Oddam w dobre ręce moją alfę 159. Samochód kupiłem i sprzedaję jako pasjonat marki – zapewnił mi masę pozytywnych wspomnień, jechałem nim do ślubu, zwiedziłem cały kraj, ale po prostu przyszedł czas na coś większego, czyli Stelvio, które odbieram na dniach. :)

Mimo kilkunastu latek na karku auto jest wyjątkowo zadbane, doinwestowane i nadal wygląda bardzo świeżo. Samochód nie zawiódł mnie nigdy, zrobiłem nim 100 000 kilometrów, nie był bohaterem ani jednego kawału o lawetach i porannych wizytach u mechaników, wzbudzał raczej pozytywne reakcje swoim wyglądem i komfortem jazdy. Po kompleksowej wymianie całego zawieszenia wraz z przednią i tylną belką (koszt ok. 10 000 złotych) alfa prowadzi się znakomicie, jest to typowy połykacz kilometrów, a w połączeniu z niezawodnym i oszczędnym silnikiem 1.9 JTDm 8V (bez problematycznych klap wirowych) zapewnia akceptowalną moc i bardzo rozsądne spalanie (trasa przy 130 km/h – ok. 6 litrów/100 km; miasto – ok. 8 litrów/100 km). Aktualny przebieg 320 000 kilometrów wskazuje jedynie, że silnik jest dopiero dotarty, co zresztą słychać. :)

Auto jest regularnie serwisowane. Wszystkie parametry wtryskiwaczy w normie (dokumenty potwierdzające do wglądu), odpala za pierwszym razem przy największych mrozach, nie kopci. Przez 5 lat posiadania alfy nie miałem także żadnych problemów z DPFem (wypala się co ok. 600 kilometrów, EGR zaślepiony przez poprzedniego właściciela), turbosprężarką (auto zawsze gaszone po odczekaniu kilkudziesięciu sekund) i skrzynią M32 – jedyne, co zrobiłem jakieś 70 000 kilometrów temu to maksymalne zalanie oleju – łożyska nie huczą do dziś. Brak oznak zużycia dwumasy (wymiana przez poprzedniego właściciela, faktury do wglądu). Olej silnikowy (Motul X-Clean 8100+ 5W30) wymieniany co ok. 12 000 kilometrów (ostatnia wymiana czerwiec 2024). Auto stoi na oryginalnych, niemalowanych 17-calowych felgach z rewelacyjnymi oponami wielosezonowymi premium GoodYear AllSeason 2 (koszt nowych w tym rozmiarze to ok. 2500 złotych). Wszystkie szyby są oryginalne.

Badanie techniczne ważne do września 2025.

Za mojej kadencji zrobione było m.in.:

• Rozrząd (przy przebiegu ok. 300 000 km)

• Wymiana tarcz i klocków

• Regularny serwis klimatyzacji

• Kompleksowa naprawa całego zawieszenia wraz z wymianą belek, wszystkich gum i tulei

• Wymiana poduszki skrzyni biegów

• Wymiana koła pasowego, paska oraz rolek

• Regeneracja rozrusznika

• Wymiana kompletu świec żarowych

• Sprzęgiełko alternatora

• Regeneracja maglownicy i zakucie węża wspomagania

• Regeneracja reflektorów i odbłyśników

• Nowy akumulator

• Regularne woskowanie, pielęgnacja lakieru i czyszczenie wnętrza

Jeśli chodzi o stan blacharki, jak widać na zdjęciach, wciąż jest bardzo zadowalająco. Radziłbym jednak przed zimą zająć się odbudowaniem prawego progu (chętnym wyślę zdjęcia aktualnego stanu), czyli standard wśród tego modelu. Lewy próg parę sezonów powinien jeszcze wytrzymać. Przyznam szczerze, byłem już zapisany w kolejkę na naprawę u zaprzyjaźnionego blacharza, ale zaraz odbieram nowe auto i nie będę miał czasu się tym zająć, dlatego schodzę z ceny. Biorąc pod uwagę ogólny stan, chciałem z naprawioną blacharką wziąć za moją alfunię ok. 18 000 złotych, ale w takim wypadku uczciwie będzie zaproponować 16 500 (1500 to koszt naprawy progu) i możemy zaczynać rozsądne negocjacje. :)

Na życzenie udostępnię numer do blacharza i będzie można zlikwidować ten problem dosłownie lada dzień bez stracenia mnóstwa czasu na szukanie druciarzy z OLXa.

Dodatkowo, dosłownie parę dni temu odebrałem alfę po profesjonalnej likwidacji szkody parkingowej nie z mojej winy - polakierowany jest przedni zderzak i błotnik. Koszt bezgotówkowej naprawy wyniósł ok. 8000 złotych.

Poza wspomnianym progiem, stan techniczny auta jest bez zarzutu i w mojej ocenie nie wymaga ŻADNYCH wkładów na start, może poza paroma zaprawkami przed zimą (mam jeszcze lakier, oddam z autem) - wszystko pokażę na miejscu, nie mam nic do ukrycia.

A potem wsiadać i cieszyć się naprawdę genialnym samochodem. :)

Zapraszam do kontaktu,

Mateusz

Wyświetl numer