Zupełnie nowa Skoda Kodiaq – bez rewolucyjnych zmian, ale jeszcze bardziej dopracowana
To najpopularniejszy SUV w historii marki. Teraz Czesi pokazują drugie wcielenie tego modelu i zapewne ostatnie spalinowe. Oto zupełnie nowa Skoda Kodiaq, która stanowi ewolucję poprzednika. I bardzo dobrze!
O nowej Skodzie Kodiaq napisano już praktycznie wszystko. Czesi odsłaniali ten samochód dosłownie kawałek po kawałeczku, ujawniając krok po kroku każdy jego szczegół. Zabrakło tylko tego ostatniego, czyli wyglądu.
W końcu auto najpierw kupuje się oczami, a dopiero później zwraca uwagę na inne informacje, jak dostępne silniki czy wyposażenie. Bez dwóch zadań, Skoda Kodiaq pierwszej generacji była samochodem wyglądającym atrakcyjnie – z przyjemnymi dla oka proporcjami i dopracowanymi detalami.
Docenili to klienci, którzy od premiery tego modelu do dnia dzisiejszego skusili się na tego SUV-a aż 840 000 razy! I to w ciągu „zaledwie” 7 lat.
Nowa Skoda Kodiaq: wygładzone rysy
Nowa Skoda Kodiaq wymiarami niewiele różni się od modelu pierwszej generacji. Przybyło jej 6,1 cm na długość (do 475,8 cm), szerokość wynosi 186,4 cm, a wysokość (165,9 cm) jest prawie taka sama, jak poprzednio. Dotyczy to też rozstawu osi o długości 279,1 cm. Także pod względem stylistycznym nowe auto czerpie garściami z modelu poprzedniej generacji.
Oznacza to zachowanie dwóch par przednich lamp (po raz pierwszy z technologią matrycową), zbliżonego rysunku bocznego, ale i nieco bardziej zaokrąglonych linii nadwozia. W końcu zwycięskiego składu się nie zmienia.
Nowy Kodiaq to pierwsze auto tego wytwórcy, w którym zastosowano nowe logo i identyfikację czeskiej marki (TUTAJ przeczytasz o tym więcej). Wzorem elektrycznego Enyaqa, wprowadzono do niego również podświetlaną – za pomocą diodowego pasa – osłonę chłodnicy. Do wyboru będzie 9 różnych kolorów nadwozia.
Z punktu widzenia rodzin najważniejszą informację stanowi fakt, że nowa Skoda Kodiaq nadal zachowa odmiany 5- lub 7-miejscową. W przypadku tej drugiej Czesi obiecują nieco więcej miejsca w trzecim rzędzie, szczególnie na głowy pasażerów.
Imponuje pojemność bagażnika, który w wersji 5-miejscowej zyskał dodatkowe 75 l. Obecnie mierzy on aż 910 l przy standardowym ustawieniu tylnej kanapy. Z kolei w przypadku modelu 7-osobowego, pojemność za 3., 2. i 1. rzędem siedzeń to, odpowiednio, 340, 845 i 2035 l.
Nadal na MQB, ale już evo
Podobnie jak poprzednik, również nowa Skoda Kodiaq powstała na platformie modułowej MQB. Tyle że na jej zmodernizowanym wariancie, dookreślanym skrótem evo. Wraz z nią ten czeski SUV otrzymał cały zestaw nowoczesnych systemów wsparcia czy silników.
Na dziś dzień wiadomo, że nowa Skoda Kodiaq będzie ostatnim spalinowym wcieleniem tego modelu. Gama jej jednostek napędowych obejmie dwa silniki benzynowe, dwa turbodiesle oraz hybrydę plug-in. W późniejszym czasie można spodziewać się również usportowionego wariantu RS, który zapewne otrzyma mocniejszą odmianę układu hybrydowego.
Co istotne, wszystkie silniki, jakie trafią pomiędzy przednie koła nowej Skody Kodiaq, będą współpracowały z przekładniami automatycznymi. W odwodzie znajdą się również wersje z układem 4x4, w którym za rozdzielanie momentu obrotowego pomiędzy kołami będzie odpowiadać sprzęgło Haldex.
