Kiedy w 2015 roku musiałem się zdecydować na samochód od razu wiedziałem, że ma być czerwony. Na początku rozważałem Ferrari 458, ale końcem końców padło na Fiata Bravo z nieco słabszym od Ferrari silnikiem. Tzn wtedy myślałem, że słabszym. ;) Samochód służył mi przez prawie 10 lat, woził mnie z punktu A do B i czasem nawet C. Na początku był cały w kolorze wściekłej czerwieni, teraz jednak jego maska i klapa bagażnika są w gustownym i jakże modnym ostatnio macie. Detailing wykonało słońce. Auto jeździ do przodu, do tyłu, w lewo i w prawo. Posiada nawet bieg wsteczny. Właśnie! Odnośnie skrzyni biegów - słabo wskakuje trójka, ale nie można mieć w życiu wszystkiego. Mamy do dyspozycji jeszcze 5 innych biegów i gratisowo dodany przeze mnie wcześniej wymieniony wsteczny. Auta ostatnio nie myłem, nie sprzątałem. Sam/sama to sobie zrobisz jak je ode mnie kupisz. W aucie do tej pory wymieniane było prawie wszystko oprócz silnika, skrzyni biegów i chłodnicy, więc można uznać, że jest to nówka. Olej był wymieniany również. Nie pamiętam kiedy, ale był. Słowo honoru. Ostatnio jeżdżę SUVem, więc po usiądnięciu w Fiacie czuje się jakbym zasiadł w Lambo, jest dość nisko usadzony przy ziemi. Wrażenia również dorzucam w gratisie.
Samochód nie posiada czujników parkowania, więc czujesz się jak prawdziwy maczo kiedy z łokciem na fotelu kierowcy parkujesz równoległe pod Kauflandem bez żadnej pomocy. W ogóle żadnych czujników nie posiada, więc nic Ci nie będzie przeszkadzać podczas jazdy. Kamerę cofania będziecie mieli, jak wam ktoś z tyłu przytrzyma waszego androida. Carplaya też nie ma, ale za to radio jest, trochę trzeszczy ale jest. Opony zimowe dorzucę jak znajdę rachunek z przechowalni, a z tym może być różnie, najwyżej odjedziecie na letnich.
P.S Na życzenie klienta usunę gówno z lakieru. Mogę również zostawić.