Alfa Romeo 156 JTD Sportwagon 150 KM z 2005 r. taka, co ma progi, ale tak nie do końca, bo lecą.
Jest ze mną od 8 lat i 100 tys. km.
Mechanicznie w stanie bardzo dobrym. Prowadzenie auta jest boskie, Alfa uwielbia ciasne łuki. Trzyma się drogi rewelacyjnie. To mały samochodzik, który przypomina trochę gokarta - zwłaszcza dla dwumetrowca. Do zabawy jest świetna. Do jazdy na co dzień w korkach może już mniej, ale daje radę.
Była serwisowana na bieżąco na częściach typu Meyle, Sachs, Dayco, TRW. A było, co serwisować, bo pierwsze 3 lata to było odmulanie po pierwszych trzech właścicielach. Odkąd ją mam, wymieniłem w niej więcej części niż w ogóle występuje w samochodach osobowych. Zasadniczo dzięki temu jest ciągle na chodzie i dobrze się odpycha, jak na 20 letnią Alfę z nieszlachetnym silnikiem.
Z grubszych spraw ostatnio robione były: rozrząd z pompą (Hepu - ta metalowa), alternator, rozrusznik, zacisk hamulcowy tylny (3 pozostałe zaciski były regenerowane), wahacze górne przód, amortyzatory przód, wahacze poprzeczne tylne, stabilizator, maglownica, drążki, końcówki, pompa sprzęgła, obie tylne piasty.
W ciągu dwóch ostatnich lat z kolei robione były: EGR (jest sprawny, nie zaślepiałem go), pasek osprzętu, koło pasowe, tarcze, klocki.
Jeszcze wcześniej robione były: regeneracja turbiny, uszczelnienie kolektora wydechowego, wymiana przedniej szyby, założenie rozpórki kielichów, zabezpieczenie antykorozyjne podłogi, sanek, zastąpienie chłodniczki oleju wymiennikiem ciepła, wymiana przednich lamp.
Płyny eksploatacyjne ma nowe (chłodniczy, skrzyni, hamulcowy). Wymienić należałoby teraz olej silnikowy. No i termostat, bo obecny trzyma 80st. C. Zasadniczo mam nowego Behra, w wiaderku z gratisami.
No ale termostat to pierdoła, bo największym mankamentem jest blacha.
Wspominałem już, że progi lecą i są do robienia?
Termin następnego przeglądu: 07.2025