensor glow plug) – od ok. 400-500 do nawet i ponad 1000 zł (!). Uwaga np. na popularne silniki 2.0 CDTI (np. Astra J, Insignia A) – tu koszt wymiany świec ze względu na zastosowanie elementów typu PSG może kosztować nawet 2-3 tys. zł. I to przy założeniu, że podczas samej wymiany nie pojawią się żadne niespodzianki.

Ciekawostka: w niektórych silnikach stosuje się komplet świec PSG, w innych – po jednej na głowicę (np. 3.0 V6 TDI). A są i silniki bez tego udogodnienia.