Do sprzedaży Opel Astra kombi 1.7 CDTI. Samochód firmowy, z salonu, w ciągłej eksploatacji. Model dosyć dynamiczny, wygodny i niezwykle oszczędny. Niska cena wynika z konieczności poświęcenia temu pojazdowi większej uwagi, a przede wszystkim przeprowadzenia diagnostyki, a to nie nasza specjalność.
Zalety:
- pojazd w ciągłej eksploatacji, bez krytycznych usterek
- ze świeżym przeglądem
- nieźle wyposażony (i to wyposażenie w całości działa)
- serwisowany na bieżąco i fachowo
- przed sprzedażą wnętrze będzie porządnie wyprane i wyczyszczone
- mamy komplet alufelg 17" z oponami letnimi, które mogą być przedmiotem negocjacji (cena też)
- mamy go od nowości
- wystawimy fakturę VAT
- hamulce, zawieszenie, podwozie itd. świeżo sprawdzone pod kątem ewentualnych uszkodzeń, ognisk korozji lub ogólnego zużycia - jest ok (szukaliśmy ewentualnych "niespodzianek" przed wystawieniem ogłoszenia - nie lubimy reklamacji)
- na zdjęciach zawarto wszystko, co najgorsze
Wady:
- lakier (krawędź lewych tylnych drzwi i dach wymagają interwencji ze względu na początki korozji)
- elektronika zaczyna dawać o sobie znać w formie alarmów i ostrzeżeń, które wymagają analizy i interpretacji (bezpośredni powód sprzedaży)
- proces wypalania sadzy potrafi się rozpocząć w najmniej korzystnym momencie i (chyba) zbyt często; zapewne ma to związek z punktem powyższym
- drobne uszkodzenia wnętrza (np. klapki lusterek osłon przeciwsłonecznych odpadły, bagażnik nosi ślady wożenia w nim ostrokrawędzistych ładunków)
- kokpit od strony kierowcy zdradza 330 000 km (wytarta kierownica, fotel)
- spora ocierka na tylnym zderzaku
Do zrobienia krótko po zakupie:
- wymiana oleju
- rozrząd
- wymiana opon (są założone całoroczne, ale z przodu już kwalifikują się do wymiany)
Historia wypadków i awarii
- poważnych wypadków brak (poduszki nigdy nie strzelały)
- kolizje owszem, nie wspominając o parkingowych przygodach (z każdej strony, naprawiane profesjonalnie i na bieżąco)
- jedna szyba była wybita, ale szynoprzewodem, nie innym pojazdem (nikt nie pamięta która)
- w ostatnich latach laweta była raz, ok. rok temu, na skutek zerwania paska klinowego napędu osprzętu (bez poważniejszych skutków ubocznych)