Nasza firma TOP AUTO z dumą prezentuje Chevroleta zamówionego w 1952 roku przez polski rząd. Samochód ten został odnaleziony po prawie 30 latach postoju w garażu na ulicy Mokotowskiej, w centrum Warszawy.
W 2013 roku redaktorzy Magazynu Classicauto dokonali absolutnie niezwykłego odkrycia w jednym z warszawskich garaży
w samym centrum miasta, przy ul. Mokotowskiej. Stał w nim Chevrolet z początku lat 50, zakonserwowany w dobrym stanie. Egzemplarz ten dodatkowo, co jest w takich przypadkach bardzo cenne, posiadał pełną swoją „warszawską”, pieczołowicie spisaną historię. Jak się szybko okazało, był to pojazd służący w najwyższych kręgach władzy PRL – najpierw w strukturach BOR-u, a później w KC PZPR. Nawet po unieruchomieniu na długie lata, Chevrolet pozostawał w bliskości świata polityki, ponieważ tylna ściana garażu, w którym się znajdował, jest jednocześnie ogrodzeniem ambasady USA. W ten metaforyczny sposób wóz pozostawał w bezpośredniej bliskości z krajem swego pochodzenia.
Sam początek historii Chevroleta nie jest do końca znany. Wiadomo, że należał do transzy aut sprowadzonych oficjalnie na potrzeby polskiego powojennego rządu. Najstarszy dokument, protokół zdawczo-odbiorczy, nosi datę 4 czerwca 1959 roku. Wtedy Chevrolet został przekazany przez Wydział V Biura Ochrony Rządu na potrzeby Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Chevrolety Deluxe, zwane „demokratkami” były autami rządowymi już od przełomu lat 40. i 50. i widać je na wielu zdjęciach z tamtego okresu.
„De Lux” – jak uparcie opisywano go w rządowo-partyjnych dokumentach, na służbie w KC pozostał zaledwie dwa lata. Auta amerykańskie, mimo że należały do niezwykle wygodnych, były symbolem zgniłego imperializmu amerykańskiego, którego wszelkie przejawy należało tępić. W 1956 roku pojawiła się Wołga GAZ-21, co między innymi było impulsem do wymiany parku maszynowego ze zbieraniny amerykańsko-francuskiej (Chevrolety, Citroëny BL) na jedynie słuszne auta wyprodukowane w ZSRR. Mniej lub bardziej zużyte wozy trafiały na przetargi organizowane przez dotychczasowych właścicieli. Tak samo stało się z „De-Luxem”.
7 czerwca 1961 roku w KC miał miejsce przetarg nieograniczony, na którym dokonano sprzedaży tego Chevroleta, a nowy właściciel zapłacił za niego niebagatelną wówczas kwotę 53 150 zł. Od tego momentu samochód posiada pełną historię właścicielską, aż do jego unieruchomienia.
Od lata 1971 roku samochód pozostawał w jednych rękach. Nowy właściciel raczej nie jeździł nim do pracy – jego zakład fryzjerski mieścił się nie dalej jak 300 metrów od miejsca garażowania Chevroleta. Tym niemniej musiał go używać dość intensywnie. Na liczniku widnieje przebieg ponad 33 tys. km, należy przypuszczać, że chodzi tu o 233 tys. km. W garażu, oprócz materiałów eksploatacyjnych, prostowników i narzędzi wraz z pojazdem znaleziono sporo prądnic, rozruszników oraz wiele głowic do sześciocylindrowego silnika. Obecnie Chevrolet jest po kapitalnym remoncie i nie wymaga żadnego wkładu finansowego. Stan samochodu jest perfekcyjny.
Najpóźniejszy znaleziony dowód opłaty OC pochodzi z 1986 roku – prawdopodobnie niedługo potem Chevrolet na stałe zamieszkał w garażu przy ul. Mokotowskiej i nie wyjechał z niego przez następne
27 lat.
TAKIE AUTO WARTO MIEĆ !!!