Renault Clio z ekonomicznym silnikiem 1.0 TCe, o mocy 100 KM, i manualną, pięciostopniową skrzynią biegów.
Clio jest praktycznie w pełnej wersji wyposażeniowej. Ze świecą szukać drugiego egzemplarza, który miałby tyle dodatków. Są to:
- 18-calowe felgi aluminiowe (na zdjęciach 16-calowe zimówki, ale na końcu galerii dołączam jedno, na którym widać letnie koła)
- czujniki parkowania przód i tył
- system kamer 360 stopni
- duży, elektroniczny wyświetlacz za kierownicą
- dwustrefowa, automatyczna klimatyzacja
- nawigacja GPS
- Android Auto i Apple CarPlay
- podgrzewane fotele
- podgrzewana kierownica
- czarna podsufitka
- przyciemniane tylne szyby
- bezkluczykowy dostęp
- automatycznie składane lusterka
- aktywny asystent pasa ruchu
- tempomat
- system ostrzegania o możliwej kolizji
- światła Full LED (w tym dzienne)
- doświetlanie zakrętów
Takiego wyposażenia może pozazdrościć nie tylko większość Clio, ale i spora część Megane ;) Brakuje chyba tylko subwoofera, ale co ciekawe, auto ma już gotową instalację, więc w każdej chwili można go dołożyć (cena używki to bodaj kilkaset złotych).
Samochód jest bezwypadkowy, w bardzo dobrym stanie blacharsko-mechanicznym. Na tę chwilę nie wymaga ani złotówki wkładu. To auto typu "wsiadać i jechać" ;) Przejechałem nim prawie 30 tys. km i na tym dystansie nie wydarzyło się dosłownie nic niespodziewanego (wymieniałem jedynie olej i filtry).
Auto sprzedaję z dwoma kompletami kół: 18-calowymi aluminiowymi na oponach letnich oraz 16-calowymi stalowymi na oponach zimowych. Wszystkie opony w stanie co najmniej dobrym, posłużą jeszcze długo.
Clio pochodzi z polskiego salonu. Jestem jego drugim właścicielem (w CEPIK-u widnieje jeszcze jeden przed nim - to dealer). Poprzedni około przebiegu 60 tys. km założył LPG, więc instalacja jest stosunkowo świeża, a koszt przejechania 100 km to 21-27 zł (spalanie 7 litrów w trasie, 8 litrów na autostradzie, 9 litrów w mieście). Do butli wchodzi trochę ponad 40 litrów gazu, co wystarczy na przejechanie 400-550 km.
Przebieg, jak na auto tej klasy, może wydawać się spory, ale w ogóle tego nie widać ani nie słychać. Lakier jest świeży, wnętrze niezniszczone, a zawieszenie pracuje jak w nowym egzemplarzu. Zresztą poprzedni właściciel używał samochodu głównie w trasach (ja w cyklu mieszanym) i jego (samochodu, nie właściciela ;)) i stan zdaje się to potwierdzać.
Auto cały czas w ruchu, do obejrzenia na południu Krakowa. Zapraszam na jazdę próbną... i do zakupu :)
PS. Lepsze zdjęcia wnętrza i film w drodze ;)