Auto posiadam od 12 lat jest to wyjątkowo rzadko spotykana wersja LL Bean z kierownicą MoMo wykańczaną skórą i drewnem oraz nawigację. Kupując szukałem tej wersji ponad rok. Wiem, nie powinienem sprzedawać. Kupowałem z zamysłem, że nigdy tego nie zrobię. Od razu na dzień dobry zrobiłem konserwację podwozia. Serwisowałem zawsze w jednym warsztacie, który specjalizuje się w Subaru (Panowie nim „poszli na swoje” pracowali w ASO Subaru w Anglii i Polsce). Nie żałowałem i nie oszczędzałem na niczym, co było związane z poprawną eksploatacją. Auto miało być „wieczniakiem w rodzinie”, ale… 12 lat minęło, przyszedł kryzys wieku średniego…człowiek chciałby coś zmienić… miejsca na wszystko niestety nie mam :-( Jest jeszcze auto żony i motocykl (na pewno nie sprzedam) więc padło na Subaru.
Auto posiadam od przebiegu ok 100tyś km, przejechałem kolejne ok 171tyś km i dalej jeżdżę. Służyło mi do wszystkiego. Mówi się, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, zgadzam się z tym. Mówi się też, że wyjątki potwierdzają reguły…nie za duże, nie za małe, ale bardzo pakowne, rodzinne kombi. Tylne fotele składają się na płasko więc najdłuższe paczki z meblami z IKEA, czy rzeczy na kita, narty itp. pakuje się bez problemu. Niby kombi, a jednak z lekko usportowioną linią. Ani niskie, ani wysokie, ale wszędzie, gdzie logicznie patrząc przydaje się wjechać, wjedzie bez najmniejszego kłopotu. AWD robi robotę, czy polna droga wiosną w roztopach, czy zaśnieżony parking w górach zimą, jedziesz z uśmiechem i pewnością, że się pomalutku bez problemu dojedzie tam, gdzie było zaplanowane. Dobrze się jeździ po mieście bo nie za dużę, jest dynamicznie = bezpiecznie, spokojnie można wyprzedzić na powiatowej, krętej i wąskiej drodze, a w trasie na autostradzie komfortowo jechać na tempomacie 140-150km przy obrotach silnika rzędu 3 tyś zupełnie go nie wysilając. No i nie ma konieczności studzenia turbiny jak robisz w trasie przymusową przerwę bo dzieci płaczą, albo potrzebujesz przerwę na siku ;-) W oczy się nie rzuca, ale kto ma wiedzieć o co chodzi bo rozpoznaje znaczek z plejadami, ten wie.
Najlepszy czas motoryzacji, wszystko co fajne (normalne skóry, a nie jakiś paździerz), wygodne (elektryczne: lusterka, szyber dach, podgrzewane fotele z regulacją odcinka lędźwiowego, elektroniczna klimatyzacja dwustrefowa, tempomat, audio sterowane w kierownicy) dynamiczne (dobrze ponad 200km czuć), bezpieczne (ABS,ASR,ESP,AWD) niezawodne (to niezwykłe, ale przez 171 tyś km użytkowania zawsze dojechałem do celu) i ładne (prawdziwe drewno na kierownicy, duży szyber dach) jest, ale nie ma jeszcze tych zbędnych komplikacji jak AdBlue, DPF, turbiny (to w obecnej motoryzacji jest już nie tylko w dieslach!), bez masy elektroniki, która też jest fajna, ale przez pierwsze 100tyś km puki nie trzeba jej naprawiać. Reasumując auto ma na dzień dzisiejszy 271 tyś km. Patrząc po innych ogłoszeniach, gdzie Outabcki z tym silnikiem dobijają pod 400 tyś km i nadal są dalej odsprzedawane, myślę, że długi żywot przed nim.
Mechanicznie nie ma się do czego przyczepić eksploatacja zawsze na bieżąco łącznie z wymianami oleju w skrzyni biegów i mostach, w silniku zawsze na bardzo wysokiej jakości olejach Millers, łączniki stabilizatorów, tuleje wahaczy, łożyska w kołach, klocki, tarcze, jak to przy takim przebiegu i tylu latach używania, były robione po kilka razy. W ciągu ostatnich dwóch lat z większych rzeczy zrobione:
- wymiana przekładni kierowniczej (były wycieki i jakiś tam już luz się pojawił)
- wymiana chłodnicy silnika (ta co była od nowości po 18 latach miała już mocno powyginane blaszki i pełno powbijanych owadów, a nie chciałem ryzykować przegrzania silnika)
- węże do chłodnicy (miesiąc temu, oryginalne zaczynały już puchnąć więc uznałem, że nie ma co czekać, aż to pęknie)
- cały układ wydechowy
- alternator zregenerowany na oryginalnych częściach Mitsubishi (tak, też się zdziwiłem, ale na takich komponentach właśnie, alternator zbudowało Subaru)
- nowa butla LPG (homologacja ważna jeszcze 8 lat)
- opony zimowe
Wnętrze auta bardzo czyste, mimo, że jest kremowe nie ma żadnych plam na podłodze, podsufitce, w bagażniku czy fotelach. Natomiast auto nowe nie jest więc proszę brać pod uwagę, że są drobne przetarcia np. na fotelu kierowcy, czy wytarcia na kierownicy (brałem pod uwagę jej malowanie bo to koszt symboliczny, ale uznałem, że jak ktoś będzie czuł potrzebę to sobie to zrobi, a ja nie będę auta na siłę picował na sprzedaż)
Ponieważ tak jak pisałem, auto służyło mi do wszystkiego tzn. było dla mnie nie ja dla niego, na karoserii są drobne rysy, jakieś przetarcie na zderzaku przednim, czy odpryski od kamyków na masce. Normalne eksploatacyjne zużycie. Starałem się to zabezpieczać, ale nie bawiłem się w detaling więc jak ktoś szuka super zdrowego egzemplarza mechanicznie, zapraszam. Jeśli natomiast ktoś oczekuje w tych pieniądzach stanu kolekcjonerskiego karoserii niech nie traci czasu, bo tak nie jest. Chociaż uważam, że można to sobie wszystko pod siebie zrobić, a auto z racji super stanu mechanicznego i wyjątkowości wersji, jest warte wydatków na lepszą kosmetykę karoserii i można z niego perełkę zrobić. A bo w tych zachwytach zapomniałem… z mankamentów, od jakiegoś czasu zdarza się, że klimatyzacja robi psikusy i potrafi ni stąd ni z owąd przestać chłodzić. Nie doszedłem co to. Czynnik chłodzący jest, układ jest szczelny, kompresor się załącza. Generalnie wyłączenie silnika i włączenie ponownie z reguły pomaga. Zdarza się, że zapala się kontrolka AirBag. Miałem to zaraz po zakupie. Wtedy na jakieś 10 lat pomogła wymiana taśmy w kierownicy. Nie planowałem się rozbijać więc przeszedłem nad tym do porządku dziennego.
Cena w ogłoszeniu jest ceną brutto wystawiam f-rę VAT 23% .
Jeśli jest potrzeba przesłania większej ilości zdjęć lub fotografii jakiś konkretnych elementów proszę dać znać. Będę robił na bieżąco i wysyłał zainteresowanym osobom. W razie pytań jestem pod telefonem 8-21.
Zapraszam do kontaktu, jeśli nie odbieram, oddzwonię.
Jakub