Xiaomi o 20 s szybsze niż Porsche na Torze Nurburgring. Ale czy Chińczycy mają powód do dumy?
Ekstremalne wcielenie Xiaomi SU7 Ultra Prototype ustanowiło nowy rekord Toru Nurburgring dla 4-drzwiowych modeli elektrycznych. Z czasem 6:46,874 min w pokonanym polu pozostawiło nie tylko Porsche Taycana Turbo GT, ale również m.in. Lamborghini Huracana Performante. Co z tego, skoro jego wariant seryjny nie ma m.in. nadwozia z włókna węglowego i rozbudowanej aerodynamiki.
Xiaomi SU7 Ultra zaprezentowano w marcu, jako ekstremalny prototyp. Zainteresowanie tym modelem okazało się na tyle duże, że Chińczycy zdecydowali się stworzyć jego produkcyjną odmianę. Trafi ona do sprzedaży pod koniec tego roku. Co ciekawe, już w 10 minut po oficjalnej prezentacji na to auto złożono ponad 3600 rezerwacji.
W próbie bicia rekordu na Torze Nurburgring wziął udział jeszcze prototyp. Podczas konferencji prasowej na temat uzyskanego czasu oraz wariantu drogowego Xiaomi SU7 Ultra nie zdradzono jednak czemu do próby nie wystawiono modelu seryjnego.
Ale odpowiedź nasuwa się sama.
Xiaomi na Torze Nurburgring: lekki prototyp
Xiaomi SU7 Ultra jest pierwszym modelem tej marki, wprawianym w ruch przez silnik elektryczny HyperEnigne V8S, opracowany przez inżynierów tego giganta. Według jego twórców, został on zaprojektowany tak, aby dostarczać moc na poziomie podobnym do współczesnej, 8-cylindrowej jednostki napędowej.
Do napędu tego chińskiego auta służą 3 silniki elektryczne. Dwa – V8S, wkręcające się na 27 200 obr./min – znajdują się przy tylnej osi i wytwarzają po 578 KM (635 Nm). Z kolei przedni (V6S) dostarcza ponad 390 KM. Łącznie oddają one kierowcy do dyspozycji 1548 KM.
Xiaomi SU7 Ultra Prototype zapewnia imponujące osiągi. Od 0 do 100 km/h przyspiesza w 1,97 s, a od 0 do 200 km/h – w 5,96 s. Z kolei 300 km/h mknie w 15 s od startu. Prędkość maksymalna wynosi około 350 km/h.
Ekstremalny model Chińczyków, dzięki rozbudowanemu pakietowi aerodynamicznemu (m.in. otwarta konstrukcja nadkoli, duży splitter, potężny dyfuzor i wielkie tylne skrzydło), wytwarza 2145 kg docisku. Auto waży stosunkowo niewiele jak na elektryka, bo zaledwie 1900 kg.
„W nadwoziu zastosowano zewnętrzne elementy pokrycia wykonane w 100% z włókna węglowego. Poza tym w aucie znalazły się kompozytowe części podwozia, a wnętrze i układ klimatyzacji zostały usunięte” – informuje Xiaomi.
Chiński prototyp czerpie energię z baterii Qilin 2.0, która wyróżnia się przede wszystkim maksymalną mocą rozładowywania wynoszącą 1330 kW. Nie mniej imponująco przedstawiają się parametry układu hamulcowego AP Racing, zaopatrzonego w 6-tłoczkowe zaciski z przodu i z tyłu oraz „ultragrube, tarcze hamulcowe (...)” – czytamy na stronie Xiaomi.
Xiaomi na Torze Nurburgring: niesprzyjająca aura
Podczas rekordowego okrążenia za kierownicą Xiaomi SU7 Ultra Prototype zasiadał brytyjski kierowca – David Pittard. Urodzony w roku 1992, był m.in. członkiem zespołu Frikadelli Racing Team, który w 2023 roku zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu na Torze Nurburgring.
