C4 Grand Picasso 2.0 HDI wersja Exclusive w półautomacie do poprawek lakierniczych.
I teraz zaczynamy wyliczankę:
- jakieś 5tyś temu wymieniony olej w silniku, skrzyni, robocie.
- nowa misa olejowa
- nowa dwumasa
- rozrząd zmieniony 15tyś temu
- rozrusznik po kompletnej regeneracji (całe bebechy nowe)
- przednie amortyzatory sachs nowe
- przednie sprężyny sachs nowe
- przednie łożyska amortyzatorów (chyba też sachs) nowe
- skrzynia świeżo po adaptacji
- wymontowana pneumatyka przez poprzedniego właściciela. Tylne amortyzatory póki co wstawiony śmietnik (auto podskakuje), ale kupiłem nowe MEYLE, które leżą jeszcze w bagażniku.
- radio oryginalne + jakieś takie małe chińskie z kamerą cofania, które wymontowałem bo mi się nie podobało.
- wymieniony wentylator kabinowy przez poprzedniego właściciela, ale to mało zmieniło, bo zostawił stary rezystor który się wiesza i problem pozostał, więc właśnie przyszedł nowy rezystor dmuchawy.
- badania prawie nowe
- ubezpieczenie też
Generalnie wszystko sprawne, ale auto jest do poprawek lakierniczych. Auto tak jak napisałem jest bardzo, bardzo mocno doinwestowane mechanicznie i śmiem stwierdzić, że ciężko znaleźć drugie z tyloma nowymi gratami. Najważniejsze i najdroższe naprawy jakie mogą się przydarzyć w autach zostały już zrobione. Lakierniczo albo polubić (jak ja), albo dorzucić kilka złotych i będzie lalka na długie, długie lata.