Przedmiotem oferty jest Hyundai Santa Fe z 2006. Samochód sprawny, ciągle użytkowany. Opłacany i serwisowany na bierząco, z przeglądem do sierpnia 2025r, gotowy do jazdy.
Samochód duży, w środku dobrze wyposażony (jak na model z 2006r). Skórzane fotele w jasnym kolorze, imitacja drewna na desce rozdzielczej, masa schowków, fotochromatyczne lusterko wsteczne, dwustrefowa klimatyzacja, w pełni elektryczna regulacja fotela kierowcy, podgrzewane fotele przednie. Oczywiście z racji na wiek wnętrze nosi ślady użytkowania, jakieś przetarcia, rysy itd, ale jak ktoś szuka egzemplarza w stanie muzealnym to źle trafił. Samochód był normalnie użytkowany przez te wszystkie lata więc jakieś niedoskonałości muszą występować. Na desce świeci się kontrolka "Air bag". Według serwisu dotyczy poduszki kierowcy i wynika z tego, że zamontowany jest zamiennik taśmy kierownicy (nie działały przyciski zmiany głośności, taśma została wymieniona na zamiennik, przyciski działają ale wywaliło błąd poduszki i nie chciało mi się już tego poprawiać). Klimatyzacja działa. W sierpniu wymieniony został skraplacz na nowy i nabity czynnik chłodzący. Elektronika działa: przyciski na kierownicy, radio, przełączniki na desce rozdzielczej, kontrolki itd. Auto w środku bardzo przestronne, jak się złoży tylną kanapę to miejsca jest w nim więcej niż w niejednej warszawskiej mikrokawalerce. Dorosły chłop może się w nim w miarę komfortowo przespać będąc na rybach, a takie sprawy jak przewiezienie lodówki czy mebli nie stanowią problemu. Z rzeczy, które w środku nie działają w 100%, to osłona przeciwsłoneczna kierowcy, jak się nią za intensywnie ruszy, to potrafi wypaść z mocowania.
Silnik duży, dynamiczny, wersja 3.3L, działa beż zarzutu. Na bieżącą robione są wymiany oleju (ostatnia chyba w marcu). Jedynym mankamentem są napinacze łańcuchów rozrządu: jak auto dłużej stoi to przez kilka sekund po odpaleniu silnika słychać charakterystyczne "grzechotanie", które ustaje jak napinacze dostaną oleju. Przy normalnej jeździe silnika praktycznie w środku nie słychać, dopiero powyżej 140km/h zaczyna się w kabinie robić głośniej i to nie przez silnik tylko pęd powietrza.
Instalacja LPG po przeglądzie i kalibracji. W sierpniu zamontowano nowy zbiornik LPG (stary stracił homologacje) także nawy właściciel ma spokój na 10 lat. Przy dłuższej jeździe na LPG zapala się kontrolka "Check engine", błąd dotyczy sondy w kolektorze wylotowym (nie zgadzają się odczyty mieszanki spalin). Jak się dłużej pojeździ na benzynie kontrolka gaśnie (teraz jeździłem na benzynie w oczekiwaniu na nowy zbiornik i kontrolka się nie pali). Na LPG samochód czasami (bardzo rzadko, ale piszę o tym żeby potem nie było, że nie poinformowałem) dostaje "czkawki" (nierówno pracuje prze 1-2 sekundy) na niskich obrotach, na benzynie ten problem nigdy nie występuje.
Zewnętrznie samochód w stanie dobrym. Samochód według mojej wiedzy był w Stanach przetarty prawym bokiem, co widać na karoserii. Nadkola i drzwi były na pewno robione, widać to na zdjęciach. Rzeczą której nie widać na pierwszy rzut oka, a jest chyba największym problemem to rdzewiejący prawy próg. Samochód na progach ma założone fabrycznie plastikowe maskownice więc normalnie tego nie widać, ale jak ktoś chciałby dłużej tym autem pojeździć to wypadałoby to naprawić. Ogólnie to konserwacja podwozia by mu się przydała, bo przebieg i rdza zrobiły swoje. Na zdjęciach widać też odpryski na szybie oraz pęknięcie w prawym-dolnym rogu. Pęknięcie to jest tak jakby we wnętrzu szyby, w miejscu gdzie znajdują się podgrzewacze wycieraczek. Prawdopodobnie dostała się do nich woda i to spowodowało pęknięcie.
Auto ma prawie nowy (jeden sezon) zestaw opon letnich. Zimowych brak. Brak pilota zamka centralnego. Znaczy piloty mam dwa, ale niezaprogramowane (nie da się tego zrobić samemu, trzeba jechać do jakiegoś magika od elektroniki, więc jeździłem bez). Piloty oczywiście przekaże nowemu właścicielowi.
Podsumowując: na sprzedaż jest duże, sprawne auto z niezłym silnikiem i wyposażeniem, posiadające jednak ślady przebytych kilometrów w środku i na zewnątrz. Proszę mieć to na uwadze, bo szkoda mi czasu na Januszy latających z miernikiem grubości lakieru i badających każdą rysę w 18-letnim samochodzie. Tak jak pisałem wyżej, jeżeli ktoś szuka auta utrzymanego w fabrycznym stanie to nie to ogłoszenie, nie marnujmy swojego czasu.
Zapraszam do kontaktu.
Auto do obejrzenia na żywo w Łodzi