Witam!
Sprzedam niesamowicie wygodną, elegancką i oszczędną limuzynę, jaką jest Peugeot 508.
Auto zadbane, w świetnym stanie technicznym i wizualnym - nie wymaga wkładu finansowego.
Spisuje się bezproblemowo, a jego eksploatacja jest niedroga w stosunku do tego co oferuje.
Wyróżnia się pięknymi bordowymi skórami, oraz 18" alufelgami.
O autostradowym charakterze przebiegu świadczy niewielki poziom zużycia wnętrza.
Pojazd dobrze się prowadzi. Daje poczucie komfortu, pewności i gotowości do ruszenia na koniec świata.
Z najważniejszych dla mnie elementów wyposażenia:
-Podgrzewane fotele
-Klimatyzacja dwustrefowa
-Łączność systemu audio z bluetooth
-Łatwy w obsłudze tempomat
-Światła w technologii LED
Mankamenty:
-niedziałający czujnik parkowania (lewy przód, numer części: 16 117 353 80)
-odprysk lakieru nad szybą
-drobna przycierka zderzaka przedniego z lewej strony
Moja historia napraw/utrzymania:
(zakup)
Marzec 2024 - 345 tys. km
-Rozrząd oraz pasek od układu hybrydowego ze wszystkimi napinaczami
-Ozonowanie wnętrza
-Wszystkie filtry i płyny (łącznie z tym w DPF)
-Serwis klimatyzacji
-Podnośnik szyby - lewy tył
Kwiecień 2025 - 356 tys. km
-Ozonowanie wnętrza
-Serwis olejowy wraz z filtrami paliwa, powietrza i kabinowym.
Raz na kwartał karoseria jest glinkowana i woskowana, skóry zabezpieczane odpowiednimi środkami.
Do auta dodaję komplet zimowych dywaników oraz alufelg 17"(do odmalowania)
OC: 25.09.2025
PT: 30.07.2025
Cena do negocjacji po oględzinach pojazdu - w przypadku dodatkowych pytań, albo chęci obejrzenia dokładniejszych/dodatkowych zdjęć, proszę o kontakt telefoniczny (gdybym nie odbierał - SMS).
Sprzedaję samochód, ponieważ chcę kupić mieszkanie - zależy mi na sprzedaży, na pewno się dogadamy.
Pozdrawiam i zapraszam na przejażdżkę.
Dla dociekliwych - moje wrażenia po roku z Peugeotem 508:
Słowem wstępu - kocham samochody. Wydaje na nie irracjonalne ilości pieniędzy i poświęcam im wręcz szalenie wielką część mojego życia.
Auto kupiłem w marcu 2024 z przebiegiem 345 tys. km od starszego Pana z Kołobrzegu, który ściągnął je dla siebie z Niemiec z przebiegiem 120 tys. km w 2016 roku.
Serwisował je przez wszystkie lata u mojego znajomego w tamtejszym warsztacie AutoMax, na ulicy Sienkiewicza. To od Niego dowiedziałem się o zadbanym 508 na sprzedaż, którego właściciel ze względów zdrowotnych, nie może się nim dłużej poruszać.
Na oględziny jechałem zachęcony ciekawym bordowym wnętrzem i opinią znajomego o doskonałym stanie technicznym samochodu. Byłem nieco sceptycznie nastawiony. No bo to "francuz", bo jakaś "hybryda". Przecież to się będzie psuło. Jeszcze ten przebieg, pewnie wszystko lata i trzeszczy.
Czas pokazał, że bardziej mylić się nie mogłem.
Na miejscu od razu zaskoczyła mnie jakość wykonania i zastosowanych materiałów. Krótka przejażdżka - znowu zaskoczenie. Jak to pięknie wybiera nierówności. I to na 18stkach!
Moja pierwsza styczność z hybrydą - uśmiech na twarzy. Toczysz się w korku, a tu spalanie 0.0 l / 100 km. Cisza i brak drgań w aucie, gdy wchodzi w tryb żeglowania jest bardzo komfortowym doświadczeniem.
Dodatkowo: Zanim odpali się pancerne 2.0HDI, silnik elektryczny wprawia pojazd w ruch, redukując do minimum obciążenie(zużycie) układu napędowego towarzyszące ruszaniu.
Podobnie jest z hamowaniem - pojazd rekuperuje energię wytracając prędkość w instynktowny sposób - ogranicza zużycie tarcz i klocków. Nie produkuje bezsensownego ciepła w wyniku tarcia, tylko zbiera energię do dalszej jazdy. Ekologia nie jest mi obojętna, szczególnie, gdy mogę mieć na nią wpływ. O ekologii mówiąc: pomimo tego, że diesel - ma normę Euro 5.
Wczesną jesienią 2024 utknąłem w sznurku aut za traktorami wracającymi z pola. Przy prędkości 30 km/h, na samym prądzie przejechałem 3.5 km co uważam za bardzo dobry wynik. Oznacza to, że bateria musiała być wymieniana przez poprzedniego właściciela. Fabryczna wartość, to chyba 4.7 km zasięgu na prądzie - ale wszyscy wiemy, że producenci aut łżą, jeżeli chodzi o dane zasięgów ich samochodów na prądzie.
Do dzisiaj, ciężko jest mi się przyzwyczaić do sposobu działania skrzyni biegów. Jest to tzw. "zrobotyzowany" manual. Czytałem o nich, zanim pojechałem obejrzeć auto, jako o ich pięcie achillesowej. Powiedzmy, że do najszybszych nie należy. Podobno da się ją wystroić oprogramowaniem - mi wystarczy przerzucenie trybu jazdy na "sport", który znacznie dynamizuje jej pracę. Skrzynia po prostu nie lubi gwałtownych hamowań i przyspieszeń. Musiałem nauczyć się jeździć bardziej dostojnie, zgodnie z charakterem pojazdu. Moim zdaniem - pomimo niskiego spalania w mieście, to auto tam nie pasuje.
Auto za to błyszczy w trasie i jeździe podmiejskiej. I to konkretnie. Na tle konkurencji, na prawdę ciężko będzie znaleźć coś co w relacji cena/jakość równie dobrze i chętnie pochłania setki kilometrów.
Nigdy się nie oglądałem za 508-kami. Ale przed kupnem, gdy wyłaniała się po cichu w trybie elektrycznym zza rogu, na tych kołach zrobiła na mnie wrażenie. Czasami, kiedy stoję na balkonie i palę papierosa - spoglądam na nią i myślę sobie o Francuzach: "Co jak co, ale poczucia stylu wam odmówić nie można". Sylwetka jest ponadczasowa, obserwując jej odbicie w witrynach sklepowych w trakcie jazdy, uśmiech pojawia się na twarzy. Ten samochód zdecydowanie ma prezencję.
Podsumowując: Myślę, że zaryzykowałem. Ale po roku od zakupu jestem bardzo zadowolony. Kiedyś na pewno jeszcze kupię Hybrydę. I komfortowego "Francuza".
:)
To na razie tyle. Jeżeli przyjdzie mi do głowy jeszcze jakieś wspomnienie związane z autem, na pewno je dopiszę.
Dzięki, że dotarłeś do końca.