Jak donosi chiński portal carsnewschina.com, próba bicia rekordu była… nieco „wyboista”. Xiaomi najpierw chciało dokonać tego w dniach 9-10 października, jednak wtedy miały miejsce intensywne opady deszczu.
W kolejnym terminie – 17 października – wysiłki zespołu znów storpedowały opady, a 21 października ponownie coś poszło nie tak. Tym razem przyczyn nie podano.
Ostatecznie Xiaomi SU7 Ultra Prototype do rekordowego okrążenia wystartowało 28 października o godzinie 11:50. Uzyskany czas to 6:46.874 min, czyli o ponad 20 s lepszy niż w przypadku Porsche Taycana Turbo GT (7:07,55 min).
Ale czy na pewno jest się z czego cieszyć?
TUTAJ poznasz Porsche Taycana Turbo GT.
Produkcyjne Xiaomi SU7 Ultra to inne auto
Seryjne Xiaomi Ultra SU7 utrzyma moc prototypu, jednak będzie innym autem. Bez nadwozia z włókna węglowego, z mniej rozbudowanym pakietem aerodynamicznym i z kompletnie wyposażonym wnętrzem ma ważyć, nieoficjalnie, około 2400 kg.
Jak donoszą Chińczycy, jego akumulator o pojemności 93,7 kWh wystarczy na pokonanie dystansu 630 km (według „hojnego” cyklu CLTC). Auto otrzyma ceramiczne tarcze hamulcowe o średnicy 43 cm z przodu, zdolne wyhamować je z prędkości 100 km/h do 0 na dystansie 30,8 m.
Produkcyjne Xiaomi SU7 skorzysta z dwukomorowego zawieszenia pneumatycznego z amortyzatorami Bilstein Evo T1, oferującymi 10 ustawień regulacji kompresji i odbicia. Ponadto standardem będzie złożone wektorowanie momentu obrotowego, zdolne regulować moc silników 500 razy na sekundę.
Wnętrze obejmuje m.in. nową, spłaszczoną kierownicę z przyciskiem Boost, zmieniony wygląd wyświetlaczy czy sportowe fotele.
Porsche Taycan Turbo GT ma dużo mniej mocy
Porsche Taycan Turbo GT, które ustanowiło poprzedni rekord, to samochód seryjny, choć w odmianie Weissach, a więc ze specjalnym pakietem. Czyli bez tylnej kanapy, portu ładowania z jednej strony, z mniejszą ilością materiałów wygłuszających, a także z szeregiem poprawek aerodynamicznych (m.in. tylne skrzydło z włókna węglowego, dające 220 kg docisku). W tej wersji waży o 70 kg mniej niż wariant standardowy.
Również lepiej od niego przyspiesza, choć o mrugnięcie okiem. O ile Porsche Taycan Turbo GT od 0 do 100 km/h rozpędza się w 2,3 s, a od 0 do 200 km/h w 6,6 s, o tyle odmiana Weissach na to samo potrzebuje, odpowiednio, 2,2 i 6,4 s. Prędkość maksymalna wynosi 306 km/h.
Porsche Taycan Turbo GT waży 2220 kg i ma ładowność na poziomie 250 kg. Korzysta z dwóch silników elektrycznych, które standardowo mają 789 KM. Z wykorzystaniem funkcji Launch Control to 1033 KM, a w trybie overboost – 1108 KM, dostępne przez… 2 s!
Porsche Taycan Turbo GT kosztuje 1 110 000 zł (tyle samo z pakietem Weissach). Xiaomi do SU7 Ultra przyczepia z kolei metkę z ceną 814 900 juanów, czyli około 460 000 zł.
Choć prototyp był szybszy od seryjnego Porsche, ponad dwa razy tańszy model seryjny raczej nie dotrzyma mu kroku. Wynik Xiaomi poszedł jednak w świat i… o to właśnie Chińczykom chodziło.