Po suszeniu głowy przez narzeczoną, teściów, rodziców, dziecko i kota z wielkim smutkiem jestem zmuszony sprzedać autko z którym leci mi 7 rok razem. Czas kupić coś bardziej ekonomicznego.
Zacznę od minusów. Auto na pewno wymaga jakiegoś tam wkładu.
Cieknie olej - prawdopodobnie puszcza uszczelka pod zaworami lub uszczelka magistrali olejowej (były wymieniane, ale mogły już puścić ponownie).
Heble do wymiany, a przynajmniej tył - szarpie kierownicą przy hamowaniu.
Losowo wywala ABS - wymienione wszystkie czujniki, zostaje regeneracja/wymiana pompy. Ten problem jest od początku i tak jeździłem.
Pozycjonowanie lamp - po wymianie żarówek podejrzewam, że mechanik czegoś nie dopiął, więc raczej pierdółka.
Pęknięty klosz prawej lampy - po myciu lub deszczu paruje.
Czasem - rzadko bo rzadko - przez ułamek sekundy słychać przy odpalaniu na zimnym łańcuch. Niby według raportu z ASO był robiony przy 130kkm, ale nigdy nie wiadomo.
Lakier do poprawek - odpryski od kamieni i parę rys.
Z osiągnięć to auto jechało tylko dwa razy na lawecie - oba przypadki to wyciek płynu (raz chłodniczy, a raz od wspomagania).
W czasie posiadania tej pięknej skarbonki zostały wymienione tarcze i klocki z przodu na EBC - nacinane i nawiercane, klocki yellow stuff.
Wymienione poduchy pod silnikiem na poliuretan.
Zaraz po zakupie był wymieniany dwumas i sprzęgło - przejechane około 40kkm
Układ wspomagania - regenerowany magiel i pompa, wszystkie przewody wymienione, nowy pojemnik płynu.
Wymienione sprężyny z tyłu - stare padły.
Silnik trzyma kompresje, chodzi równiusieńko, mechanik siedzący grubo w audi powiedział, że jedno z najlepiej chodzących BBK jakie widział.
Opony letnie Michelin Pilot Sport 4 i zimowe jakieś Kormorany - oba komplety w stanie bardzo dobrym, dużo bieżnika.
Dołożony pod zmieniarkę moduł bluetooth.
Sprowadzony ze Szwajcarii w 2018 roku, jestem pierwszym właścicielem w Polsce.
Samochodem zrobiłem może 40kkm.
Odnotowane dwie szkody - jedna w garażu (kapało z jakiejś rury na maskę i szybę i powstały zacieki. Zrobione
w S-Point Kraków), druga to dziadek na parkingu nie wyrobił i uszkodził zderzak, parktronik i lekko brak spasu lewego błotnika, widoczne na zdjęciach.
Ogólnie najchętniej schowałbym pod koc, bo ciężko się z nim rozstać, ale jest duże ciśnienie, żeby się go pozbyć, a szkoda... Za każdym razem gdy się nim przejadę to mam wątpliwości czy sprzedawać. Wiadomo, są rzeczy do zrobienia na już (heble, wycieki) ale wciąż da się nim wrócić na kołach o ile się nie przegnie i nie zje całego oleju.
Ubezpieczenie i przegląd do maja 2025.
S4 jak to S4, nie jednego na światłach potrafi wprawić w małe zdziwko.
Możliwe, że część usterek usunę przed sprzedażą, ale wtedy cena się zmieni. Generalnie cały czas go używam.
Cena jak najbardziej do negocjacji.
Preferuje kontakt telefoniczny. Jakbym nie odbierał (specyfika pracy) to proszę o sms.
Do obejrzenia i objechania w Krakowie.