Witam, sprzedaję auto, które w moich rękach jest już niemal 4 lata i pokonałem nim ponad 60000km, głównie na dalszych wyjazdach z rodziną w czym sprawdza się doskonale. Auto zachwyca komfortem, pewnością prowadzenia, a także wielofunkcyjnością. Możesz nim podróżować autostradą z prędkością 170 km/h przez kilka godzin, a potem zjechać z asfaltu i komfortowo zapuszczać się na różne niedostępne dla innych szlaki. W mieście także sprawdza się doskonale, ale ja do jazd miejskich używam elektryka.
Samochód bardzo solidnie serwisowany. Można powiedzieć że jestem świadomym użytkownikiem L494 (to kodowe oznaczenie tego auta). Z uwagi na pełnioną funkcję auto musi być pewne, stąd technicznie utrzymywane na najwyższym poziomie. Rozrządy (wiesz, że auto ma dwa: przedni i tylny?), paski, płyny, oleje w silniku, mostach, reduktorze, skrzyni wszystko wymieniane zgodnie ze sztuką. Oprócz tego różnego rodzaju drobiazgi oraz elementy zawieszenia (kontrola na stanowisku diagnostycznym wykazała, że jest w zasadzie jak nowe, co potwierdzają wrażenia zza kierownicy). Pamiętaj, że w tych autach są pewne zalecenia odnośnie wymian rożnych elementów wraz z wiekiem (dotyczy już aut 5-7 letnich), nie tylko przebiegiem. Ja większości zaleceń się trzymałem, co jest nieco kosztowne, ale auto potrafi się za to odwdzięczyć.
Około 40000km temu był robiony remont silnika. Wykonany także przez specjalistów (potem odkrył ich Jacek Balkan), zamontowano wtedy wzmocnione elementy + nową turbinę. Oczywiście mam mnóstwo faktur dokumentujących wszystkie w/w czynności.
Wizualnie... cóż jest kilka kosmetycznych pamiątek z wyjazdów, które dostrzeżesz przy uważnym oglądaniu ;)
Auto jest też dość wyjątkowo wyposażone. Patrząc na Range Rovery Sporty można odnieść wrażenie, że wszystkie są "full wypas" "wszystkomające". Skupię się więc na wymienieniu co ma mój, a czego najczęściej nie mają inne:
1. Wersja HSE DYNAMIC, silnik 292KM, bez AdBlue, zdecydowanie najlepszy napęd dla tego modelu.
2. Systyem Dynamic Response (potocznie zwane ACE, poznasz po dodatkowym zbiorniczku pod maską na nadkolu po stronie kierowcy), czyli bardziej zaawansowana wersja pneumatycznego zawieszenia z Adaptive Dynamics obecnego w większości Sportów, kompletnie zmieniająca oblicze tego auta. To coś bez czego nie wyobrażam sobie Range Rovera. System monitoruje pozycję nadwozia 500 razy na sekundę odpowiednio sterując amortyzatorami i aktywnymi stabilizatorami. Na co dzień to większy komfort dzięki aktywnie tłumionym drobniejszym nierównościom (jeżdżąc innymi autami przekonuję się że polskie drogi wcale nie są takie gładkie jak mi się wydaje zza kierownicy RR), dodatkowo auto praktycznie nie przechyla się na zakrętach i nie nurkuje przy hamowaniu, do tego niezależnie od obciążenia zawsze tak samo pewnie prowadzi się oszukując nieco fizykę. Jednak kupując nawet stosunkowo młode auto z tym systemem musisz się liczyć z koniecznością wymiany korodujących przewodów ACE (3500 PLN + płyn + wymiana, czasem trzeba też wymienić tylne czyli kolejne 3500PLN), które ja już wymieniłem.
3. Większe tarcze hamulcowe z olbrzymimi zaciskami BREMBO, co przekłada się na skuteczność hamowania i w połączeniu z Dynamic Response pozwala naprawdę pewnie i szybko podróżować.
4. Torque Vectoring czyli system wspomagania dynamiki prowadzenia przy użyciu blokady tylnego mostu.
5. Blokady tylnego mostu i centralnego dyferencjału, to się przydaje do jazdy poza asfaltem. No i oczywiście reduktor do jazdy w terenie, co nie jest standardem dla wszystkich L494
6. Fotele podgrzewane i wentylowane z przodu i z tyłu, przednie regulowane w 11 płaszczyznach z pamięcią dla kierowcy i pasażera, ogólnie wymiatają i dają zdecydowanie wyższy komfort od standardowych. Kierownica też jest podgrzewana.
7. AUDIO SURROUND MERIDIAN (825W) + na dzisiejsze czasy ciekawostka system DUAL VIEW, czyli nieczęsto spotykany system prezentowania na wyświetlaczu centralnym innych treści dla kierowcy i innych (TV) dla pasażera. Auto ma też kamery 360 stopni (czyli dwie w zderzaku z przodu, dwie w lusterkach i tylną)
8. WEBASTO, czyli niezależne ogrzewanie postojowe sterowane pilotem, bardzo przydatne gdy zimą auto musi zostać pod chmurką, bo Range dość dobitnie przypomina, że aluminium z którego jest zbudowany, doskonale przewodzi... zimno.
9. Automatyczny system parkowania równoległego, taki tam bajer, ale Żona czasem używa.
10. Kolor Chile Red z palety premium, czyli kolor perłowy zmieniający ton w zależności od oświetlenia.
Plus do tego jakieś pierdoły jak monitoring martwego pola + ruchu poprzecznego z tyłu, dach panoramiczny, soft close, bezkluczykowy dostęp, lodówka, szyby akustyczne, światła biksenon z aktywnym doświetlaniem zakrętów i inne o których aktualnie nie pamiętam, które też nie zawsze występują w innych egzemplarzach.
Jeśli chodzi o cenę, to auto jest sprzedawane na pełną fakturę z VAT23%
Cena netto to 100 000 PLN + VAT
Masz pytania >> dzwoń, pisz.