Wiem jak wiele jest dziś problemów z kupieniem dobrego auta. Właśnie zakończyliśmy poszukiwania następcy X3, oczywiście też BMW. Zjeździliśmy pół Polski i za każdym razem perełka z ogłoszenia okazywała się bublem, bo albo „niebita” okazywała się cała malowana, albo trzeba było mocno trzymać się kierownicy, żeby prosto jechać i to przy 50km/h. Ja wiem, że używany samochód może mieć swoje wady, może mieć coś malowane – liczę się z tym. Jednak warto, żeby sprzedający mi to powiedział od razu, a nie liczył, że jak przejadę 500km, to na pewno kupię. Nie. Jeśli ukrył, że całe zawieszenie ma luzy, a hamulce cudem hamują, to co jeszcze zataił? Dlatego, szanując mój i Wasz czas, postanowiłem, że opiszę nasze autko najrzetelniej jak tylko potrafię.

Kupiliśmy ją 2,5roku temu, zastąpiła X3 E83. Długo szukaliśmy, bo zależało nam na niskim przebiegu, Córka chciała szklany dach, żona marzyła o jasnych skórach i bluetooth, żeby mogła słuchać swojej muzyki z telefonu. Mało jest takich, ale się trafiła. Pani fryzjerka zmieniała na nowszą. Dodam, że jasne wnętrze, duży ekran komputera i panoramiczny dach robią robotę.

Od razu poszła do mechanika, ciekł uszczelniacz w skrzyni biegów. Oczywiście został wymieniony, a w skrzyni znalazł się nowy olej i nowa miska z filtrem. Przy okazji wyprano DPF i wymieniono wadliwą chłodniczkę EGR, zalano nowy płyn chłodniczy. Wrzuciłem też nowe, wielosezonowe opony dobrej firmy. Na zdjęciach jest jeszcze na letnich, ale one poszły już do śmietnika. Podczas użytkowania oleje i filtry zmieniałem co 12-15 tysięcy kilometrów. Olej zawsze Liqui Molly 5W30. W lutym 2023 jechaliśmy na narty, nie wiedziałem, że hotel ma garaż, więc myśląc, że będzie stała na podwórku, włożyłem nowy akumulator. Stary działał, ale komputer pokazywał, że ma tylko 70% sprawności. W ostatnie wakacje zaczęła drgać kierownica przy hamowaniu, więc co myśli każdy kierowca? Krzywe tarcze. Na przód poszły nowe tarcze Brembo i klocki Delphi, na tył klocki - tarcze są OK, więc nie było sensu ich ruszać. Przy okazji wymieniłem też łożyska w tylnych kołach, bo jedno było delikatnie słychać. Zalano też nowy płyn hamulcowy. Drgania jednak nie zniknęły, gość na przeglądzie stwierdził, że lewy dolny wahacz ma delikatny luz. Wymieniłem oba dolne, prawy i lewy. Jednak okazało się, że to co dla diagnosty było wahaczem „dolnym”, w BMW oznacza „górny”, więc i ten został wymieniony. Drgania zniknęły, a przy okazji hamulce i zawieszenie są nowe. Beemka prowadzi się świetnie, komfortowo, a hamulce są jak brzytwa.

Ogólnie Beemka jest w dobrym stanie. Była z nami w górach, nad morzem i na Mazurach. Służyła nam jako drugie Auto, którym jeździliśmy rodzinnie, a żonie służyła, żeby czasem podjechać do biura i w weekendy z Córką na zakupy. Ja mam służbową Mazdę, więc X3 zrobiliśmy niecałe 30kkm. Jeśli ktoś jest ciekawy wypadkowości, to wiem, że był malowany tylny zderzak – poprzednia właścicielka parkując nie zauważyła słupka, a z przodu maska i lewy błotnik – kurier cofając najechał na lewy róg, też za kadencji poprzedniej właścicielki. Mi to jakoś nie przeszkadza, no cóż, nie stać na nowy samochód, więc godzę się, że w używanym coś mogło być robione. Na 100% konstrukcyjnie wszystko jest dobrze. Przed zakupem sprawdzałem ją u specjalisty, stwierdził, że jest zdrowa i prosta. Po wymianie zawieszenia byłem na ustawieniu geometrii, człowiek stwierdził, że nie miał co ustawiać, bo wszystko jest jak w nowym aucie. No i ważna rzecz, gdy mechanik zdejmował skrzynie, to stwierdził, że rozrząd musiał być zmieniany, bo widać, ze strona silnika, gdzie jest rozrząd, była rozkręcana. Podejrzewał też, że turbina była zmieniana, lub regenerowana, bo nie ma żadnych luzów, co dla niego, przy tym przebiegu, było zaskakujące. Faktycznie, silnik nie bierze ani grama oleju, nie zostawia po sobie brzydkich plam na parkingu. Pracuje ładnie, równo, nie powiem, że cicho, bo to jednak Diesel. Odpala bez zająknięcia, jak to lektor z TVNturbo mówi - na widok kluczyka. Kiedyś, gdy byliśmy na Mazurach u teściów, przy mrozie -17, odpalił lepiej niż szwagra nowa Dacia. Więcej takich testów nie miałem okazji zrobić, bo u nas zawsze stała w ciepłym garażu. Żeby nie było za różowo, jest jedna wada. Wyciekał płyn od spryskiwaczy. Mój mechanik stwierdził, że dysza spryskiwacza lamp puszcza. Kupiłem dwie nowe, zdjęliśmy zderzak, bo tak najłatwiej wymienić i okazało się, że uszkodzony był wąż. Wymieniliśmy wąż, dołożyliśmy opaski zaciskowe i włożyliśmy nowe dysze, co było błędem. Złożyliśmy wszystko i po jakimś czasie okazało się, że jedna z nowych dysz delikatnie puszcza. W sklepie dali mi nową, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do wymiany. Wystarczy kanał, już wiem, że nie trzeba zdejmować zderzaka, ale albo mechanik nie miał czasu, albo mi nie pasowało i tak wożę w bagażniku nową dyszę. Dorzucę ją nowemu właścicielowi, może będzie miał więcej zapału. Wyciek jest delikatny i tylko przy użyciu spryskiwaczy, ale jednak.

Kończąc, jeśli ktoś szuka dobrego auta, od fana marki BMW, to zapraszam. Jednak jeśli ktoś liczy, że kupi perełkę, to proszę jechać do handlarzy, oni mają place pewnych i sprawdzonych aut, gdzie Niemiec do dziś płacze, że sprzedał. Ja wiem, że mam dobre auto, znam jego historię, ale nie napiszę, że jest idealne, bo ma swoje lata. Jednak spokojnie wsiadam, odpalam i mam pewność, że dojadę i wrócę – nie na lawecie. Nie trzeba nic w niej robić, serwis olej + fitry był robiony 5kkm temu, więc nowy właściciel nawet tego nie musi robić. Przy ostatniej wymianie oleju, za namową mechanika, wlaliśmy ceratec, jako dodatkową ochronę silnika. Na wszystkie wspomniane naprawy mogę pokazać faktury. Wiem, że można kupić nowsze, może i tańsze, ale wątpię, że w takim stanie i z takim wyposażeniem. Z ceną możemy coś pomyśleć, ale rozsądnie, nawet w ubezpieczalni wycenili ją na 59. Co do ubezpieczenia, to OC+AC są do lipca 2025, tak samo przegląd, więc tu też przyszły właściciel ma oszczędności.