Najczęstsze pytania i odpowiedzi:
VIN: 2C3CDZFJ6MH635705 (pełna historia auta dostępna online, niczego nie ukrywam).
Co było uszkodzone?
Przednia szyba (wymieniona).
Podwozie – w teorii zgłoszone jako uszkodzone, ale w praktyce działa bez zarzutu. Możesz to sprawdzić na dowolnej stacji diagnostycznej (nie mam „układów”).
Co zostało zmodyfikowane?
Auto zostało obniżone w USA na sportowych sprężynach – świetne prowadzenie, ale polskie drogi są odczuwalne przy obecnym profilu opon.
Przyciemnione boczne szyby – dodają charakteru, ale mogą zwrócić uwagę pewnych służb.
Brak tłumików (usunęli je poprzedni właściciele w USA) – można rozważyć montaż środkowego lub aktywnego wydechu.
Uszkodzony czujnik ciśnienia opon przy wymianie – został wymieniony, ale trzeba go zsynchronizować z komputerem.
Szczegóły sprzedaży:
Forma: Umowa kupna-sprzedaży, osoba prywatna.
Lokalizacja: Poznań (Grunwald) lub czasem Starachowice (woj. świętokrzyskie).
Rok produkcji: 2021.
Silnik: 6.4L V8, 475 KM.
Skrzynia biegów: Manualna – dla tych, którzy cenią prawdziwą frajdę z jazdy.
Wyposażenie: Kamera cofania, podgrzewane fotele i kierownica, duży ekran multimedialny i wiele więcej.
Spalanie:
Trasa: 9-10L/100 km.
Miasto: 15-16L/100km.
Zabawa: Nawet do 35L/100 km.
LPG: Brak.
Czy hamuje i skręca? Tak i to zaskakująco dobrze.
Dlaczego tak tanio? - Opisuję to w ostatnim punkcie ogłoszenia.
Historia i stan pojazdu:
Auto zostało sprowadzone z USA po zgłoszeniu uszkodzeń podwozia.
Wymieniłem przednią szybę i zleciłem detailerom polerowanie, ceramikę oraz pranie tapicerki.
Zmodernizowano lampy: tylne przystosowane do norm europejskich (pomarańczowe kierunkowskazy), a w przednich zamontowano LED-xenony – poprawa estetyki i widoczności.
Nowe opony.
Dlaczego sprzedaję?
Kocham to auto i chciałbym, aby przyszły właściciel również je pokochał. Sam przeżyłem dzięki niemu wiele radości, jednak stoję przed koniecznością priorytetyzacji finansowej – dążę do zakupu mieszkania. Mam trzy auta, a Challenger jest najdroższy. Rozsądek tym razem wygrywa z emocjami.
Historia auta:
Auto było wystawione na aukcji z uszkodzeniami podwozia. Jest obniżone i pierwszy właściciel - jeszcze w Ameryce - myślał, że uszkodził spód więc wziął ubezpieczenie i z tego co wiem to auto zostało przekazane na licytację właśnie przez ubezpieczalnię. Po sprowadzeniu wymieniłem przednią szybę - nie zauważyłem jej pęknięcia na zdjęciach. Oddałem je na ceramikę, polerowanie i prewencyjnie - pranie foteli. Zmienione zostały również lampy - tylne do norm europejskich czyli pomarańczowe kierunki z tyłu, a w przednich wymieniłem żarówki na led xenon przez co auto znacząco zyskało na wyglądzie w ciemności, ale i widoczność poprawiła się diametralnie. Oczywiście zakupiłem też opony.
Jak kupiłem to auto?
Jak prawie każdy facet chciałem pojeździć autem, które da mi trochę emocji, które sprawi uśmiech przy depnięciu, a nie tylko auta na dojazdy z punktu A do punktu B. Nie rozumiałem natomiast fenomenu amerykańskiej motoryzacji, ale wpadłem na filmik pokazujący Challengera z 5.7 pod maską i zacząłem rozumieć, że nie zawsze rozważniej znaczy lepiej. Mimo uwielbienia włoskiej myśli technicznej pojąłem, że w amerykańskiej motoryzacji nie chodzi o taki prestiż cenowy, o bicie rekordów torów wyścigowych tylko o zabawę i radość z jazdy, o tak popularną amerykańską wolność - według mnie to są powody dlaczego trzecia generacja Challengerów stała się tak bardzo popularna za oceanem.
Szybko rozejrzałem się za ludźmi, którzy już takie auta posiadają i zdecydowałem się na silnik 6.4. Teoretycznie to tylko 100 koni więcej, też w układzie V8, ale po krótkiej trasie róznice były diametralne. Wersją 6.2 czyli hellcatem i jakimkolwiek jego wariantem jeszcze nie jeździłem, wiem tylko że 6.4 chce z kierowcą tańczyć w każdych warunkach, a hellcat chce kierowcę po prostu zabić kusząc dźwiękiem kompresora i mocą. Z drugiej strony 6.4 najbardziej oddaje tą 'amerykańskość' gdzie pojemność samego silnika, jego moment, dźwięk i możliwie najbardziej liniowy przyrost mocy stawia się na piedestale całego auta.
Padło więc na 6.4.
Szukanie odpowiedniej licytacji zajęło 4 miesiące, a po wygranej musiałem poczekać kolejne 3 żeby je w ogóle zobaczyć na żywo i o tyle co na zdjęciach mi się podobało to na żywo kompletnie oddałem mu serce, a przygoda zaczęła się dopiero przy pierwszym mocniejszym depnięciu. To uczucie naprawdę polecam wszystkim spróbować przynajmniej raz w życiu - ryk silnika, uślizg opon, nieprzewidywalność, a mimo to wbija się kolejny bieg i chce się więcej. Być może przesadzam, być może nie, ale porównując do wysokowydajnych aut niemieckich to zupełnie inny świat. Porównam do niemieckiej motoryzacji - Mercedes to zupełnie inny świat niż Dodge, Audi robi świetną robotę w przyspieszeniu czy prowadzeniu dzięki quattro, a najbliżej mu będzie do BMW, tylko w wersji bardziej dzikiej i nieokiełznanej.
W sprowadzeniu auta pomógł mi kolega, któremu użyczyłem auto na ślub i specjalnie zmieniliśmy opony żeby mógł sobie zachować na pamiątkę zdjęcie zawarte w tym ogłoszeniu ;)
Dlaczego sprzedaję to auto?
Szczerze kocham to auto i chciałbym aby przyszły właściciel też taki był. Przejechałem nim całą Polskę, sprawiłem uśmiech u siebie, ale i u przechodniów, to naprawdę przyjemne uczucie. Niestety z pewnych powodów miałem przerwę w swojej karierze co zaskutkowało oczywiście małym problemem finansowym - nierozważne zarządzanie gotówką może skutkować po prostu jej brakiem. Aktualnie znalazłem bardzo dobrą pracę, ale jak wielu młodych ludzi - dążę do własnego M, a najlepiej bez kredytu. Jestem w sytuacji, gdzie nie mogę liczyć na pomoc ze strony państwa, ani nie jestem w sytuacji gdzie mogę pozwolić sobie na zakup mieszkania za gotówkę. Mam 3 auta, a to auto jest najdroższe i to kilkanaście razy droższe niż dwa pozostałe więc tym razem rozsądek wygrywa z marzeniami.
Myślę, że ta cena jest dość okazyjna - jeśli komuś zależy to można jeszcze spokojnie dokupić wentylowane alcantary i mieć fajny egzemplarz w dobrych pieniądzach.
Zapraszam do kontaktu :)