Przedstawiam Państwu niesamowity samochód. Zawodnika sportów wyczynowych. Perłę dolnośląskich dróg- Chevrolet Aveo w sedanie. To niepozorne auto pod moją opiekę wpadło w stanie opłakanym. Ledwo powłóczało kołami. Z wymienionym już błotnikiem, bez jednego chodniczka, niesprawnym sprzęgłem i zarysowaną szybą... Przeszliśmy jednak długą drogę i od ciepłej kluchy ledwo jeżdżącej z miasta do miasta stworzyłam BESTIĘ. Koni ma może i niewiele, połowa w trakcie żywotu tego cacka gdzieś uciekła, jednak zdołałam w nim obudzić duszę WOJOWNIKA. Jest to auto, które zrobi WSZYSTKO by właściciel był zadowolony i zdążył wszędzie na czas. Może i nie ma osiągów ferrari jednak nie można zarzucić mu niesamowitego skrętu, rozpędzanie się do zawrotnych szybkości (150km/h) na autostradach, bezpieczny przejazd, pojemność bagażnika czy zakrętki na koła koloru złotego (w gratisie). To auto, które nie odpuszcza i nie poddaje się.
Z tyłu ma też hak. Proszę by Państwo dostrzegli jego jestestwo pod tylnią tablicą rejestracyjną. Auto to mimo swej niepozornej mocy potrafi ciągnąć za sobą dodatkowe kilogramy. Wiele razy pomagało mi przewieźć połowę mojego dobytku i ciężkie meble. Nie służy za ozdobę ten hak a za prawdziwą formę użytkową!
Może i auto ma wady- chodniczka dalej nie ma, szyba jak była porysowana tak jest... Jednak przygody jakie gwarantuje, uśmiech, który zapewnia - przewyższają wszystko czego można od auta wymagać.
Polecam i zachęcam do zakupu!