Nie polecam tego auta. Ludzie zaczepiają Cię na ulicy i opowiadają, w ile osób potrafili się do niego zmieścić. Nie uwierzysz, ilu Polaków ma historię na temat "ikony polskiej motoryzacji". Na światłach lub w trasie zrównują się z Tobą, żeby Ci pomachać. Czasami nawet trąbią tylko po to, żeby kierowca TEGO samochodu na nich spojrzał. Szaleństwo.
Zdecydowanie odradzam osobom o charakterze introwertycznym, ponieważ ten samochód, mimo że na tyle mały, że można nim zaparkować praktycznie w każdej przerwie między słupkami lub samochodami, zwraca na siebie uwagę przynajmniej niczym słoń.
Z pozytywów: kompletny, odpala i jeździ. A że właścicieli było niewielu i auto nie było przerejestrowywane, to ma oldschoolowe czarne tablice rejestracyjne. Jeśli komuś zależy na takich bajerach. Oprócz tego, co ważniejsze: niski przebieg.
Szukasz samochodu, który wzbudza emocje i wywołuje uśmiechy? Ten Fiat to coś więcej niż auto – to kultowy kawałek historii. Oryginalne czarne tablice, bagażnik na dachu i czerwony lakier sprawiają, że to prawdziwy unikat dla kolekcjonerów i miłośników klasyków.
Kupiłem go, żeby go wycackać, jednak ostatecznie nie starczyło mi na to czasu i muszę się pogodzić z tym, że stoi od kilku miesięcy i nic z nim nie robię (dlatego też jest taki szarobury – gdyby go umyć, to Czerwona Strzała z oryginalnym lakierem może odzyskać swój blask).
Tak, wymaga odrobiny troski i zaopiekowania (co widać na zdjęciach), dlatego szukam dla mojego cudeńka kogoś o wrażliwym sercu i duszy artysty. Co najważniejsze podstawy są solidne. Jak powiedział mój mechanik: „Podłoga trzyma się świetnie”. To idealna baza do stworzenia wyjątkowego auta, które przyciągnie wzrok wszędzie, gdzie się pojaw. A pod maską niczego mu nie brakuje.
Samochód stoi pod domem ww. mechanika, którego z serca polecam – człowiek starej szkoły, z zasadami. Także oprócz samochodu w bonusie dorzucam kontakt do sprawdzonego fachowca, których coraz mniej.
A bonusowo, oryginalna książka i czasopisma z jego epoki pozwolą Ci naprawić go samodzielnie w niespodziewanych sytuacjach. Albo przynajmniej pozwolą wierzyć Twoim pasażerom, że tak by było!
Nie zwlekaj! Maluchy z oryginalnymi czarnymi tablicami i tak małym przebiegiem to rzadkość – zadzwoń, żeby dogadać szczegóły. Nie oddam go byle komu ;)