Do sprzedania Clio III R.S. w wersji po lifcie, rocznik 2010. Import Szwajcaria, jestem drugim właścicielem w Polsce. Auto jest bezwypadkowe, malowane były tylna klapa i zderzak. Nie zapraszam z miernikiem, bo mam go na miejscu :) Wszystkie szyby oryginalne, w tym nawet czołowa. Lakier po korekcie i ceramice w 2023 r.
Krótko o aucie. Otóż pierwszy właściciel sprowadził go w 2017 r. i jeździł nim przez 6 lat. Za swojej kadencji zrobił m.in. kolektor wydechowy i sanki, zamontował wydech K-Tec (głośno, strzela na odjęciu gazu) i zrobił stosowny remap w celu usunięcia tzw. flat spota, który w tym silniku często pojawia się po zmianie wydechu (o ile się nie mylę, serwisował auto w znanej w krakowskim środowisku firmie Maxireno). Rok przed tym jak Clio kupiłem, pojawiło się nowe całe przednie zawieszenie (a to nie są tanie rzeczy).
Za mojej kadencji też sporo inwestycji, serwis w Rev Racing i przesympatycznego elektryka Patryka, który z nimi współpracuje. Poza typowymi kwestiami typu olej plus filtry robiłem też m.in:
- hamulce przód i tył, z czego z przodu wjechały nowe zaciski;
- przewody w oplocie (Pizza Brakes);
- nowy akumulator;
- regeneracja alternatora plus nowy regulator napięcia;
- poduszki silnika/skrzyni;
- przepustnica;
- usunięcie drobnych wycieków;
- nowe sprężyny z tyłu;
- geometria.
Samochód jest zwarty, znakomicie reaguje na gaz, świetnie skręca i hamuje, trochę hałasuje z wydechu (ale mam oryginalny i mogę dodać do auta), no i wcale nie czuć po nim tego przebiegu (może poza przytartym delikatnie boczkiem fotela). No właśnie, przebieg. Mały nie jest, ale wygląda na realny (książka serwisowa kończy się na ok. 170 tys. km w 2015 r.; w Polsce pierwsze ślady mówią o 205 kkm w 2018 r.), a poza tym chciałbym, żeby każde auto z przebiegiem 245 tys. km było w tak przyzwoitym stanie utrzymania. No i jak korba miałaby wyjść bokiem, to już by wyszła :))
Co do zrobienia? Za rok-dwa trzeba będzie pomyśleć o rozrządzie, na wiosnę też pewnie warto byłoby kupić nowe opony letnie (P Zero Nero - mięsa jeszcze trochę zostało, ale mają 7-8 lat; zimówki są ok, dorzucam do auta – Nokian). Z wad to głównie kilka rys i odprysków, które nie zeszły przy polerce, można też polakierować tylne zaciski (mają inny kolor niż przednie, bo malował je poprzednik, a przednie zaciski, jak wspomniałem, są nowe). Cena jest, co oczywiste przy tak kosmicznym przebiegu, do negocjacji. Ale przy aucie i po zapoznaniu się z jego stanem. Oględziny Warszawa Ursynów lub śródmieście. OC (opłacone całe, beż żadnych rat) i badanie techniczne do lutego.