Oferuję na sprzedaż moje niespełnione marzenie - Mercedesa W219 CLS500. Najpiękniejsze auto w tym segmencie w historii.
Samochód kupiłem w marcu tego roku. Włożyłem w niego ogrom pracy, pieniędzy, energii i nerwów. Doprowadziłem go do stanu, w którym spokojnie można go traktować jako daily driver. Niestety przy moim trybie pracy nie jestem w stanie poświęcać mu tyle uwagi, na ile to auto zasługuje. Dlatego świadomie chce się z nim rozstać i przekazać w ręce kogoś, kto tak jak ja zajmie się nim z należytym pietyzmem.
Co w nim zrobiłem od marca?
Jak go kupowałem, to wydawał się bardzo przyzwoitym, uczciwym egzemplarzem. Do zakupu przyjechałem z specjalistą z prywatnego serwisu mercedesa z Gliwic, który podpiął auto pod Star Diagnozę i dogłębnie go przebadał. Auto pokazało się z dobrej strony - silnik pracował mega równo, airmatic trzymał ciśnienie w każdym położeniu, skrzynia pracowała miękko. Było kilka mankamentów, jak to przy 20-letnim samochodzie, ale to były drobnostki.
Jak zacząłem tym samochodem jeździć to okazało się, że poprzedni właściciel wspaniale odegrał swoją rolę i stworzył przede mną miraż zadbanego egzemplarza, tyle że na najtańszych możliwych częściach. A mercedes tego bardzo nie lubi. No i tak zaczęła się moja przygoda z poznawaniem śląskich warsztatów zajmujących się MB.
Pierwszy serwis zrobiłem u faceta, który mi sprawdzał samochód przy zakupie:
- Naprawa zacisku z tyłu,
- Wymiana dmuchawy nawiewu,
- Naprawa klapy bagażnika,
- Uszczelnienie pokrywy zaworów,
- Wymiana oleju w tylnym moście plus uszczelnienie i masa innych pierdół.
Rzeczy mechaniczne zrobił dobrze, rzeczy związane z ergonomią trochę zepsuł, dlatego więcej do niego nie pojechałem i jego nazwy tutaj nie wymienię.
Jednocześnie umówiłem się na renowację lakieru i zakonserwowanie podwozia w Made of Iron w Ogrodzieńcu. Właściciel zakładu znany jest z tego, że rozbiera samochody na czynniki pierwsze i tak też było w tym przypadku. Zaczęliśmy od planu na renowację lakieru i podwozia, a skończyliśmy na:
- poprawie spasowania drzwi, zderzaków, błotników, maski, naprawie mocowań tych elementów;
- poprawie mocowania wiązek elektrycznych;
- odbudowie mocować tapicerki w drzwiach (wszystkie zaczepy były pourywane),
- konserwacji płynnym olejem do klasyków (chyba najlepsze rozwiązanie, bo olej cały czas pozostaje płynny i pod wpływem pracy karoserii wchodzi sobie we wszystkie szczeliny)
- wymianie praktycznie wszystkich elementów zawieszenia z przodu i z tyłu (poza amortyzatorami), części marki Lemforder,
- gruntownej polerce i nałożeniu ceramiki (efekt widać na zdjęciach; poza myjniami ręcznymi auto jest wyłącznie przepłukiwane samą wodą zdemineralizowaną).
Ta praca zajęła 2,5 miesiąca. Książka serwisowa MOI wraz z oryginalnymi wlepami oczywiście w zestawie.
Co jeszcze zrobiłem?
- Miałem ogromny problem z ustawieniem zbieżności, bo większość warsztatów po prostu nie ogarnia MB. W końcu trafiłem do zakładu Camber w Katowicach i chłopcy od strzała ustawili auto tak, że jeździ jak nowe.
- Sprawy mechaniczne i komputerowe załatwiam u Pana Zbigniewa Wolnika w Katowicach, specjalista starej daty, robi wyłącznie MB i zna się na robocie. W październiku wymieniłem u niego olej w silniku wraz z filtrami. W listopadzie olej w skrzyni biegów wraz z wymianą simmeringu, plus auto dostało nowe poduszki pod silnikiem i pod skrzynią. Części oryginalne albo Lemforder.
- Wymieniłem tylne dolne wahacze (te, które mają regulacje do geometrii), łączniki czujnika położenia zawieszenia (także Lemforder).
- W zakładzie In PLUS w Katowicach serwis klimy na początku kwietnia wraz ze sprawdzeniem szczelności - oczywiście wszystko działa.
- Kupiłem nowe opony na lato (Vredestein Ultrac) i na zimę (Continental TS850). Teraz stoi na zimówkach.
- Wymieniłem szybę z przodu, bo miała uszczerbek.
- Wymieniłem przednie tarcze i klocki, bo poprzednie były z gunwolitu i zaczęły dość szybko bić.
- Dzień po zakupie wymieniłem akumulator główny, a ostatnio wymieniłem akumulator wspomagający.
Ogólna ocena? Samochód ma 20 lat i wszystko działa. Cała elektronika w środku jest sprawna. Airmatic działa, trzyma ciśnienie, nawet jak postoi 2 tygodnie to nie opada (fakt, auto trzymam w garażu, gdzie temperatura nie spada poniżej 10 stopni). Silnik nie bierze oleju.
Wyposażenie możecie sprawdzić sobie po VIN, z rzeczy najważniejszych to:
1. Podgrzewane i wentylowane fotele,
2. Wyjście AUX,
3. 2-strefowa klimatyzacja,
4. Tempomat i limiter,
5. Całkiem przyzwoite, choć standardowe audio,
6. Wyjście na moduł bluetooth (trzeba sobie go dokupić osobno, ale pozwala na spięcie telefonu z samochodem i cieszenie się systemem hands-free),
7. 3-stopniowe ustawienie twardości zawieszenia + możliwość podnoszenia.
Spalanie? Ja codziennie robię trasę Katowice-Gliwice-Katowice (ok 70 km głównie po autostradzie) i wychodzi mi 10,5 litra. Jak na taki silnik to bardzo przyzwoicie. Tankowane oczywiście tylko paliwo 98.
Czy jest to samochód idealny? No nie.
Ale czy przy oddaniu mu odpowiedniej uwagi będzie długo służył przyszłemu właścicielowi? Po tych wszystkich operacjach, które przeszedł za mojej kadencji, na pewno tak. Uważam, że dobrze go przygotowałem do codziennych trudów przez najbliższe kilka lat. Zrobiłem nim ostatnio kilka dłuższych tras po kilkaset km w ciągu dnia i nie miałbym problemu, żeby wyskoczyć nim nad morze i z powrotem. Przywróciłem mu pewność korzystania, której ja wymagam od samochodów. Dlatego też przebieg sobie rośnie i będzie rósł, dopóki go nie sprzedam.
Wraz z samochodem sprzedam nowemu właścicielowi masę wiedzy na temat mercedesowskich tajemnic. To są specyficzne samochody i śmiem twierdzić, że większość zwykłych warsztatów powinno mieć zakaz serwisowania MB, bo więcej zepsują niż naprawią. Ja przeszedłem tę drogę i przynajmniej na terenie woj. śląskiego wiem, komu z czystym sumieniem można taki sprzęt powierzyć.
Serdecznie zapraszam do oglądania. Samochód stoi w Katowicach, możemy też złapać się w Gliwicach.