Z wielkim bólem i żalem muszę się rozstać z maluszkiem (na co dzień mieszkam bardzo daleko, a teraz mam problem z garażem). Maluszek jest z roku 1985 (styczeń), jest moim prezentem na 30-kę. Był budowany przez rok (2016-2017) w Łodzi przez firmę "Custom Factory" którą znalazłem na Discovery Channel. Chłopaki rozebrali cały samochód do najdrobniejszej śrubki/podkładki i budowali od podstaw (posiadam pełną dokumentację zdjęciową ze wszystkich etapów budowy).

Silnik:- 1.2 Punto (po pełnej wymianie wszystkich części – nowy silniczek) (posiadam turbinę z oprzyrządowaniem, ale jeszcze nie założona).

Skrzynia biegów – Skoda Rapid 5 biegów – po pełnej regeneracji

Sprzęgło – hybryda (fiat punto docisk i skoda 120 sprzęgło)

Amortyzatory - Fiat Punto

Przegub typu "tripod" od "Motomax", pół oś od BMW

Felgi letnie – J7 / Felgi zimowe J5,5 (oba sety z kapciami)

Tarcze z przodu z zaciskami od seicento, tył bębny (bo hydrołapa jest podłączona)

Chłodnica od Poloneza

Maglownica od BIS-a

Autko ma troszkę elektryki: - centralny zamek, elektryczne szyby, logo "Polski Fiat" w drzwiach – świeci przy otwieraniu, dodatkowe halogeny z przodu, lodówkę z Range Rovera (szampan i 2 kieliszki się zmieszczą); posiada też cup holdery.

Całość konstrukcji wzmocniona ponad podstawową klatką bezpieczeństwa; kubełki to już taki standard.

Auto zarejestrowane z pojemnością 1.2 jak i z pełnym przeglądem i ubezpieczeniem również uwzględniającym nową pojemność.

Samochodzik od momentu zbudowania stoi głównie w garażu (który zaraz tracę) i przejechało jedynie 6,5 tys km. (olej zmieniam co roku – bo 10 tys. nie jestem w stanie przejechać).

Sprzedaje bo nie chcę, żeby stał na podwórku w Polsce, gdy ja jestem na poza granicami państwa.

Samochód był budowany jako hobby i pod KJS gdy pracowałem w Land Roverze właśnie jako Manager zmian konstrukcyjnych.

Nie wiem czy jest drugi taki, gdyż jest to projekt mocno spersonalizowany, na pewno jest wyjątkowym maluszkiem na mocnych sterydach i niejednego już zawstydził na drodze...

Bardzo proszę o odrobinę wzajemnego szacunku i poważne oferty (naprawdę kosztował mnie 2 lata mojego życia i przeszło 60 tyś pln)

Ja jestem skłonny oddać go TYLKO W DOBRE RĘCE za 35 Tyś.

Właściciel – Wyświetl numer

OC 22.03.2025

Przegląd 19.04.2025