Z bolem serca sprzedaje moje oczko w glowie, o ktore dbalem przez ostatnie…
To moglaby by byc prawda, ale nie jest.
Sprzedam samochod zabytkowy, ktory kupilem emocjami. A ktory okazal sie wielkim rozczarowaniem, glownie ze wzgledu na wiek. Jest dla mnie za stary. I nie jest Mercedesem. I nie ma automatycznej skrzyni biegów. I pewnie cos jeszcze.
Stan oceniam na calkiem w porzadku. W kazdym razie jezdzi, calkiem dobrze nawet.
Plusow nie ma co opisywac, skupmy sie na minusach, zeby nie bylo rozczarowania.
- blotnik przedni lewy do wymiany. Poprzedni wlasciciel go “naprawil”, wiec cisnienia nie ma.
- troche trzebaby pobawic sie z elektryka, bo nie wszystko dziala.
- trzeba przykleic zamykanie tylnej szyby do szyby. Zrobilem to juz raz, ale nie pomyslalem, ze wracajac do domu po dziurawej drodze bez zabezpieczenia sie odklei.
- pasowaloby wymienic przednie sanki.
- do wymiany przedni wahacz.
- wymienc wartoby opony, bo pamietaja pierwszego wlasciciela.
- troche trzebaby popracowac nad wnetrzem.
Troche o historii auta.
Podobno, bo to znam z opowiesci, ale pokrywa sie z historiapojazdu.gov.pl, samochod zostal kupiony przez czlowieka z Sopotu w 1968 roku i az do 2024 roku jego stalym miejscem garazowania bylo wlasnie to miasto. W tym czasie zmienił własciciela 2 razy, ale to juz w tym tysiacleciu. W tym roku dorobil sie tez dokumentow zabytkowych jak i rejestracji zoltej, oraz przegladu wieczystego.
No i z nastaniem wiosny 2024 zostal kupiony przez mnie, co spowodowało, ze po 56 latach auto zmienilo swoj adres na Gdansk.
UWAGA: Gdyby ktos chcial sprawdzic historie pojazdu sam, to od wpisanego VINu trzeba usunac XXX - musiałem to dodac ze wzgledu na kiepska walidacje VIN na stronie otomoto, nie uwzgledniajacej samochodow z krotkim VINem.
Autem praktycnzie nie jezdzilem, moze w sumie zrobilem 100 km. Moze 120 km. Do tego co napisalem wczesniej dochodzi jeszcze fakt, ze zwyczajnie nie lubie tego auta.
Z remontow, jakie w aucie zostaly przeprowadzone, a o ktorych wiem, to zostala pospawana (pospawana, a nie wymieniona) podloga, ogarniete progi. No i zostal porzadnie zregenerowany gaznik. Wiec auto na prawde dobrze jezdzi, o ile umie sie nim jezdzic. Jak widac na filmie ja nie umiem - przyzwyczajenie ze wspolczesnych samochodow z automatyczna przekladnia powoduje, ze nie wciskam odpowiednio duzo gazu.
Do samochodu dodaje:
- czesci blacharskie (jesli dobrze pamietam to blotniki przednie i maska)
- szybe przednia (oryginalna jest w dobrym stanie, ale jak juz ja dostalem do auta, to tez ja oddaje)
- radio volvo, dzialajace (w samochodzie bylo jakies inne, nie dzialajace, tez je dodam)
- oryginalne lusterko boczne (teraz jest jakis inne, dziwne, pewnie z polskiej motoryzacji)
Aktualnie czekam na troche wolnego czasu, wtedy postaram sie zrobic wiecej, lepiej ukazujacych stan samochodu zdjęc. I może nawet film.
A jesli ktos dotart tutaj i chce zobaczyc jeszce jeden film zudzialem volvo, to zapraszam https://youtu.be/vINwDlmECx0