Oto silniki, jakie otrzyma nowa Skoda Kodiaq:
Warianty benzynowe:
- 1.5 mHEV: 150 KM, 7-biegowa przekładnia DSG, napęd na przednie koła
- 2.0 TSI: 204 KM, 7-biegowa przekładnia DSG, napęd na cztery koła
Silnik wysokoprężne:
- 2.0 TDI: 150 KM, 7-biegowa przekładnia DSG, napęd na przednie koła
- 2.0 TDI: 193 KM, 7-biegowa przekładnia DSG, napęd na cztery koła
Hybryda plug-in:
- 1.5 TSI iV: 204 KM, 6-biegowa przekładnia DSG, napęd na przednie koła
Hybrydowy układ napędowy łączy w sobie 1,5-litrową, benzynową jednostkę, silnik elektryczny oraz znacznie większy akumulator niż do tej pory. Zamiast 12,7 kWh będzie on miał pojemność 25,7 kWh.
Nowa Skoda Kodiaq w wariancie PHEV na samym prądzie pokona ponad 100 km. Jej baterie naładujemy prądem stałym z mocą do 50 kW! W stosunku do innych odmian pojemność bagażnika maleje tutaj do 745 l.
Nowa Skoda Kodiaq: zupełnie nowy rysunek kokpitu
O ile na zewnątrz nowa Skoda Kodiaq stanowi ewolucję aktualnego wcielenia, o tyle w kabinie widać już prawdziwą rewolucję. Standardem są tutaj cyfrowe zegary o przekątnej 10 cali, uzupełnione o wolnostojący wyświetlacz systemu multimedialnego. Teraz ma on 13 cali, czyli jest znacznie większy niż w ustępujących modelach. No i w końcu ergonomicznie usytuowany.
Kolejna wyraźnie zauważalna zmiana to przeniesienie dźwigni automatu na kolumnę kierownicy. Dzięki temu jest ona łatwiej dostępna, a konsola środkowa zyskała dodatkowe schowki i schludniejszy wygląd.
Deska rozdzielcza nowej Skody Kodiaq prezentuje się nowocześnie i atrakcyjnie. Jest też minimalistyczna oraz zaopatrzona w oświetlenie nastrojowe, które ma swoją kontynuację na przednich drzwiach. Co istotne, na dwuramiennej kierownicy pozostawiono fizyczne przyciski.
Następna istotna zmiana w kabinie nowej Skody Kodiaq to zastosowanie wielofunkcyjnych elementów sterujących, zwanych Smart Dials. Mają one postać panelu z trzema pokrętłami, w które wpisano 32-milimetrowe wyświetlacze. Umieszczono go na konsoli środkowej, pod centralnymi nawiewami.
Para zewnętrznych pokręteł przeznaczona jest do ustawiania temperatury – osobno dla kierowcy i pasażera – oraz ogrzewania i wentylacji siedzeń. Znajdujące się w nich wyświetlacze informują o funkcji, w przypadku której dokonuje się zmiany.
Centralne pokrętło może mieć maksymalnie cztery funkcje, ustawiane za pomocą systemu informacyjno-rozrywkowego. Wśród nich znajdziemy regulację głośności, intensywność nawiewu, kierunki nawiewu, ustawienia Climatronica, tryby jazdy oraz zmianę skali mapy nawigacji.
Pomiędzy trybami przełącza się poprzez dłuższe przytrzymanie centralnego kontrolera.
Nowa Skoda Kodiaq ma oczarowywać komfortem
Co jeszcze znajdziemy wewnątrz nowej Skody Kodiaq? Jest to choćby ładowanie bezprzewodowe z mocą do 15W i aktywnym chłodzeniem oraz z tackami na dwa smartfony.
Nie zabrakło także czterech wejść USB-C o mocy 45W, jak również kolejnego (też USB-C), umieszczonego przy lusterku wstecznym. Jest ono przeznaczone do podłączenia kamerki samochodowej (TUTAJ przeczytasz dlaczego warto ją mieć).
Kodiaq drugiej generacji zostanie wyposażony w ergonomiczne fotele z funkcją masażu pneumatycznego. Zapewni ona kilka programów (realizowanych przez 10 poduszek masujących), a same siedzenia – podparcie lędźwiowe ustawiane w czterech kierunkach.
Ale o komfort zadba również adaptacyjne zawieszenie DCC Plus, zaopatrzone w amortyzatory z dwoma niezależnymi zaworami. Jeden odpowiada za kompresję, a drugi – za odbicie. Pozwala to na szybsze reakcje i szerszy zakres ustawień.
Wewnątrz nowej Skody Kodiaq ma być pełno zrównoważonych materiałów oraz rozwiązań typu Simple Clever. To m.in. parasolki w drzwiach, czy skrobaczka do lodu, zamontowana w klapce wlewu paliwa.
Na razie nie ma jeszcze informacji na temat cen, ani daty rozpoczęcia sprzedaży. Należy się jednak spodziewać, że auto do salonów trafi w pierwszym kwartale 2024 roku. Oraz że będzie droższe niż ustępujący model.