Podoba Ci się ten samochód? Bo mnie bardzo! Mam go od nowości. Świetnie się nim parkuje, bo ma krótki przód i, czy to w terenie (na chodniku, przy ulicy), czy w garażu, nigdy nie miałem problemu z zaparkowaniem. No i ten bagażnik! Wyjazd w 4 osoby na 2 tygodnie, żaden problem, ten Hyundai wszystko zmieści. Nie, no, wanny do niego nie wkładałem, ale meble, szafy liczące po 2 metry, koledze przewoziłem. Nie ma jak kombi.
Przez te osiem wspólnych lat zrobiliśmy łącznie 168 tys. km i nigdy mi nie odmówił. I jak go tu nie kochać... . Hmm, że co, że okrążył 4 razy Ziemię? Że dużo, tak? No, to powiem, że według mnie on jeszcze kilka razy to zrobi! Może to dziwnie zabrzmi, to pomimo, że w jego żyłach krąży benzyna, serce ma niezwykłą pojemność (jak na serce), bo 1,6 litra, a napędza go 135 koników, przywiązałem się do niego, jak do kogoś bliskiego. Coś czuję, że moja młodsza córka będzie za nim płakać, bo bardzo go lubi, zresztą tak, jak ja. Wymyśliła nawet wyraz "spannik" (od spania) na określenie podłokietnika na tylnej kanapie.
Niedawno, przed wakacjami, wymieniłem mu sprzęgło, a ostatnio wahacze i przednie tarcze i klocki hamulcowe. No, i dbam o niego jak tylko mogę od początku naszej znajomości! Ma kamerę cofania (podgląd na ekranie w lusterku wstecznym), podgrzewane fotele przednie, dzieloną klimatyzację (osobną dla kierowcy i pasażera).
Gdybyś chciał/a go ode mnie wziąć dając mi jakieś 41 tys. "złociszów", albo przekazać komuś, że jest do nabycia za tą drobną opłatą, pisz lub dzwoń śmiało, zawsze możemy coś "podyskutować" o cenie, bo może tyle nie masz, a chcę, żeby wziął go ktoś, kto będzie o niego dbał.