Zielone Lamborghini szaleje na polskich drogach. Kolejne nagrania pojawiają się w sieci

Na kanale „Stop Cham” pojawiły się kolejne nagrania z udziałem zielonego Lamborghini Huracan. Kierowca auta za nic ma przepisy ruchu drogowego. Swoim zachowaniem stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Sieje postrach
Niechlubna gwiazda polskich dróg znowu błysnęła. Internauci przekazali autorom kanału Stop Cham materiały, które pokazują, jak kierowca zielonego Lamborghini Huracan pędzi, nadużywając prędkości czy wyprzedza korzystając z pasa awaryjnego. „To już trzecie nagranie, które od was dostaliśmy" – przekazali. (ZOBACZ też: Instrukcja obsługi autostrady. To nie takie proste!).
Tym razem to kompilacja, na której widać trzy różne sytuacje – wszystkie pochodzą z polskich dróg (m.in. na śląskim odcinku A4). Kierowca auta wartego ponad milion złotych postanowił wyprzedzać inne samochody pasem awaryjnym (w miejscu, gdzie obowiązuje limit prędkości do 110 km/h), autobus czy korek, który utworzył się na autostradzie z powodu remontu.
Poszukiwania policji
To nie pierwsze nagrania z udziałem Lamborghini. Wcześniejsze pojawiły się 29 czerwca i 28 lipca. Funkcjonariusze starają się ustalić tożsamość właściciela samochodu, lecz póki co chyba bezskutecznie. (PRZECZYTAJ też: Pirat drogowy w BMW M3 dostał 10 000 zł mandatu i 8 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów. Zobacz [WIDEO] oraz dowiedz się, gdzie i jak zgłaszać takie sytuacje).
Internauci są oburzeni zachowaniem pirata drogowego. Pod ostatnim wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których zastanawiają się czemu pomimo rzadkiego koloru i modelu auta kierowca wciąż nie został schwytany przez policję.
Ile w tym kraju może jeździć zielonych pojazdów tego typu że jest tak trudno zidentyfikować właściciela/kierowcę??
Policja dalej pije kawkę i je pączki.
W Polsce tyle ich jest, że ciężko namierzyć to.
Co grozi za jazdę pasem awaryjnym?
Pobocze jest pasem awaryjnym, które powinno być używane wyłącznie w szczególnych przypadkach. Nie należy się nim poruszać zatem bez powodu. Za zjazd na pobocze, które poprzedza linia ciągła, można otrzymać mandat 200 zł i pięć punktów karnych.
Za wyprzedzanie bez zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu grozi z kolei kara 300 złotych.