Dzień dobry
Jeśli tu trafiłeś człowieku, to prawdopodobnie szukasz małego , ale całkiem pojemnego autka.
Na razie jest dobrze …
I jeszcze dodam, że fajnie, jakbyś szukał czegoś , co się nie psuje, gdyż nie jest z nieudanym silnikiem 1,0 ze sprężarką turbo , tylko wolnossącą jednostką, w której nie ma się co psuć !
Idziemy dalej.
Dobrze by było jakby autko miało niski, udokumentowany przebieg , na przykład przez ostatni rok zrobiło… 8 tysięcy kilometrów , a w poprzednich latach… a z resztą podziel sobie 80 tys. km z kawałkiem na 10 lat. :)
Pomyślisz: „mało tych kilometrów”?
Masz rację- mało.
Fieścinka była bowiem najpierw w Niemczech używana przez kobietę ( w końcu to fiesta), a dla równowagi - w Polsce - także przez kobietę, która nie miała w ambicjach zostać zawodowym „kierowcą forda fiesty”, tylko w razie potrzeby przedostać się w różne miejsca miasta, a poza tym, nie istnieje taki zawód.
Na przebieg i brak istnienia zawodu „zawodowy kierowca Forda Fiesty” mam dowody.
O czystość i zapach w środku się nie martw, bo dziewczyny wiedzą jak o to zadbać.
Po prostu w środku to auto „jak nowe”.
Resztą zajmował się facet, który ostatnio wymienił końcówki drążków , nabił klimatyzację, kupił drugi komplet opon (zima) na stalowych felgach i na bieżąco pilnował, żeby była „igła” oraz dbał o powłokę z twardego wosku na karoserii- żeby była i chroniła.
Auto jest zgrabne , ładne i po prostu nie ma się do czego przyczepić, tylko jeździć i cieszyć się, że mało pali , a i tak jest przyjemnie dynamiczne !
I teraz poczytaj o wyposażeniu tej fieścinki, obejrzyj zdjęcia, a potem pomyśl… czy dobrze trafiłeś!
Chętnie odbiorę telefon od „czepialskich”, bo jak to mawiają - warto rozmawiać !
O motoryzacji tym bardziej!