Witam!
Przedmiotem ogłoszenia jak widać jest ten oto wóz!
Niestety przyszedł czas na zmiany i mam nadzieje że ten rodzynek trafi w czyjeś ręce i będzie służyć dalej.
Sprzedaje ten samochód w imieniu mojej mamy, bo ona niestety nie mieszka na śląsku i w tym jej wypizdowie wisiał by na ogłoszeniu przez dłuuuugi czas.
Co tu dużo się rozpisywać.
Nie jest to kolejne ogłoszenie wystawione przez handlarzyka samochodami tylko przez prywatną osobę, a co za tym idzie
samochód nie jest specjalnie szykowany do zdjęć, pastowany, polerowany, poukrywane wady tylko pokazany taki jakim jest.
Był w rodzinie jakieś 14 lat i służył niezadowanie przez cały ten okres czasu. Przejechał dzielnie pod sterami mojej matki prawie 130 000 km (Kupiony był w 2010r z przebiegiem ok 40 000km). Nigdy nas nie zawiódł, nigdy nie miał problemu odpalić... Silnik niezawodn.... bla bla bla. Nie jest to zajechane 1.4 czy zdechlate 1.6 który opierdziela szklanke oleju na 100km. Serducho tego "amerykańskiego" potwora to 1.8 które z swoimi 121 koniami potrafi zmielić asfalt jak jest mokra droga i nie tylko, ale spokoooojnie jest ESP i ABS które go hamują.
Z takich nudniejszych spraw. W tym roku było robione sprzęgło (kompletny nowy zestaw), przewody hamulcowe (bo niestety oryginalne stalowe stwierdziły że mają dość). Jakoś w zeszłym roku były wymieniane poszycia progów i jakieś tam malowania. Wiadomo ten samochód ma już 18 lat (czyli może już chlać), a że jest to zakamuflowany Opel/Daewoo to ruda się pojawia tu i tam.
Pisze o tym od razu... Podgryza drzwi kierowcy i drzwi pasażera z przodu, no bo wiadomo "rudego" z imprezy się nie wyj**ie.
Idąc dalej w tym kierunku to takie rzeczy jak serwis olejowy robiony regularnie co roku (co jakieś ok. 10 tyś kilometrów) i cały czas jeździ na 5W40. Wiadomo jak to Opel coś łyknie tego oleju, ale średnio miedzy wymianami pochłaniał może 0.7 do litra. Nie ma czegoś takiego jak silnik który nie pobiera oleju. Każdy lubi sobie coś tam opierd***lic, bo na sucho to i najlepszy koń nie pociągnie. W zawieszeniu jak narazie nic nie stuka, ale przy stanie naszych dróg... Szkoda gadać.
Z takich najświeższych spraw to zostały ostatnio wymienione klocki z tyłu i zrobione zaciski z przodu (no rdza niestety).
A teraz coś może napisze o wyposażeniu w samochodzie. Mamy tak:
Radio na 5 płyt (Nagłośnienie naprawdę daje radę jak na te lata)
Regulowane elektrycznie lusterka
Sterowanie radia z kierownicy
4 szyby w prądzie (uuuuu argument przetargowy jak na giełdzie samochodowej w latach 90tych)
Poduszki itp... Aaa i podobno są kurtyny powietrzne, ale na szczęście nigdy nie było to sprawdzane (w sensie nie miał wypadku/nie był bity).
Ogólnie rzecz biorą jest to chyba najbardziej wypasiona wersja Lacetti jaka była dostępna.
Środek jak środek... prosty za to bez zbędnych wygód. Na jednym ze zdjęć widać znicze i wkłady, ale one nie są częścią tego ogłoszenia, poprostu jak robiłem zdjęcia to nie miałem ich gdzie dać, bo bagażnik był zajęty przez koła aluminiowe letnie 16" z oponami które dorzucam do samochodu, bo nie będę specjalnie ich sprzedawać osobno jak jakiś imbecyl który chce jak najwięcej zarobić. Jak ostatnio pan wulkanizator zmieniał koła to sprawdzał i powiedział mi że są proste i jeszcze przelecą sezon może dwa. Aktualnie założone są alumy 15" za zimówkami które spokojnie jeszcze polatają.
Jak to wóz z 18 letnim stażem ma jakieś zarysowanie, głownie na zderzakach... Wiadomo że nikt nie będzie tego przed sprzedażą robić picować, bo się to przecież nieopłaca.
Kończąc tą rozprawkę podsumujmy:
Samochód pali, jeździ nie stuka. Ma 18 lat więc przez ten okres czasu nabawił się jakich mankamentów czy blizn, rys itp.
Nie jest to wóz za 30 tyś więc wiadomo. Nie jest to samochód który jest idealny, ale też nie jest gruzem, albo co gorsza podmalowanym, zakamuflowanym, wypicowanym parchem z ukrytymi wadami.
Samochodem jeżdżę cały czas, bo nie chce żeby stał i gnił w jednym miejscu, wiec ten przebieg ciągle rośnie...
Jeśli mi zadzwonisz drogi Panie/Pani że dajesz 3000 i będziesz za godzinę... To śmiało wpadaj ;-). A tak na serio to szanujmy swój czas i jak chcesz się czegoś więcej dowiedzieć to przyjedź, zobacz, zadzwoń itd. Nie będę męczyć ze jest to najlepszy Lacetti na sprzedaż, bo to nie ja oceniam. Ja tylko piszę prawdę o tym samochodzie, nic nie ukrywam i nie robię w chu**a.
Zapraszam do oglądania, kupowania, cena jak najbardziej do negocjacji.
Aaaaa samochód ma świeży przegląd :D, a ubezpieczenie na pół roku opłacone.