Witam!
Samochód importowałem osobiście z Kanady 4 lata temu. Ostatnie zdjęcie w galerii, to zdjęcie z placu za oceanem.
Prawie dwa lata zajęło mi przywrócenie go do stanu ze zdjęć. Prace które wykonałem to:
Demontaż kompletnego zawieszenia przedniej i tylnej osi, oraz kompletnego zestawu napędowego. Czyszczenie podłogi i elementów ramy do gołej stali, oraz trzy etapowa konserwacja podwozia.
Wszystkie elementy zawieszenia, oraz felgi zostaly wypiaskowane oraz pomalowane proszkowo na czarny/biały połysk. Zostały wymienione wszystkie elementy gumowe zawieszenia, wszystkie sworznie, końcówki oraz drążki kierownicze, łożyska wszystkich czterech kół.
Układ hamulcowy: pełna regeneracja przednich zacisków hamulcowych, nowe tarcze i klocki, wszystkie przewody hamulcowe, nowe szczęki I bębny hamulca tylnego, linki hamulca postojowego, oraz serwo wspomagające hamowanie.
Skrzynia biegów przeszła inspekcję w firmie która się w tym specjalizuje - nie wymagała napraw. Zostały wymienione wszystkie elementy wybierania biegów, tulejki oraz poliuretanowe sprzęgiełko wybieraka. Został założony nowy zestaw sprzęgła, osłony wszystkich przegubów napędowych i uszczelnienia półosi.
Silnik przeszedł remont: szlif wału korbowego na pierwszy wymiar naprawczy, nowe panewki, honowanie cylindrów, nowe pierścienie, obróbka głowic. Układ paliwowy dostał nowy gaźnik progresywny Weber, oraz miał założony przez poprzedniego właściciela nowy zbiornik paliwa. Oczywiście założone są też nowe opony.
Kilka tygodni temu zamontowałem nowe tapicerki w całym samochodzie. Przednie fotele przeszły remont, tylna kanapa, materac w bagażniku i pojedyncze siedzenie dostały fabrycznie nowe pianki oraz materiał obiciowy w kolorze zgodnym z oryginałem, lecz z przyjemnego materiału, bo fabrycznie był nieprzyjemny skaj. Z tylnych siedzeń jeszcze nikt nie korzystał, w środku pachnie nowością, a okna można zasłonić zestawem pieknych zasłon w kratę.
Ogórka pozbawiłem fabrycznego gównianego ogrzewania, kosztem montażu webasto, które doskonale radzi sobie z ogrzewaniem podczas jazdy jak i na postoju. Namiot na podnoszonym dachu jest oryginalny - cały, bez przetarć, w doskonałym stanie. Radio to oryginalny Grundig z lat 60/70 z dołożonym modułem bluetooth - więc mamy możliwość odtwarzania muzyki ze Spotify i innych. Roleta nad drzwiami przesuwnymi pewnie nie pochodzi z epoki, ale gwarantuje kilka metrów kwadratowych wymarzonego latem cienia.
Pomimo dwóch lat pracy, auto nadal nie jest idealne - ale który 50-cio latek jest :)
Nie działa lodówka - nie potrzebowalem jej, bo nigdy nie spaliśmy na dziko dłużej niż dobę. Nie działa też spryskiwacz, którego nie potrzebowałem, bo Westy nie wyjeżdża z garażu w złą pogodę. Nie działa obrotomierz, który nie jest oryginalny i miałem zamienić go na fabryczny zegarek, lecz nie zdążyłem. Pomimo używania wyłącznie markowych uszczelek, pojawiaja się drobne wycieki oleju. Szyba czołowa ma małe pęknięcie w dolnej części po stronie pasażera, ale została zabezpieczona przed dalszym pękaniem i nie znajduje się w polu pracy wycieraczek, więc na przeglądzie oraz policji nie przeszkadza. Na krawędzi lewego tylnego błotnika pod lakierem widać ogniska korozji. Najmocniej skorodowana jest rynienka w miejscu mocowania rolety bocznej, trzeba będzie wymienić dwa kilkucentymetrowe jej kawałki. Samochód był lakierowany za oceanem więc nie ma rewelacji. Uważam, że tragedii nie ma i o ile nie będzie miał trafić do muzeum, to można na to przymknąć oko i po prostu cieszyć się jazdą!
Oczywiście garażowany przez cały czas. Aktualny przegląd i ubezpieczenie. Westy z racji wieku jest pojazdem unikatowym, zarejestrowana jest na indywidualne tablice T2 WESTY - po zakupie nie ma konieczności zmiany tablic, można na nich jeździć niezależnie od miejsca rejestracji.
Na jazdę próbną zapraszam do Wrocławia, oczywiście przy dobrej pogodzie :)