Sprzedam mojego pożeracza tras - auto, do którego wsiadasz, robisz 1000 km na strzała (tyle ma zasięgu), wysiadasz i możesz od razu uderzać na stok, jeziorko, rower, kawkę, cokolwiek. Niesamowicie wygodne i pojemne auto, wrzucasz rodzinę 2+2, psa, walizki, rowery na hak, narty do boxu i śmigasz.
Jestem jego drugim właścicielem, zakupiony w PL, jeździł służbowo w leasingu, chwilę stał na placu leasingodawcy a potem zjawił się u mnie i tak miło pojeździliśmy razem 50 tyś km. I jeździlibyśmy jeszcze dłużej, ale w domu pojawił się jeszcze większy samochód a miejsc parkingowych nie przybyło. W garażu miejsca też nie, więc do samochodu kupujący dostanie także komplet zimowych opon a jak do tego będzie zdecydowany to także i dedykowany bagażnik dachowy (dlaczego dedykowany? ponieważ relingi są tylko artystyczne, a tak naprawdę skrywają 4 otwory montażowe do bagażnika, niespodzianka).
Wyposażenie, jak i historię na pewno każdy z Was prześledzi w CarVerticalu albo innym prześwietlaczu (do czego zachęcam), ale kilka słów ode mnie:
Z umilaczy w środku:
- podgrzewanie rąk na kierownicy, tyłków na siedzeniach i schładzanie całości na dwa sposoby (klima dwustrefowa)
- Android Auto/ Apple CarPlay - przewodowo (ale mogę dorzucić adapter, który magicznie zamienia Android Auto na bezprzewodowe)
- klimatyzowany schowek na zimne Red Bulle
Umilacze do jazdy:
- tempomat
- czujniki deszczu i zmierzchu
- elektrycznie sterowane lusterka (wsteczne jest automatycznie ściemniane wiec nie razi po oczach)
- kamera cofania i czujniki z przodu i z tyłu
Umilacze do pakowania:
- bagażnik z dwiema roletami (pionowa i pozioma) - bagaże nie poturlają się po waszych głowach w razie mocnego hamowania/wypadku
- bagażnik posiada też drugie dno, można upchać jeszcze więcej szmat
- hak na który można zamontować platformę z rowerami, pociągnąć przyczepę (raczej z tych mniejszych :) albo założyć namiot
- w bagażniku jest dedykowana mata z wysokimi rantami, więc jak się zbije wino to da się chociaż auto uratować (przetestowane)
Ogólnie rzecz biorąc bardzo wygodne auto, które w zamierzeniach Hyundaia miało być konkurencją dla VW Passata i moim skromnym zdaniem całkiem dobrze im to wyszło:)
Serwisowo, dbałem jak o swoje (w sumie jest moje), olej wymieniany co ~10kkm, z ostatnich rzeczy, które umilą jazdę następnemu właścicielowi:
- przy 163 kkm wymienione kompletne sprzęgło wraz z kołem dwumasowym (bolało w portfelu :( )
- także przy 163 kkm wymieniony komplet świec żarowych
- przy 167 kkm wymienione klocki hamulcowe (z przodu), tarcze i klocki z tyłu wymienione przy ok. 150kkm.
Ciekawostka: To jest ostatni rok produkcji, gdzie zmieniono silnik z 1,7 na 1,6 siostrzany z Kia - różnica jest taka, że posiada on AdBlue i spełnia normę EURO6, jeszcze długo będzie mógł się szlajać po strefach czystego transportu. Ile tego AdBlue pije? Na 50 kkm zatankowałem 2 razy zbiornik AdBlue do pełna, co oznacza koszt ok 400 zł - także nie taki straszny ten AdBlue jak go malują.
Zapraszam na kawusię, jazdę testową i pogaduchy. Nie wysyłam do paczkomatu ;)
Edit: Pierwsza rejestracja jest 01.2019, ale faktycznie w dowodzie rejestracyjnym jest rok produkcji 2018, moje niedopatrzenie - niestety otomoto nie pozwala na edycję roku produkcji w ogłoszeniu później niż 24h od publikacji ogłoszenia :(