Witam, sprzedam elektrycznego Renault Zoe, samochód w 2020 roku został sprowadzony z Francji do Kraju i od tego czasu jest w ciągłym , bezawaryjnym użytkowaniu. Ma mały przebieg – bo zaledwie 61 tyś km, który minimalnie , każdego miesiąca rośnie.
W kwietniu tego roku został wykonany kompletny remont zawieszenie – całkowity przód jak i tył , wymieniłem absolutnie wszystko co w jego skład wchodzi i było konieczne i możliwe do podmiany na nowe, od przysłowiowej śrubki po amortyzatory, wahacze, drążki… itd…itp….. Przy tej okazji wymieniłem również klocki hamulcowe przód i tył.
Po kompletnym remoncie - wymianie- naprawie zawieszenia założono oczywiście nowe opony. Obecnie , na tą chwilę, samochód jest "zwarty", stabilny , "nie pływający" po drodze. Całość poprawy - naprawy stanu technicznego w/w samochodu ( materiał z robocizną w ASO) + nowe opony, "zamknęła się" w kocie 9 tyś zł.
Myślę, że następne 60 tyś, nowy właściciel nie będzie wiedział co to usterki w zawieszeniu, a i opony minimum z dwa - trzy kolejne sezony nie będą wymagały jakiejkolwiek wymiany.
Zasięg realny auta zimą oscyluje w obrębie 110 – 120 km, a latem, powyżej temperatury zewnętrznej 15°, od 140 – 160 km, udało mi się już w tym roku zrobić nim dużo więcej niż 160 km po Śląsku, jak nastały te bardzo ciepłe dni, ale to również wymaga minimalnej wprawy jazdy autem elektrycznym.
Reasumując , samochód technicznie w stanie (śmiało mogę powiedzieć), że perfekcyjnym jak na swoje lata. Zwinny i dynamiczny - na autostradzie między miastami, 140 km/h spokojnie osiąga. Klimatyzacja automatyczna sprawna. Na chwilę obecną samochód nie wymaga absolutnie jakiegokolwiek wkładu finansowego w jego stan techniczny, a myślę, że jest to jest istotna informacja, ponieważ zawsze istnieje wielka niewiadoma dla kupującego przy zakupie auta używanego, co do jego rzeczywistego stanu technicznego. Daję z autem dwie ładowarki, jedna "domowa" na 220V, druga do "słupka" na 380V. Ładowarka "domowa" - 220V posiada możliwość regulacji "siły ładowania" od 8 A do 16A, jest to o tyle pomocne , gdyby ktoś nie miał możliwości ładowania w domu "z gniazdka" dużą mocą, to wtedy zmniejszając napięcie ładowania , powinien bez jakichkolwiek obaw o swoją instalację, naładować przez noc swój samochód. Samochód właściwie od zawsze był i jest ładowany "małym" prądem , to znaczy z gniazdka domowego, a ma to niebagatelny wpływ na stan i kondycję baterii. Do samochodu posiadam 2 , sprawne karty - kluczyki zabezpieczające.
Sprzedaje bo jest deczko za niski dla mnie – emeryta, do wsiadania (jest to absolutnie jedyny powód jego sprzedaży). Samochód nadal w ciągłej, codziennej eksploatacji.