30 kwietnia 2024

Mandat z zagranicy – koniec bezkarności na drogach UE

mandat fotoradar niemcy
Zdjęcie: GettyImages.

Jeśli otrzymałeś mandat w innym kraju unijnym, a nie uregulujesz zagranicznej grzywny, będzie ona wyegzekwowana przez komornika w Polsce. Szykuje się rewolucja w karaniu kierowców.

Dotychczasowy system wymiany informacji o kierowcach łamiących przepisy w UE, który działa od dekady, nie spełnił oczekiwań. Dlatego Unia Europejska zmienia przepisy. Zagraniczny mandat trzeba będzie uregulować.

Zagraniczny mandat – obecnie tylko informacja o właścicielu auta

Od 2014 roku obowiązują „unijne" przepisy dotyczące wymiany informacji o wykroczeniach drogowych popełnionych przez kierowców. Oznacza to, że Polska i inne kraje Wspólnoty przekazują sobie dane właścicieli pojazdów poprzez Krajowe Punkty Kontaktowe.

Jest to jednak postęp. Wcześniej zagraniczna policja, która chciała ukarać właściciela pojazdu zarejestrowanego w Polsce, zwracała się do naszych prokuratur lub wydziałów komunikacji o ustalenie adresu „pirata drogowego". Cała procedura trwała dość długo, co często zniechęcało do ścigania.

Dziś, posiadając numer rejestracyjny samochodu z Polski, któremu fotoradar na przykład w okolicy Berlina wykonał zdjęcie, niemal natychmiast można wysłać mandat. Dotyczy to następujących wykroczeń:

  • przekroczenie prędkości
  • jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa
  • przewożenie dziecka bez fotelika ochronnego
  • niezastosowanie się do sygnałów świetlnych lub znaków nakazujących zatrzymanie pojazdu
  • prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego

Słaba skuteczność karania

Wymiana informacji o zagranicznych kierowcach miała umożliwić łatwiejsze karanie sprawców i zapobiegać powtórnym wykroczeniom. W praktyce okazało się, że około 40% kierowców łamiących przepisy pozostaje bezkarnych z powodu braku możliwości egzekucji mandatów.

Obcokrajowiec złapany przez fotoradar w Polsce, jeśli się nie zgodzi na mandat lub go nie ureguluje, pozostanie bezkarny. Powodem jest brak odpowiednich przepisów. Natomiast Polak musi uregulować zagraniczną karę. W innych krajach służby dysponują przepisami, które umożliwiają skuteczną egzekucję mandatów od obcokrajowców. Sprawca przekroczenia prędkości, jeśli nie odpowie na wezwanie, jest automatycznie winnym. Następnie sprawa trafia do sądu w Polsce, który formalnie potwierdza wyrok, co jest podstawą do ścigania przez komornika. Jednak cała procedura jest zbyt długotrwała.

Zagraniczny mandat – będzie szybka i łatwa egzekucja

Zbliża się jednak koniec bezkarności na drogach w UE. Zgodnie z przyjętą dyrektywą władze krajowe muszą niezwłocznie (nie później niż dwa miesiące) odpowiedzieć na wnioski o pomoc z innych krajów unijnych dotyczące wykroczeń drogowych. Państwa w ramach współpracy muszą udostępnić sobie wszelkich niezbędnych informacji na temat wykroczeń drogowych popełnionych przez obywateli innych państw członkowskich. Obejmuje to dane osobowe kierowców, dane pojazdów, informacje o wykroczeniach i dowody rzeczowe.

Jednak kluczowa jest inna informacja. Na wniosek państwa członkowskiego, w którym doszło do wykroczenia, kraj zamieszkania sprawcy może przejąć egzekucję mandatu karnego, o ile spełnione są następujące warunki:

  • kwota mandatu przekracza 70 euro
  • wyczerpano wszystkie możliwości prawne na egzekucję, np. nieskuteczne próby ściągnięcia grzywny

Również katalog wykroczeń, za które można ściągać kierowców poza krajem popełnienia wykroczenia będzie większy. Poza przekroczeniem prędkości prowadzeniem pod wpływem alkoholu lub niezatrzymaniem się na czerwonym świetle, władze UE wprowadziły do kategorii wykroczeń drogowych także takie czyny jak niebezpieczne parkowanie, ryzykowne manewry wyprzedzania, przekraczanie linii ciągłej oraz potrącenia i ucieczki z miejsca wypadku.

CZYTAJ TEŻ: W Polsce bezkarne, za granicą dostaniesz mandat

Mandat z zagranicy – obowiązki dla państw

Kraj UE, w którym doszło do wykroczenia drogowego, będzie miał 11 miesięcy od daty wykroczenia na wszczęcie procedury. Co więcej, korespondencja będzie musiała być przetłumaczona na język adresata przesyłki i zawierać informacje o czasie i okoliczności popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, a także sposób odwołania się od grzywny. Wprowadzony będzie również zakaz ściągania grzywien przez prywatne podmioty. Ponadto ma zostać stworzony portal internetowy, który będzie zawierał zasady odwoływania się oraz wysokość kar za wykroczenia drogowe w poszczególnych krajach UE.

Nowa dyrektywa musi teraz zostać zatwierdzona przez Radę. Następnie kraje UE będą miały 30 miesięcy na przygotowanie się do jej wdrożenia.