Szanowni Państwo,
samochód kupiony nowy z salonu. Z dobrych wiadomości to nigdy poważnej kraksy nie miał. Dwa lata temu miał zrobiony rozrząd (pomimo, że producent tego nie zaleca). Wymieniane miał prawe przednie drzwi (na parkingu ktoś mi w nie wjechał i uciekł, ale lata temu, nie pamietam ile). Samochód użytkowany głównie w Warszawie, także bardziej lub mniej porysowany jest z każdej strony. Na prawych drzwiach widoczna przycierka. Pali się pomarańczowa lampka silnika i oznacza awarię sondy lambda katalizatora. Sondę wymieniłem, potem katalizator, a lampka nadal się pali. Na życzenie mogę skasować błąd, ale potem się i tak pojawi, więc nie ma to sensu. Wymieniana była też część do zmiany biegów, nie wiem czy to jest skrzynia, ale taka okrągła pod maską (mogę pokazać). W efekcie czasami najwyższe biegi trzeba wrzucać dwa razy. Pewnie można ją lepiej dopasować, ale ja to olałem. Mam jedynie jeden kluczyk, drugi prawdopodobnie zaginął podczas licznych przeprowadzek.
Stan ogólny oceniam na dobry. Stan techniczny na dobry plus. Teraz jak już planuję sprzedaż to od roku się nic nie psuje. Pewnie ze 100000 km jeszcze spokojnie zrobi. Opony ma założone całoroczne. Mam też trumienkę Thule i belki, gdyby ktoś chciał komplet brać, to możemy się dogadać.
Skupom i innym handlarzom w stylu "Panie, przyjeżdżam daję dwie dychy i biorę" serdecznie dziękuję, mam czas i pieniądze.
Samochód mi spisywał się w sumie bardzo dobrze, ma 4x4, które w przypadku poślizgu automatycznie się załącza. Przydaje się może raz na rok, ale warto mieć. Nigdy nie był katowany, czy męczony agresywną jazdą (ale rozrząd i tak nie dał rady), w sumie fajny samochód.
Sprzedam w dobre ręce:)