Mercedes CLK 320 Cabrio. Rok produkcji 2000 r. W Polsce zarejestrowany w czerwcu 2018, a w moich rękach od września 2018. Mechanicznie sprawny, zarówno silnik jak i skrzynia bez wycieków; pracuje ładnie i cicho. Opony tylko letnie (Michelin), gdyż zimy auto spędza pod dachem w garażu podziemnym. Poszycie dachu wymienione zaraz po sprowadzeniu, w stanie bardzo dobrym. Olej w silniku bez względu na przebieg wymieniany zawsze przed sezonem. W skrzyni wymieniony w 2020 r. Od zakupu przejechane... może 10 tys. km? No i fajne nagłośnienie BOSE. Wymienione zostały przednie lampy (oryginalne są wciąż w moim posiadaniu). Układ wydechowy wykonany nowy, w całości ze stali nierdzewnej.

Teraz trochę o wadach. Na przedostatnim zdjęciu widoczny efekt nieuwagi starszego kierowcy w Punto. Wgniecione i porysowane nadkole. Pęknięta linka napinająca dach - podczas otwierania muszę pchnąć delikatnie dach, aby zaczął się składać. Na ostatnim zdjęciu widoczne skorodowane drzwi pasażera. Rdzę widać również na rancie maski, na prawym nadkolu przednim i tylnym. Samochód miał trafić na zimę do lakiernika na wymianę skorodowanych elementów i kompletne malowanie. Niestety tak się nie stało z różnych przyczyn. Jednakże, części blacharskie są w komplecie razem z autem, tzn. drzwi pasażera (gołe, bez korozji w innym kolorze) oraz reperaturki nadkoli. Wkładka zamka bagażnika nie przekręca się (zapieczoną, skorodowana?). Bagażnik oczywiście można otworzyć z wewnątrz auta, z zewnątrz oraz z pilota.

Chętnie odpowiem na pytania, aczkolwiek proszę dzwonić, nie pisać.