Toyota Celica VII GT po remoncie silnika - wyeliminowana wada olejowa - w ogóle nie bierze oleju! Dość rzadki okaz bo w automacie. Kupiona przeze mnie prawie 5 lat temu, za niecałe 12 tys. i dokładnie drugie tyle w nią po kupnie zainwestowałem, żeby nie zawodziła i można było śmiało jeździć.
Mój wkład:
- remont silnika
- nowe felgi
- nowe opony całoroczne
- wymiana katalizatora
- całkowita wymiana oleju w skrzyni biegów
- pranie tapicerki i podsufitki
- tuleje
- geometria
- usunięcie autoalarmu
- dodane światło przeciwmgielne
- standardowy serwis
Niedawno wymieniona została butla LPG na nową.
Olej i filtry regularnie zmieniane, ostatnio tydzień temu.
Myślę, że aktualnie nie wymaga wkładu finansowego do bezproblemowej jazdy, są natomiast oznaki korozji, którymi jeśli ktoś chce, to może się zająć (nadkole, próg), ale nie jest to konieczne. Auto jest czyste i zadbane, klimatyzacja działa i mrozi. Nie stwierdziłem niepokojących drżeń kierownicy, luzu, znoszenia na bok, bicia, dziwnego brzmienia silnika, nieprecyzyjnego prowadzenia czy czegokolwiek, co powinno martwić. Ubezpieczenie jest ważne jeszcze długo bo do 29 sierpnia 2025 r.
W Celice póki co nic się nie psuje i naprawdę to bardzo niezawodny samochód, idealny dla kogoś kto nie chce martwić się, że sprzedający wcisnął mu problematyczne auto i zaraz będzie trzeba naprawiać. Oczywiście może się okazać, że jest coś do roboty, ale ja o tym nie wiem, a to co było najważniejsze jest już zrobione.
Ważne! W samochodzie najprawdopodobniej zepsuta jest sonda lambda i źle analizuje spaliny przez co zapala check engine. Mam komputer i kasuję błąd, ale po pewnym czasie pojawia się znowu. Wymiana takiej sondy według mechanika, kiedy ostatnio z nim rozmawiałem, kosztowała 1000 zł, więc nie naprawiałem, bo nie było potrzeby. Chodzi o to, że zapiekło się mocowanie czy coś takiego i nie można po prostu jej wykręcić i zmienić. Trzeba ten fragment wyciąć i dospawać, co należy zrobić tam, gdzie robią wydechy. Moja Celica jeździ tak już co najmniej 5 lat i wszystko jest ok. Wrzucam screenshot z wynikiem z komputera.
Poza tym wady są raczej kosmetyczne, np. ramki klamek są popękane, bo są plastikowe. Samochód ma swoje lata i idealny wiadomo, że nie jest.
Samochód pochodzi z USA, podobno był sprowadzony jako mienie przesiedleńcze. Mam Carfax i AutoCheck dla zainteresowanych. Wszystko wygląda tam dobrze, miał jedynie jakieś uszkodzenie prawego przodu, ale chyba nie było to nic poważnego, w każdym razie nie miało to znaczenia podczas mojego użytkowania auta.
Raz miałem negatywny wynik na przeglądzie, bo trzeba było ustawić zbieżność, oczywiście zostało to poprawione.
Sprzedaję ponieważ chciałbym już kupić sobie nowszy i lepszy samochód. Póki co Celica jest w ciągłym użytkowaniu.
Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu.
Chociaż to strasznie denerwujące, to ze względu na niejasność przepisów muszę poinformować, że niniejsze ogłoszenie ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego.